Opinie o kosmetyku: Nuxe, BALSAM DO UST Baume Lévres
Opinia o produkcie: „Co do obietnic producenta balsam faktycznie przy regularnym stosowaniu nawilża usta i sprawia, że są mięciutkie, odżywione i gładkie. Nawilżenie utrzymuje się stosunkowo długo. Wiosną zawsze mam problem ze spierzchniętymi ustami, jednak po stosowaniu tego produktu naprawdę bardzo szybko uporałam się z tym problemem.” – cała recenzja – poniżej
Opinia o produkcie testerki nr 2: … (balsam) „nałożony pod szminkę ciekawie zmienia jej wykończenie i nie powoduje szybszego znikania z ust. Czasami na noc nakładam grubszą warstwę, rano nadal wyczuwam balsam na ustach.” – cała recenzja – poniżej
Bogaty w naturalne substancje balsam marki NUXE o smaku miodu i grejpfruta – ma właściwości odżywcze, łagodzące i odnawiające. Miód akacjowy, masło shea i wykwintne olejki roślinne (róża piżmowa, słodki migdał) sprawiają, iż nawet najbardziej zniszczone usta odzyskują swą delikatność i sprężystość. Witamina E chroni usta przed zgubnym wpływem czynników środowiskowych.
Formuła zawierająca 80,2% składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera parabenów.
Jeżeli Twój test został już opublikowany na naszym portalu – możesz pobrać baner Zaufanej Testerki na swój blog: https://kobietamag.pl/banery-dla-zaufanych-testerek/ Pochwal się umieszczeniem na swoim blogu lub profilu naszego banera przy zgłoszeniu do testu.
Opinia testerki: Ewelina
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Dzięki uprzejmości Redakcji miałam możliwość przetestować Nuxe, BALSAM DO UST Baume Lévres.
Produkt umieszczony jest w małym kartoniku, na którym przedstawione są najważniejsze informacje o kosmetyku. Możemy między innymi przeczytać, że balsam do ust „zawiera wysoko skoncentrowane składniki naturalne, które sprawiają, że usta- nawet najbardziej spierzchnięte- stają się delikatne , miękkie i doskonale gładkie.”. Brzmi zachęcająco? 🙂
Sam balsam umieszczony jest w pięknym słoiczku wykonanym z grubego, matowego szkła z plastikową, białą nakrętką. Wygląda bardzo elegancko, ale trzeba przyznać, że aplikacja palcem do najbardziej higienicznych nie należy. Jest to dla mnie malutki minus, ale jakoś sobie radzę. Nakładam balsam zawsze po umyciu rąk, by zminimalizować dostanie się bakterii do produktu. Gdy jestem w trasie najpierw używam antybakteryjny żel, by umyć ręce bez użycia wody, a następnie dobieram się do balsamu.
Na uwagę zasługuje z całą pewnością świetny, naturalny skład. W produkcie znajdziemy między innymi wosk pszczeli, olej ze słodkich migdałów, masło shea, miód akacjowy, wyciąg z grejpfruta, a także olej sojowy. Aż 79,5% składników to te pochodzenia naturalnego,a więc bajka!
Co do obietnic producenta balsam faktycznie przy regularnym stosowaniu nawilża usta i sprawia, że są mięciutkie, odżywione i gładkie. Nawilżenie utrzymuje się stosunkowo długo. Wiosną zawsze mam problem ze spierzchniętymi ustami, jednak po stosowaniu tego produktu naprawdę bardzo szybko uporałam się z tym problemem.
Jak najbardziej ekspresowo pomoże przesuszonym i popękanym ustom.
Zaskoczyło mnie matowe wykończenie ust, bo matowe wykończenie w balsamach do ust to prawdziwa rzadkość. Nie mniej, podoba mi się ten efekt. Jeżeli ktoś lubi błyszczące usta, a nie używa niczego innego poza produktem ochronnym do ust to nie polecam tego kosmetyku.
Jeżeli chodzi o konsystencję to jest ona bardzo gęsta, zbita. Nie mam jednak problemów z aplikacją kosmetyku.
Zapach jest absolutnie obłędny. Bardzo przypadł mi do gustu. Wyczuwam w nim cytrusy i miód. Piękne, smakowite połączenie! Niestety zapach nie jest za bardzo wyczuwalny po nałożeniu.
Pojemność to 15 gramów, a jak na balsam do ust jest to naprawdę dużo.
Produkt jest niesamowicie wydajny! Jednak jego termin ważności to tylko 6 miesięcy od otwarcia. Króciutko! Używam balsamu kilka razy dziennie, ale obawiam się, że nie zużyję go przez pół roku choćbym bardzo chciała.
Minusem tego produktu jest przede wszystkim wysoka cena. Za słoiczek musimy zapłacić około 30- 40 zł. W tym przypadku jednak cena idzie w parze z wysoką jakością, więc myślę, że warto zaszaleć i zainwestować w ten kosmetyk, tym bardziej, że jest szalenie wydajny.
Gdy zdecydujemy się zakupić ten balsam do ust na horyzoncie pojawia się kolejny minus, a mianowicie słaba dostępność! Stacjonarnie nie znalazłam go nigdzie, ale na szczęście istnieją apteki i sklepy internetowe, które w tym przypadku wybawią nas z opresji. 🙂
Podsumowując POLECAM! Według mnie, mimo drobnych wad jest to produkt zdecydowanie godny uwagi. 🙂