Opinie o kosmetyku: Bioelixire Volumizing, Szampon ARGAN OIL
Opinia testerki nr 1: …”Jestem bardzo mile zaskoczona tym szamponem, muszę się przyznać, że sceptycznie podchodziłam zawsze do wszelkich produktów obiecujących zwiększenie objętość włosów, a tu niespodzianka. Wiadomo nie jest to efekt jak z reklamy, ale dla mnie na tyle zauważalny, że jestem zadowolona z wyglądu moich włosów, zauważam zmianę, a to już duży plus….” – całość poniżej
Opinia testerki nr 2: …” Moje subiektywne wnioski sprowadzają się do tego, iż szampon wykazał się działaniem przede wszystkim od zewnątrz, a nie wypływał na wnętrze włosów- tj. nie odżywiał, nie uzupełniał braków w ich budowie. Sprawiał, że były gładkie i śliskie. Podejrzewam jednak, że to nie od działania olejków ani protein jedwabiu, ale tych nieszczęsnych poliamidów, ponieważ nienaturalną śliskość odczuwałam już podczas mycia włosów….” – całość poniżej
Szampon ten posiada lekką formułe dzięki zawartości olejku arganowego. Olej ten odżywi i zregeneruje włosy a olej lniany nada efekt push-up. Producent obiecuje, że dzięki temu będzie się wydawałó, że mamy dużo więcej! Doskonały kosmetyk do cienkich i delikatnych włosów a także dla posiadaczek takich włosów, które stały się matowe. Decyduje o tym inny składnik – proteiny jedwabiu, które pomogą przywrócić im zdrowy blask.
Do testu wybrano 1 osobę w oparciu o aktywność na portalu oraz 1 osobę w oparciu o teksty pisane na blogu/kanał na YT (aby zostać wybraną testerką trzeba zarejestrować się na naszym portalu)
Jeżeli Twój test został już opublikowany na naszym portalu – możesz pobrać baner Zaufanej Testerki na swój blog: https://kobietamag.pl/banery-dla-zaufanych-testerek/ Pochwal się umieszczeniem na swoim blogu lub profilu naszego banera przy zgłoszeniu do testu.
Opinia testerki: kasia87g
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Trwałość użytego kosmetyku na twarzy/ciele | |
Wydajność | |
Stosunek ceny do jakości | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Opis producenta Argan Oil Volumizing Shampoo – szampon zwiększający objętość z olejkiem arganowym z dodatkiem oleju lnianego, protein jedwabiu i filtrów UV. Większa objętość włosów, działa antyutleniająco i ochronnie, przeznaczony dla włosów zniszczonych, delikatnych i matowych. 200 ml, made in Italy, cena ok. 20 zł
Sposób użycia: nałóż dużą kroplę szamponu na włosy, masuj do uzyskanie piany, spłucz.
Opis moich włosów: długie, prawie do pasa, farbowane, kolor ciemny brąz, ze skłonnością do przetłuszczanie się, łamliwe i rozdwajające się, ciężko rozczesujące się.
Testowanie: Używałam szamponu około 3 tygodni, jako, że mam długie włosy, myje je mniej więcej 3 razy w tygodniu. Producent podczas użycia zaleca „dużą kroplę”, u mnie to kropla razy 5. Produkt dobrze się pieni, ma przyjemny zapach i dobrą konsystencję, opakowanie małe, poręczne, szkoda, że tylko 200 ml. Po użyciu szamponu da się zauważyć lekkie uniesienie włosów, większą ich puszystość i blask. Efekt ten występuje po wysuszeniu i wymodelowaniu włosów suszarką, trochę gorzej po pozostawieniu włosów samych do wyschnięcia. Zauważyłam także lepsze ich rozczesywanie, są przyjemne w dotyku, a zapach szamponu utrzymuje się na nich stosunkowo długo. Mogę stwierdzić, że kondycja moich włosów po 3-tygodniowym okresie stosowania poprawiła się. Nie jest to jakiś spektakularny efekt, ale bardzo dla mnie zadowalający. Szampon nie wpływa negatywnie na przetłuszczanie się moich włosów, a nawet można powiedzieć, że pozostają dłużej „świeże”.
