Opinie o kosmetyku: L’oreal Paris, Podkład True Match

Podkład L’Oreal Paris True Match Foundation wiąże rolę pielęgnacji cery z makijażem, oferując fluid wielofunkcyjny, wszechstronny i uniwersalny, czyli taki, który odpowiada potrzebom i wymaganiom każdego rodzaju skóry.

Dziękuję Redakcji za możliwość przetestowania jednego z nich w odcieniu 5.D/5.W Golden Sand. W poniższej recenzji chciałabym przedstawić zalety oraz wyrazić moje zadowolenie oraz uznanie dla marki.

Bez żadnych wątpliwości producent zagwarantował precyzyjny dobór komponentów (bez wątpliwych i niepotrzebnych substancji, np. zapachowych), co przełożyło się na kompleksowe, wielostronne efekty.

Fluid precyzyjnie wyrównuje koloryt i tworzy jednolitą, wręcz niepostrzegalną warstwę, która świetnie maskuje niedoskonałości i przebarwienia. Zmniejsza znacząco nierówności i widoczność blizn, lekkich ubytków, gdyż odpowiednio oddziałuje i współgra ze światłem. Efekt matujący zbalansowany jest subtelnym rozświetleniem dzięki błyszczącym się, mikroskopijnym drobinkom. Zachowana jest przy tym naturalność, ponieważ znakomicie się dopasowuje do odcienia skóry. Płynna konsystencja ułatwia rozprowadzanie produktu. Po nałożeniu nie odczuwa się w ogóle ciężkości, wysuszenia i ściągnięcia skóry. Fluid nie blokuje wymiany gazowej, pozwala cerze oddychać, nie zatyka także porów. Jest bardzo lekki, a zarazem niezwykle skuteczny w wizualnej naprawie jej stanu.

Podkład błyskawicznie i niepostrzegalnie przywiera do skóry, zapewniając gładką i równomierną powierzchnię. Nadmieniam, że jest wybitnie wytrzymały. Przezwycięża każde warunki (zmienną pogodę, deszcz, silny wiatr, aktywność fizyczną, huśtawkę temperatur), jednocześnie nie stawiając oporów podczas zmywania tonikiem do demakijażu. Nie blaknie też pod ich wpływem, co pozwala wnioskować o wysokiej jakości zastosowanych pigmentów.

Zwracam uwagę także na opakowanie. To wykonana ze szkła buteleczka (co uśmiecha się ekologom) elegancko wykończona srebrną pompką, która zapewnia uwalnianie potrzebnej ilości produktu. Dzięki temu zawsze pozostaje w czystości i nie brudzi kosmetyczki. W dodatku zabezpiecza przed zanieczyszczeniem bakteryjnym.

Istotną zaletą podkładu L’Oreal Paris True Match jest z pewnością to, że nie przenosi się na ubrania. Wielokrotnie miewałam z tym problem. Zmienianie górnej części ubioru albo zakładanie sukienki, wiązanie apaszek czy szalików częstokroć kończyło się z powstawaniem większych lub mniejszych beżowych plam i smug.

Warto też spojrzeć na skład kosmetyku i wyszczególnić kilka komponentów. Dodatek witaminy B5 ma na celu wspomóc procesy regeneracyjne, podziały komórkowe, a ponadto zapewnić elastyczność i jędrność skóry. Witamina ta zmiękcza naskórek, skutecznie przyspiesza gojenie się drobnych ran. Redukuje niedoskonałości, przyspiesza leczenie stanów zapalnych. Nadaje skórze elastyczność, wytrzymałość, miękkość i zapewnia właściwy transfer tlenu do komórek. Wiele korzyści płynie także z obecności witaminy E, będącej strażnikiem chroniącym przed wolnymi rodnikami i stresem oksydacyjnym.

Marka L’Oreal Paris znów udowadnia, że każdy aspekt ich produktów jest w pełni dopracowany. Polecam serię True Match i uważam, że kolor Golden Sand cechuje się dużą uniwersalnością i adaptuje się do szerokiej rozpiętości gamy odcieni cery. Z tego też względu bardzo go polecam i zachęcam do wypróbowania.

Cieszę się, że nasze drogi w końcu się zeszły! Słyszałam o nim wiele dobrego, jednak nigdy nie było mi do niego po drodze, aż do dziś! Podkład w odcieniu 4W jest niestety dla mnie za ciemny, a nie jestem typem bladziocha. Konsystencja produktu jest lejąca i ma on średnie krycie, bardzo dobrze się z nim pracuje przy użyciu gąbki typu BeautyBlender. Na pewno będzie fajny dla osób z suchą czy normalną skórą, na mojej mieszanej niestety nie utrzymuje się od rana do nocy, konieczne jest powtórne pudrowanie w strefie T w ciągu dnia. Nie tworzy efektu maski i fajnie stapia się ze skórą.