Opinie o kosmetyku: Floslek, Sferyczny krem z koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D

Bardzo cenię sobie kosmetyki Floslek i chętnie ich używam, ale tym razem jestem optymalnie zadowolona z serii SPHERE-3D, która zachęca do stworzenia własnego spersonalizowanego zestawu, dostosowanego do potrzeb skóry. Seria składa się z 6 kosmetyków z koenzymem Q10, kwasem hialuronowym i witaminą C.

Swoją przygodę z testowaniem zaczęłam od kosmetyków z koenzymem Q10, a to dlatego, że jest on tzw. eliksirem młodości, który odpowiedzialny jest za zdrowie na poziomie każdej naszej komórki. Jego brak powoduje, że skóra jest bardziej podatna na starzenie się.

Efektem stosowania koenzymu Q 10 jest

– likwidowanie zmarszczek

– regeneracja skóry

– zwiększenie skuteczności bariery ochronnej naskórka

– poprawa jędrności i elastyczności skóry

– skóra zyskuje młodszy wygląd

Opakowanie kremu jest prześliczne, szklane w kształcie spodka i elegancko prezentuje się w łazienkowej półce. Krem nie ma kremowej konsystencji, a składa się z kuleczek sferycznych, które nabieramy maleńką estetyczną szpatułką, która jest w zestawie.

Przed zastosowaniem kuleczki rozgrzewamy w dłoni, bo pod wpływem ciepła otoczka kulek rozpuszcza się nabiera kremowej konsystencji i wtedy nakładamy na twarz. Jest to innowacyjna formuła. Kuleczki zatopione są w żelu, który jest częścią kosmetyku. Ich zapach jest bardzo przyjemny.

Nakładanie kremu to cały rytuał i przyjemność- uwielbiam to. Po aplikacji czuć intensywne działanie kremu. Skóra jest jedwabiście gładka, miękka i aksamitna w dotyku. Z przyjemnością dotykam teraz swojej twarzy. Po takim przygotowaniu skóra idealnie nadaje się pod makijaż.

Już po tygodniu stosowania widać efekty używania kremu. Skóra zyskała optymalne wygładzenie, jest odżywiona wypoczęta i pełna energii. 

Krem można stosować samodzielnie lub w zestawieniu, najpierw koncentrat potem krem. Jednak lepszy rezultat osiągniemy, stosując je razem- najpierw koncentrat potem krem i to widać gołym okiem Kosmetyk elegancki z wyższej półki cenowej, ale efekt w pełni zadowalający

W kartonowym opakowaniu sferycznego kremu znajduje się darmowa próbka oraz szpatułka do nakładania kulek. Wyjętą za pomocą tejże szpatułki kuleczkę należy rozetrzeć delikatnie w dłoniach, po czym zaaplikować na cerę, szyję oraz dekolt – w zależności od naszych potrzeb. Ja stosowałam krem na wszystkie trzy partie ciała.  Jedna kuleczka wystarcza na całą twarz. Jeśli chcemy kosmetyk nałożyć także na szyję i dekolt, należy sięgnąć po drugą perełkę.

Słoiczek sferycznego kremu idealnie mieści się w dłoni, kształtem przypomina grubą puderniczkę lub okrągłe, zamykane lustereczko.
Jego subtelny i uroczy wygląd sprawia, że nie chcemy go ukrywać.
Srebrny słoiczek ozdobiony trzema pastelowymi kropkami w kolorze pudrowego różu prezentuje
się bardzo estetycznie.
Kulki przypominające swoim kształtem i wielkością perełki są w kolorze delikatnego różu.

Jak pisze producent – jest to krem przeznaczony do pielęgnacji skóry zmęczonej, z widocznymi objawami procesów starzenia oraz wymagającej intensywnej pielęgnacji – czyli takiej jak moja. Koenzym Q10, zwany eliksirem młodości, działa antyoksydacyjnie i przeciwzmarszczkowo. Przyspiesza regenerację, wygładza i ujędrnia oraz zapobiega powstawaniu zmarszczek. Skóra zyskuje młodszy wygląd i staje się cudownie miękka w dotyku. 

