Opinie o kosmetyku: Natur Vital, aloesowa maska do włosów
Maska aloesowa dla osób posiadających wrażliwą skórę głowy. Maska nie zawiera w swoim składzie barwników, silikonów, parabenów ani olei mineralnych.
Przeczytaj opinię na temat: Natur Vital, aloesowa maska do włosów
Opinia testerki: Kropka
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Maskę kupiłam zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami w internecie. Trochę odstraszała mnie cena (ok. 22 zł za 300 ml) – okazało się, że niepotrzebnie, bo w stosunku do efektów i wydajności jest ona naprawdę rozsądna.
Zacznę od tego, że znalezienie odpowiedniego kosmetyku dla moich włosów to nie lada wyzwanie. Mam gęstą, kręconą czuprynę ze skłonnością do przesuszania, puszenia i łupieżu. Maska aloesowa firmy Natur Vital dobrze ją nawilża, sprawia, że stają się miękkie, błyszczące i łatwiej dają się ujarzmić. Mimo to nie obciąża włosów, co jest wielkim plusem. Na pewno duża w tym zasługa naturalnych składników: soku za aloesu, ekstraktu z jałowca oraz pro-witaminy B5. Pochodzą one w większości z certyfikowanych, organicznych upraw, co potwierdza certyfikat umieszczony na opakowaniu. W kosmetyku nie znajdziemy za to silikonów ani parabenów.
Opakowanie jest bardzo praktyczne. W codziennym stosowaniu pomaga otwierane od góry wieczko. Doceni je każdy, kto chociaż raz mocował się wilgotnymi rękami z kosmetykiem w odkręcanym słoiczku 😉
Spotkałam się z opinią, że wadą maski jest jej zapach. Jest to na pewno rzecz gustu, mi intensywny, aloesowy zapach bardzo się podoba i lubię, kiedy jeszcze przez jakiś czas unosi się na włosach.
Jak już pisałam, maska jest naprawdę bardzo wydajna. Po dwóch miesiącach stosowania zużyłam jej dopiero połowę. Jest to zasługą konsystencji – jest lekka, ale niezbyt rzadka.
Na koniec wskazówka: producent uważa tę maskę za „ekspresową” i twierdzi, że do odżywienia włosów potrzebuje ona tylko 3 minut. U mnie takie rozwiązanie zupełnie się nie sprawdzało. Żeby wyciągnąć z kosmetyku wszystko, co w nim najlepsze, polecam nałożyć go przed myciem głowy, założyć foliową torebkę, owinąć ręcznikiem i tak zostawić na 30 minut. Włosy od razu stają się miękkie i wygładzone.