Podsumowanie: Jestem bardzo mile zaskoczona tym szamponem, muszę się przyznać, że sceptycznie podchodziłam zawsze do wszelkich produktów obiecujących zwiększenie objętość włosów, a tu niespodzianka. Wiadomo nie jest to efekt jak z reklamy, ale dla mnie na tyle zauważalny, że jestem zadowolona z wyglądu moich włosów, zauważam zmianę, a to już duży plus. Ogólnie cała kondycja włosów się poprawiła, błyszczą i są miłe w dotyku. Myślę, że jeszcze nie raz wrócę do stosowania tego szamponu, mam nadzieje, że kiedyś pojawi się w większym opakowaniu.
Opinia testerki: Hidari11
Skuteczność/efekt działania kosmetyku | |
Konsystencja (jeśli dotyczy) | |
Zapach | |
Wydajność | |
Stosunek obietnic producenta do efektu rzeczywistego | |
Opakowanie (estetyka i użyteczność) |
Dziękuję Redakcji za możliwość przetestowania kosmetyku, którym był szampon ARGAN OIL Bioelixire Volumizing.
Na początku spotkania z nieznanym mi produktem zawsze przyglądam się jego składowi, by być świadomą, czego powinnam się po nim spodziewać. Najważniejszymi składnikami w szamponie firmy Bioelixire, którym przypisuje się skuteczność działania to:
1) Olejek arganowy
Argania spinosa to łacińska nazwa drzewa arganowego, które rośnie w Maroku. Olejek ten w dużej mierze zawiera kwasy tłuszczowe nienasycone, głównie oleinowy i linolowy. Ponadto posiada w swym składzie witaminę E, polifenole o działaniu antyoksydacyjnym oraz sterole. Olej ten posiada wszechstronne zastosowania, jednak najczęściej jest wykorzystywany w produkcji kremów do ciała, w których to wykazuje się skutecznością w nawilżaniu skóry, odbudowie komórek, gojeniu się ran, leczeniu zmian trądzikowych. Postawiłam sobie pytanie, jaki cel ma jego obecność w szamponie, zwracając uwagę na fakt, jakiej natury chemicznej są włosy, a jakiej właśnie ten olejek. Włosy zbudowane są z białka-keratyny. Naturalnie są pokryte mieszaniną lipidową, która nawilża i chroni je przed czynnikami fizycznymi, w tym przed UV, niską lub wysoką temperaturą, chemicznymi, biologicznymi. Stosując złe kosmetyki, bardzo łatwo można tę osłonkę stracić. Wtedy też włosy stają się matowe, łamliwe, przesuszone, nieelastyczne, szorstkie. Mam takie często z racji tego, że moje są wybredne i tolerują nieliczne szampony.
2) Olejek lniany
Uzyskiwany jest poprzez tłoczenie na zimno z nasion lnu rośliny kryjącej się pod nazwą Linum usitatissimum. Zawiera on wiele kwasów tłuszczowych nienasyconych, witamin oraz sporą ilość sławnych kwasów omega-3, które warunkują prawidłową strukturę włosów. Jego działanie to przede wszystkim wygładzanie, nawilżanie, zapobieganie łamaniu i przesuszaniu włosów.
3) Hydrolizat protein jedwabiu
Inaczej mówiąc, są to proteiny jedwabiu z oprzędu poczwarki jedwabnika. Według źródeł zmiękczają one włosy, sprawiają, że mniej się elektryzują. Bardziej jednak przypisuje im się funkcję nadawania konsystencji szamponu (zwiększanie lepkości, gęstości), niż ewidentnych efektów pozytywnych na na włosy.
