Opinie o kosmetyku: Bell, Frozen Baroque Frosty Sand Nail Enamel – lakier do paznokci

Myślę, że z tej recenzji najbardziej ucieszą się takie sroki jak ja, czyli największe miłośniczki świecidełek. Wszystko oczywiście dzięki lakierom do paznokci z nowej, limitowanej kolekcji marki Bell – Frozen Baroque Frosty Sand Nail Enamel.

Szklana, przeźroczysta buteleczka o pojemności 5g, do tego prosta a zarazem bardzo elegancka szata graficzna i ten błysk ! Dla mnie pojemność idealna. Mam sporą kolekcję lakierów do paznokci i z własnego doświadczenia wiem, że w tym wypadku duży lakier zdąży zgęstnieć, zanim zobaczymy dno buteleczki.. Pędzelek jest mały, więc osoby z krótkimi paznokciami czy wąską płytką nie będą miały najmniejszego problemu z pomalowaniem paznokci, zmniejsza to także ryzyko pobrudzenia skórek.

Brokatowe lakiery o piaskowej fakturze na paznokciach wyglądają rewelacyjnie! Dodatkowo muszę wspomnieć, że marka Bell zachwyciła mnie kolorami swoich produktów. Lakiery dostępne są w 3 kolorach i nie są to kolory na pewno oczywiste, które można kolejno opisać złoty, srebrny i brzoskwiniowy. Każdy z nich, na żywo wygląda na prawdę wyjątkowo.

Lakiery na pierwszy rzut oka różni tylko kolor. Mnie jednak wydaje się, że lakier #03 bardziej eksoponuje większe, srebrne drobinki niż dwa pozostałe lakiery. Są one bardziej widoczne na paznokciu, ale w moim odczuciu to raczej kwestia koloru, a nie ich ilości w samym lakierze.

Nie miałam żadnego problemu z ich aplikacją, ponieważ lakiery i zawarte w nich drobinki rozprowadzają się bardzo równomiernie. Dają pełne krycie po drugiej warstwie (efekt na wzorniku), co bardzo mi się w nich podoba, bo nie trzeba stosować żadnego kryjącego lakieru bazowego. Produkt dość szybko schnie i ładnie się utrzymuje, nie ściera się szybko na końcówkach paznokci. Zupełnie niepotrzebnie nałożyłam na koniec warstwę bezbarwnego topu, który stosuje standardowo, ponieważ przed tym krokiem efekt był zdecydowanie ciekawszy, a piaskowa faktura lepiej widoczna.

Jeśli chodzi o ich usuwanie to nie było żadnego zaskoczenia, ponieważ zmywa się je dość ciężko, tak jak to zazwyczaj bywa z lakierami brokatowymi. Pomalowany paznokieć polecam na kilka minut owinąć wacikiem nasączonym zmywaczem, bo wtedy wszystko ładnie schodzi.

Musze przyznać, że lakiery bardzo przypadły mi do gustu i nie mam do nich absolutnie żadnych zastrzeżeń. Dzięki nim możemy stworzyć bardzo efektowny, a zarazem prosty w wykonaniu, manicure świąteczny czy sylwestrowy. Polecam zaopatrzyć się w przynajmniej jeden z tych kolorów i dodać do swojej paznokciowej stylizacji chociaż odrobinę błysku!

Lakiery do paznokci Bell Frozen Baroque Frosty Sand Nail Enamel zachwyciły mnie już od pierwszego wejrzenia. Malutkie, zgrabne buteleczki z piękną szatą graficzną, a w środku cudowne brokatowe kolory. Wszystkie trzy lakiery charakteryzuje intensywny blask – efekt błyszczącego piasku.

Lakierami maluje się bardzo dobrze, nie pozostawiają smug i szybko schną. Na paznokciach utrzymują się do 3 -4 dni. Drobinki rozprowadzają się równomiernie na paznokciach dlatego efekt jest fenomenalny. Konsystencja lakierów jest idealna.

