Opinie o kosmetyku: FLOSLEK, Krem wypełniający na dzień i na noc LIFT effect

Na początku chciałabym serdecznie podziękować Redakcji za włączenie mnie w grono testerek produktów marki FLOSLEK. Była to dla mnie niepowtarzalna okazja do zapoznania się z nowościami na rynku kosmetycznym i odczucia na własnej skórze efektów ich działania.

Otrzymana do testu paczka prezentowała się bardzo estetycznie i wiosennie. Mogłaby z powodzeniem posłużyć jako prezent dla bliskiej osoby, toteż polecam na wstępie recenzji takie rozwiązanie, jeżeli planujecie sprawić komuś niespodziankę. W pudełku znajdowały się planowane kosmetyki oraz dodatkowo próbki.

Z szacunkiem dla środowiska

Kolejną zauważalną cechą jest propagowanie postawy w imię ochrony środowiska. Godny wyróżnienia jest fakt, że firma FLOSLEK wychodzi ekologii naprzeciw, łącząc się ze światem we wspólnych celach zrównoważonego rozwoju. Do nich zalicza się, m. in. redukcja odpadów, zmniejszenie konsumpcjonizmu, stosowanie materiałów biodegradowalnych na rzecz zminimalizowania używania polimerów stabilnych, czyli tych, które tworzą pospolicie naszą codzienność, występując pod postacią butelek, opakowań, pojemników, zabawek, itp. Zatem FLOSLEK odnosi się z szacunkiem do przyrody i sprzyja poszerzaniu świadomości o globalnych problemach ekologicznych, a także czynnie wspiera w ich rozwiązywaniu.

Zestaw do testu zawierał wkłady 3 kremów do wymiany oraz 1 bezbarwne pudełko, do którego wkłada się wybrany kosmetyk. Uważam to za ciekawe, pozytywne i przydatne rozwiązanie.

Bardziej napięta, jędrna i sprężysta skóra

Przejdę teraz do efektów stosowania kremu wypełniającego na dzień i na noc LIFT effect, który stosowałam codziennie wieczorem przez dwa tygodnie. Już po tygodniu obserwowałam istotne zmiany w wyglądzie skóry twarzy. Stała się ona bardziej napięta, jędrna, sprężysta. Pory widocznie się zmniejszyły i zwęziły, szczególnie w okolicach nosa. Moim wizualnym problemem są zmarszczki mimiczne- linie na czole, które wypracowałam poprzez marszczenie go podczas skupiania i zastanawiania się nad czymś. Z czym jeszcze się borykam? Z dość głęboką lwią zmarszczką, którą odziedziczyłam po mamie. Dwa tygodnie smarowania tych miejsc kremem przyniosło owocne rezultaty- redukcję widoczności linii, co można powiązać z mobilizacją komórek, poprawą elastyczności i struktury. Myślę, że kolejne tygodnie przyniosą proporcjonalne zmiany, a efekty będą jeszcze bardziej widoczne.

Dobroczynny skład

Skutki stosowania ściśle wiążą się ze składem kosmetyku. Przyjrzałam się etykiecie i wyodrębniłam kluczowe składniki mające wpływ na stan cery. Pierwszym z nich jest biopolimer glukanowy z manioku, który wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe i wygładzające. Ważną rolę odgrywają peptydy niskocząsteczkowe, które mobilizują komórki do syntezy białek wchodzących w skład skóry- elastyny, kolagenu. Bez nich cera nie ma prawidłowego wyglądu. Efekt liftingu zapewnia Sorghum Bicolor Stalk Juice, czyli sok z sorgo bogaty w poliosysdy i sacharozę. I na koniec Acetyl Octapeptide-3, który uczestniczy w niwelowaniu zmarszczek poprzez reakcje biochemiczne. Powyższe składniki dowodzą, że rozwój nauki uśmiecha się do każdej dziedziny życia.

Poboczne efekty używania kremu to nawilżenie oraz odżywienie skóry. Po nałożeniu cienkiej warstwy odczuwa się przyjemne odświeżenie. Skóra wręcz chłonie krem i staje się gładka i miękka. Produkt przyspiesza regenerację uszkodzeń i szybkość gojenia się stanów zapalnych. Wspomaga redukcję zmian trądzikowych.

Przypatrując się właściwościom fizycznym, można rzec, że krem jest gęsty, o zbitej konsystencji oraz bardzo wydajny. Zapach opiszę jako delikatny, z kwiatowymi, ciepłymi nutami.

Delikatne, pastelowe odcienie fioletu okrywają swoją barwą cała serię kosmetyków Lift Effect i muszę przyznać, że do twarzy jej w tych kolorach.

Nie dość, że jest to produkt wegański, to jeszcze Floslek oferuje kremy z wymiennym wkładem.
Jest to strzał w 10, to taki mały krok dla uszanowania naszej planety. Słoiczek wielokrotnego użytku bardzo przypadł mi do gustu. Ochrona środowiska jest dla mnie bardzo ważna, a możliwość dołożenia od siebie swojej małej cegiełki jeszcze bardziej zachęca do zakupu produktu przyjaznego naszej ziemi.

Seria kremów Lift effect obejmuje krem wypełniający, liftingujący oraz regenerujący. Możemy wybrać krem odpowiedni dla naszej cery lub zdecydować się na kilka wariantów.

Sto procent recyklingu

Warto dodać, że wymienny wkład z kremem po jego zużyciu w 100% podlega recyklingowi.

Cena za opakowanie, w którym znajdziemy słoiczek wraz z wymiennym wkładem 50 ml to 34,50 zł. Natomiast za sam refill do kremu, czyli wymienny wkład o pojemności 50 ml zapłacimy 27, 50 zł.

A co do samego kremu. Testuję krem wypełniający.

Widoczne rezultaty stosowania

Krem doskonale się wchłania, nie pozostawiając tłustej powłoki na skórze, dlatego też idealnie nadaje się jako baza pod makijaż.

Zależy mi na pozbyciu się zmarszczek, które pojawiły się na czole. Producent twierdzi, że krem zapewnia efekt liftingu, pięknie rozświetla skórę i sprawia, że zmarszczki są mniej widoczne. Faktycznie po zastosowaniu kosmetyku cera jest dobrze nawilżona, promienna, ale ze zmarszczkami cały czas walczymy. Wiadomo, że po dwóch tygodniach problem nie zniknie, lecz moja cera pozytywnie zareagowała na testowany kosmetyk. Zamierzam nadal odżywiać nim moją skórę, wklepując w nią systematycznie całe opakowanie kosmetyku. A do testowania czekają jeszcze kolejne dwa kremy – liftingujący oraz regenerujący!