Skład szamponu jest raczej skromny, poza olejkami, konserwantami i stabilizatorami, zawiera także poliamidy- polimery, które są plagą naszych czasów, a w przyszłości sporym problemem. Po co dodano go do szamponu? Podobno wygładzają i zwiększają objętość, tworząc na włosach bardzo cienki film. Jest wielu przeciwników, zwykle ekologów, stosowania plastiku w kosmetykach, ponieważ się nie degraduje i zalega bardzo długo w środowisku, nawet kilkaset lat.
Kolejny minus w składzie to fakt, że szampon jest perfumowany i mam wrażenie, że tylko z tego wynika jego zapach. Jest on słaby, delikatny, niczym nie wyróżniający się, a po nałożeniu produktu- słabo wyczuwalny, praktycznie w ogóle. , Mogłoby go w ogóle nie być, ponieważ nie utrzymuje się na włosach po umyciu wieczorem, a tym bardziej na drugi dzień.
Szampon pieni się słabiej niż inne kosmetyki, a to, co mnie zaskoczyło, to momentalne odczucie pod rękami znaczącej śliskości podczas mycia włosów. Nigdy tak nie miałam w czasie stosowania innych szamponów. Spłukiwanie trwało dłużej niż zwykle, ponieważ nie byłam pewna, czy gładkość włosów wynikała jeszcze z obecności resztek kosmetyku, czy z pozostawionego przez niego takiego efektu.
Podsumowanie skutków działania szamponu:
1) W żadnym wypadku nie zwiększał objętości moich włosów.
2) Podkreślał cienkość struktury włosów do tego stopnia, jakby były osłabione..
3) Gładka, wręcz śliska powierzchnia. Przy czym, całe szczęście, nie wyglądały na przetłuszczone.
4) Wrażenie „konserwacji” włosów, gdyż utrzymywały swój niemalże identyczny stan od rana do końca dnia (często już po południu moje włosy stają się suche, łamliwe i sztywne po stosowaniu niewłaściwych kosmetyków), czyli przez cały czas bez względu na pogodę były lekkie, elastyczne, śliskie, błyszczące, ale cienkie.
5) Nie ułatwiał rozczesywania. Przechodziłam małe tortury z rana, by doprowadzić włosy szczególnie po wewnętrznej stronie do porządku. Po rozczesaniu jednak włosy nie kleiły się do siebie, nie plątały z powrotem, nie zwijały w kołtuny. Ponowne wrażenie konserwacji.
6) Brak dostrzegalnego działania odżywczego, czyli działania od środka wpływającego na wzmocnienie.
7) Brak utrzymującego się zapachu.
Moje subiektywne wnioski sprowadzają się do tego, iż szampon wykazał się działaniem przede wszystkim od zewnątrz, a nie wypływał na wnętrze włosów- tj. nie odżywiał, nie uzupełniał braków w ich budowie. Sprawiał, że były gładkie i śliskie. Podejrzewam jednak, że to nie od działania olejków ani protein jedwabiu, ale tych nieszczęsnych poliamidów, ponieważ nienaturalną śliskość odczuwałam już podczas mycia włosów. Zamiast zwiększyć objętość włosów, zadziałał odwrotnie, mianowicie podkreślił, że są cienkie. Zabrakło mi bardzo efektów działania podstawowych składników, czyli olejku arganowego, który wielkimi literami reklamuje się na butelce, oraz olejku z nasion lnu i protein jedwabiu. Obietnice składane przez producenta nie urzeczywistniły się. Wygląd moich włosów nie był właściwy, przy dłuższym stosowaniu zaczęłabym się obawiać o znaczne osłabienie ich struktury przez brak odżywiania i zniszczenie naturalnej pokrywy lipidowej syntetycznymi poliamidami.
Moja ocena nie jest pozytywna, nie mam przekonania do tej marki, dlatego nie skusiłabym się na zakup żadnego przez nich wyprodukowanego kosmetyku.