Opinie o kosmetyku: Cetaphil EM Emulsja micelarna do mycia twarzy
Dla mnie – posiadaczki wrażliwej cery – jest to produkt idealny! Poważnie, znalazłam ulubieńca wszechczasów 🙂
Emulsję stosowałam do mycia twarzy oraz do demakijażu. Próbowałam zarówno myć nim twarzy na sucho (produkt na płatku kosmetycznym) jak i nanosić go bezpośrednio na zwilżoną cerę. W obu przypadkach sprawdził się świetnie.
Cetaphil EM Emulsja micelarna do mycia twarzy – kosmetyk, który dzięki swoim właściwościom został już siedmiokrotnie nagrodzony przez specjalistów wyróżnieniem Perła Dermatologii Estetycznej.
Kosmetyk przeznaczony do skóry suchej, wrażliwej a także z trądzikiem młodzieńczym i różowatym. Dzięki budowie micelarnej, Cetaphil EM Do mycia jest delikatny a jednocześnie skutecznie oczyszcza skórę. Dzieje się tak dlatego, że substancja myjąca jest w nim zamknięta w miceli i uwalnia się jej tylko tyle ile potrzeba do oczyszczenia skóry, przez co nie uszkadza płaszcza lipidowego – naturalnej bariery ochronnej skóry. Zapewnia skórze uczucie elastyczności i świeżości.
Oto opinia o tym produkcie
Jeżeli Twój test został już opublikowany na naszym portalu – możesz pobrać baner Zaufanej Testerki na swój blog: https://kobietamag.pl/banery-dla-zaufanych-testerek/ Pochwal się tym podczas zapisu
Opinia testerki: Jasminum
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Zapach | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Niestety, mam to „szczęście”, że moja cera jest niesamowicie wrażliwa i delikatna. Bardzo łatwo ją uczulić i podrażnić. Pojawiają się wtedy na niej ogromne czerwone placki, z którymi muszę się męczyć.
Z racji tego musiałam wyeliminować z pielęgnacji niektóre produkty – między innymi żele do mycia twarzy. Stosowałam ich naprawdę dużo, ale praktycznie każdy powodował ściągnięcie skóry, podrażnienia i wysuszenie. Przerzuciłam się na płyny micelarne, jednak nie raz zazdrościłam dziewczynom pokazującym świetnie działające żele.
Kilkakrotnie słyszałam o firmie Cetaphil i ich emulsji micelarnej do mycia. Tyle razy czytałam, że nie podrażnia i pięknie koi podrażnienia. Mając jednak już pewne doświadczenie w tej kwestii z rezerwą podchodziłam do tego produktu.
Możecie więc sobie wyobrazić jak bardzo ucieszyłam się, gdy portal kobietmag.pl umożliwił mi testowanie emulsji!
Cena, dostępność, opakowanie:
Produkt znajdziemy w większości aptek i w niektórych drogeriach za cenę ok.25-35zł.
Według zaleceń producenta przeznaczony jest dla skóry suchej, wrażliwej czy w trakcie zabiegów dermatologicznych. Nadaje się również do demakijażu twarzy i oczu.
Buteleczka zamykana na „klik” mieści 250ml gęstego żelu/emulsji o perłowym kolorze.
Działanie:
Dla mnie – posiadaczki wrażliwej cery – jest to produkt idealny! Poważnie, znalazłam ulubieńca wszechczasów 🙂
Emulsję stosowałam do mycia twarzy oraz do demakijażu. Próbowałam zarówno myć nim twarzy na sucho (produkt na płatku kosmetycznym) jak i nanosić go bezpośrednio na zwilżoną cerę. W obu przypadkach sprawdził się świetnie.
Co dla mnie najważniejsze – nawet w najmniejszym stopniu nie podrażnił moje twarzy. Aż byłam w szoku 🙂 Jest też neutralny dla oczu, nie powodował żadnego szczypania czy łzawienia.
Po zastosowaniu emulsji skóra jest bardzo przyjemnie nawilżona i miła w dotyku. Aż czuć jak odbudowuje się nasza warstwa lipidowa skóry! Bardzo ładnie domywa cały makijaż łączne z tuszem do rzęs.
Co również warto zaznaczyć, produkt ten jest bardzo wydajny – dwie kropelki wystarczą na umycie całej
Podsumowując – idealna emulsja do mycia twarzy dla wrażliwców i nie tylko. Z pewnością kupię ponownie 🙂
Opinia testerki: bbo
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy/ciele | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Emulsję testowałam dzięki portalowi Kobieta Mag.
Mam suchą i wrażliwą skórę, dlatego tak bardzo ucieszyła mnie możliwość testowania i poznania Emulsji micelarnej Cetaphil EM. Dzięki temu produktowi chciałam traktować swoją cerę z delikatnością na jaką zasługuje.
Czy tak się stało? Poniżej moje odczucia i spostrzeżenia.
Stosowałam go jak tradycyjny żel do mycia twarzy. Może też zastąpić mleczko micelarne, ale ja się nie zdecydowałam na taką ewentualność. Produkt zawiera w składzie parabeny i SLS-y (tak!), więc wolę w całości zmyć go ze skóry.
Emulsja zamknięta jest w bardzo poręcznej butelce, która co prawda nie posiada pompki, ale i tak jest wygodna w użyciu. Konsystencja dosyć gęsta, emulsja ma perłowy odcień. Na szczęście nie posiada zapachu, bo tego wyjątkowo nie lubię w kosmetykach do demakijażu. Co ciekawe bardzo słabo się pieni. A szkoda, bo lubię jak delikatna piana czyści moją skórę.
Niemniej jednak, produkt doskonale usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia skóry. Pozostawia ją gładką i miękką. Nie odczułam , że skóra jest sucha i ściągnięta, ale przyjemnie miękka i wygładzona. Przy codziennym stosowaniu nie zauważyłam żadnych podrażnień ani skutków ubocznych stosowania.
Niby wszystko jest ok… a jednak. Wciąż nie mogę wyrzucić z pamięci składu kosmetyku. Z jednej strony produkt, który przeznaczony jest do delikatnej i wrażliwej skóry, może być stosowany nawet u dzieci, z drugiej strony składniki, których należy w takich sytuacjach unikać. I chociaż Cetaphil EM spełnia wszystkie obietnice producenta, to moje zaufanie jest ograniczone.