Zbyt krótko stosuję krem, aby stwierdzić czy działa przeciwzmarszczkowo, ale po tym co zaobserwowałam jestem skłonna temu uwierzyć. Moja cera faktycznie stała się miękka w dotyku,
jest bardziej promienna, zdrowsza i wygląda młodo. 

Brakowało mi takiego zauważalnego efektu. Z pewnością produkt ten znajdzie się na liście must have mojej kosmetyczki.

Pojemność: 10,5 g.
Cena ok. 75 zł

Krem dostajemy w kartonowym opakowaniu z dobrze i czytelnie opisanym składem i działaniem produktu. W środku mamy  próbkę koncentratu z tej samej serii z koenzymem Q10 oraz ulotkę, gdzie można uzyskać więcej informacji o produkcie. Samo szklane opakowanie kremu jest dosyć kosmiczne, zawiera w sobie 10,5 grama produktu, co biorąc pod uwagę pojemności innych kremów do twarzy jest pojemnością bardzo małą. Słoiczek wykonany jest solidnie, a same kuleczki zabezpieczone plastikową zatyczką. Wygląda bardzo elegancko na półce i zdecydowanie wyróżnia się na tle innych kosmetyków. Do zestawu dołączona też jest małą łyżeczka/łopatka, dzięki której można higienicznie nabierać produkt.

Krem jest zamknięty w postaci uroczych kuleczek w lekko cukierkowo-różowym kolorze. Zapach mają niemal niewyczuwalny, co dla mnie akurat jest dużym plusem jeśli chodzi o kremy do twarzy. Producent zaleca wyjęcie jednej lub dwóch kuleczek, lekkie rozgrzanie ich i roztarcie w dłoni i dopiero nałożenie na twarz. Nie jest to więc aplikacja, którą jesteśmy w stanie zrobić na szybko ani w porannym zabieganiu, bo jednak wymaga niego skupienia. Same kuleczki są lekkie, miękkie i dość śliskie, przez co trzeba uważać żeby nie wyślizgnęły się z dłoni czy łopatki. Sama aplikacja też jest wymagająca, bo krem mimo że sam w sobie rozprowadza później się super gładko, to jednak pozbycie się pozostałości kuleczek i ich równomierne rozsmarowanie zajmuje trochę czasu. Moim zdaniem jest to idealny produkt do wieczornej, relaksującej pielęgnacji, domowego spa, albo dla osób celebrujących slow poranki.

Krem po rozsmarowaniu szybko się wchłania, nie pozostawia żadnej śliskiej czy tłustej warstewki. Nie roluje się, a skóra po jego użyciu jest przyjemnie ukojona i odświeżona. Dobrze nadaje się pod makijaż, bo nie powoduje migrowania podkładu i ani nie skraca jego trwałości.

Sferyczne kapsułki, czyli inaczej słodkie kuleczki mają w tym przypadku za zdanie zapewnić optymalne wygładzenie, odżywienie i piękny wypoczęty wygląd oraz działać przeciwstarzeniowo niezależnie od wieku. Skóra po przebudzeniu faktycznie wygląda na bardziej odświeżoną, młodszą, bardziej świetlistą i jest bardzo przyjemna w dotyku. Bardzo mnie cieszy to, że nie zapycha mojej mieszanej cery, ani nie powoduje nieprzyjemnego świecenia czy przetłuszczenia. Producent rekomenduje nałożenie pod kapsułki również koncentratu, dzięki czemu efekt jest jeszcze bardziej zadowalający a skóra prezentuje się zdrowej i bardziej świeżo, a co za tym idzie – młodziej.

Zdecydowanie zalecam trzymanie kosmetyku z dala od dzieci, bo kuleczki je szalenie interesują, a biorąc od uwagę niestety dosyć wysoką cenę i niezbyt dużą pojemność to każda sztuka jest na wagę złota.

Teraz kolej na test trzeciego kosmetyku z  z serii SPHERE 3-D tj. sferycznego kremu   z koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D marki  Floslek.

Według zapewnień producenta krem z koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D przeznaczony jest do pielęgnacji skóry zmęczonej, z widocznymi objawami procesów starzenia oraz wymagającej intensywnej pielęgnacji, niezależnie od wieku. Koenzym Q10, zwany jest eliksirem młodości, ponieważ ma działania antyoksydacyjnie i przeciwzmarszczkowe. Przyspiesza on regenerację, a także wygładza i ujędrnia oraz zapobiega powstawaniu zmarszczek. Skóra zyskuje młodszy wygląd i staje się cudownie miękka w dotyku.

