Opinie o kosmetyku: Dr POMOC Skarpety złuszczające Max Regeneracja
Opinia testerki: „Obecnie jestem już kilka tygodni po aplikacji skarpetek i wykonaniu zabiegu i szczerze mówiąc dla mnie rewelacja. Skóra jest miękka (zaraz po zakończeniu złuszczania była mega mięciutka jak po zabiegu w salonie), widocznie nawilżona i jaśniejsza.” – cały test poniżej
DR POMOC to dynamicznie rozwijająca się nowa marka ESTETICA GROUP. Nasza testerka opisuje jeden z kosmetyków tej marki: profesjonalny zabieg dermo-pedicure w postaci skarpetek złuszczających. Skarpetki nasączone są kwasami owocowymi, kwasem glikolowym, ekstraktem z aloesu, mocznikiem. Producentobiecuje, że wystarczy 5 dni, by pozbyć się bezboleśnie „starej” skóry na stopach i zamienić ją na jedwabistą i gładką. Czy tak się stało – przeczytaj poniżej opinię po teście
Opinia testerki: as_sa
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Lato w pełni, sezon wakacyjny tym bardziej. Jedni już po urlopach, inni jeszcze przed. Klapki, sandałki, japonki to wakacyjny must have także myślę, że zarówno jednym jak i drugim ta recenzja się przyda 😉
Dzisiaj pod lupę biorę skarpety złuszczające Dr Pomoc dostępne głównie w aptekach oraz jakiś czas temu w Biedronce, gdzie właśnie udało mi się je kupić podczas codziennych zakupów z zawrotną kwotę 7,99 zł. Zadaniem tego typu produktów jest najpierw zmiękczenie oraz złuszczenie starego naskórka, zregenerowanie nowej warstwy oraz nawilżenie, a następnie wygładzenie stóp.
Jeden test skarpetek złuszczających w tym roku już robiłam (link tutaj-> https://kobietamag.pl/opinie-o-kosmetykach/bielenda-comfort-skarpety-eksfoliujace-zluszczajacy-zabieg-do-stop/#comment-184204 ) i niezrażona niepowodzeniem, pełna nadziei podjęłam koleją próbę zawalczenia o gładkie stopy :).
Opakowanie zawiera jedną parę skarpet (2 sztuki, zapakowane w oddzielne opakowania), które od razu są nawilżone płynem (nie trzeba nic mieszać, wlewać itp.). Aplikacja wg zaleceń 60-90 minut. Trzymałam 90 minut (licząc na lepsze działanie ;D ).
Co obiecuje producent?
- są to skarpety złuszczające dermo – pedicure (cokolwiek autor miał na myśli 😀 )
- mają zapewnić maksymalną regenerację, eliminację twardej i spękanej skóry, regenerację i nawilżenie naskórka
- super efekt już w 7 dni – jedwabiste i zdrowe stopy przez 5 tygodni.
A teraz jak to ma się do rzeczywistości?
Muszę powiedzieć, że jest nieźle, a nawet super 🙂
Po jakiś 3 dniach od wykonania zabiegu skórka zaczęła mi łuszczyć się i schodzić z wierzchniej części stopy. Szczerze mówiąc byłam w szoku, że tak szybko (niestety ale japonki, sandałki i odkryte buty w tym czasie odpadają, ponieważ nie wygląda to zbyt atrakcyjnie). Po jakiś 5 dniach od aplikacji to samo zaczęło się dziać na podeszwie i później już poszło- skóra zaczęła schodzić płatami (to znaczy oczywiście jej pomagałam skubiąc 🙂 ). W moim przypadku całkowity proces złuszczania naskórka zamknął się w 9 dniach od aplikacji. W tzw. międzyczasie, co drugi-trzeci dzień moczyłam stopy w wodzie z solą do kąpieli (w sumie też zakupioną w Biedronce 🙂 ). Obecnie jestem już kilka tygodni po aplikacji skarpetek i wykonaniu zabiegu i szczerze mówiąc dla mnie rewelacja. Skóra jest miękka (zaraz po zakończeniu złuszczania była mega mięciutka jak po zabiegu w salonie), widocznie nawilżona i jaśniejsza. Zeszły pozostałości po odciskach czy nagniotkach i śmiało można prezentować stopy w eleganckich sandałkach czy klapeczkach ;).
Jak dla mnie stosunek jakości do ceny – petarda. Sprawdzony przeze mnie produkt – na pewno kupię kolejny raz.
P.S.
Na opakowaniu jest informacja, że skarpet tych nie powinny stosować m.in. kobiety w ciąży.