Delikatna, kremowa formuła szczelnie otula skoncentrowane substancje nawilżające, przeciwstarzeniowe i rozświetlające zamknięte wewnątrz sferycznego kształtu. Ich połączenie następuje w momencie aplikacji, zapewniając skórze optymalne nawilżenie, wygładzenie i piękny wypoczęty wygląd.

Jest  to wyjątkowy krem w postaci sferycznych kuleczek, które nakładamy specjalną szpatułką będącą częścią zestawu. W pudełeczku oprócz wspominanej szpatułki znalazłam gratisową próbkę koncentratu Vital, co według mnie jest świetną reklamą zachęcającą do zakupu kosmetyku.  Producent sugeruje, że taka mała kuleczka odpowiada jednej porcji kremu. Oczywiście można używać dwóch kuleczek, które trzeba w dłoni  ogrzać przez chwilę, a następnie delikatnie wmasować w skórę twarzy, szyi i dekoltu. Dobrze się rozprowadza, stanowiąc doskonałą bazę pod makijaż. Już po pierwszym użyciu kremu mam wrażenie, że moją skóra staje się jedwabiście gładka, miła w dotyku i mięsista.  Na jedną aplikację używam dwóch kulek.  Nie liczyłam ile kuleczek jest w słoiczku  ale na pierwszy rzut oka podejrzewam, że kremu wystarczy  mi na ok. dwa miesiące.

Jako podkład pod krem koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D warto zastosować serum o konsystencji kremu wodnego Vital Koncentrat z koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D marki  Floslek.  

Kapsułki kremu z koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D znajdują się w pięknym szklanym opakowaniu o pojemności 10,5 g. Opakowanie kremu z koenzymem Q10 jest prześliczne, mieści się w dłoni, a zakrętka nie sprawia najmniejszego problemu żeby „dostać się do środka”.  Jeżeli chodzi o zapach jest intensywniejszy od kremu hialuronowego z serii SPHERE 3-D, ale bardzo przyjemny.  Krem z koenzymem Q10 z serii SPHERE 3-D stosuje się na dzień i noc. Jest to wyjątkowy krem, który łączy niepowtarzalną, wyrafinowaną formułę z wysoką skutecznością. Moja cera w pełni zaakceptowała ten świetny, rewelacyjny krem.

Wyjątkowy krem w postaci sferycznych kapsułek przeznaczony do skóry wymagającej intensywnej pielęgnacji przeciwstarzeniowej, niezależnie od wieku. Delikatna, kremowa formuła szczelnie otula skoncentrowane substancje nawilżające, przeciwstarzeniowe i rozświetlające zamknięte wewnątrz sferycznego kształtu. Ich połączenie następuje w momencie aplikacji, zapewniając skórze optymalne nawilżenie, wygładzenie i piękny, wypoczęty wygląd.

Każda kuleczka to jedna porcja kremu, którą za pomocą szpatułki (dodana jest do każdego kremu) należy położyć na dłoń i ogrzać. Następnie lekko rozetrzeć i wmasować w skórę twarzy szyi i dekoltu. Stosować na dzień i na noc. Koenzym Q10 zawarty w kremie działa antyoksydacyjnie i przeciwzmarszczkowo. Przyspiesza regenerację skóry i zapobiega powstawaniu zmarszczek. Po zastosowaniu kremu od razu widzimy efekt nawilżenia i wygładzenia.Krem nie jest tłusty, ładnie i szybko się wchłania, a w połączeniu z koncentratem daje świetny efekt.

Kosmetyk jest zamknięty w zgrabnym małym słoiczku, który znajduje się w eleganckim kartoniku. Zawarte informacje na opakowaniu są bardzo szczegółowe, co pozwala nam poznać zastosowanie i skład kremu. Kapsułki w kolorze jasnego różu przyciągnęły mój wzrok, a ich zapach bardzo mi się spodobał 🙂

Koenzym Q10 to inaczej eliksir młodości 🙂 Myślę ,że każda z nas powinna mieć taki eliksir w swojej łazience 🙂