Lakiery świetnie nadają się jajko dodatek do innych kolorów np. z kolekcji Bell Neail Enamel. Przykładowy manicure niżej na zdjęciu

Lakiery prezentują się bardzo ładnie na krótkich i długich paznokciach. Polecam wszystkim kobietą kochającym brokatowy efekt. Będziecie zadowolone z efektu. Wszystkie trzy kolory są piękne.

Dotychczas unikałam raczej brokatowych lakierów do paznokci ale ta seria wyjątkowo skradła moje serce.

Lakiery dostępne w trzech odcieniach. Pierwsze skojarzenie jakie przyjdzie na myśl każdej z was – karnawał!

Eleganckie, stylowe buteleczki, które zawierają mieniące się lakiery.
Pędzelek jest krótki i wąski, co ułatwia nakładanie lakieru.

Wystarczą dwie warstwy lakieru na całkowite pokrycie płytki. Nie jest potrzebny również lakier bazowy co jest zdecydowanym plusem. Myślę, że można by go spokojnie użyć do różnego rodzaju zdobień, ale sam prezentuje się według mnie idealnie. W dotyku są chropowate, ale zupełnie w niczym mi to nie przeszkadzało.

Moim ulubieńcem od pierwszej chwili został odcień 03 – na nim najbardziej wyróżniają się połyskujące drobinki.  Lakier schnie naprawdę bardzo szybko – tak jak obiecywał producent, a dodatkowo nie jest bardzo gęsty więc nie ma mowy o smugach.

Zmywanie typowe dla lakierów tego typu – nieco utrudnione przez brokat, ale myślę że można to jakoś przeboleć dla uzyskania tak świetnego efektu. Lakiery nie tylko będą idealne na święta czy Sylwester, ale ożywią też zwykły, codzienny manicure.

Od wielu lat nie używałam lakierów brokatowych, bo kiedyś się do nich bardzo zraziłam, ale już miałam sobie jakiś kupić, bo polecała mi je bardzo jedna z użytkowniczek naszego portalu, gdy okazało się, że będę testować nowości od Bell.

Lakiery zamknięte są w estetycznych buteleczkach, prostych i eleganckich o praktycznej pojemności, ot takie w sam raz, nie za duże i nie za małe. Pędzelki niezbyt szerokie, co dla mnie osobiście jest wielkim atutem, bo z takimi szerokimi, płaskimi, jakie zdarzają się w niektórych lakierach, zupełnie sobie nie radzę.

Ale ktoś może powiedzieć, że liczy się wnętrze, a nie opakowanie. Dla tych też mam dobrą wiadomość – lakiery są naprawdę fajnej jakości, brokat równo się nakłada, lakiery łatwo się rozprowadzają i nie tworzą niezamierzonych wzorów. Dwie warstwy wystarczają, żeby paznokcie naprawdę ładnie się prezentowały. Drobinki wielkości piasku są bardzo fajnym rozwiązaniem (nie lubię dużych kawałków brokatu w lakierze) i sprawiają, że paznokcie tymi lakierami można malować nie tylko na sylwestra i wielkie wyjścia, ale też na co dzień do pracy.

Kolory jakie dostaliśmy do testów są bardzo ładne – srebrny wyróżnia się z nich znacząco, dwa pozostałe są dla mnie podobne, różnią się chyba głównie wielkością drobinek brokatu (może moje postrzeganie kolorów jest raczej męskie ;-))

Lakiery szybko schną i równie łatwo się zmywają (aż dziwne, zwykle drobinki brokatu ciężko usunąć z paznokcia). Nie mogę wypowiedzieć się o trwałości, bo czas na testowanie jest raczej krótki, a najlepiej byłoby lakier kilka dni ponosić, ale mam nadzieję, że nie będzie się ścierał.

Ogólnie rzecz biorąc – polecam wszystkimi czterema posiadającymi paznokcie łapami.

Od razu zaznaczam, iż jestem fanką lakierów brokatowych. Tym bardziej jest mi miło, że zostałam wybrana do ich testowania.

Kolekcja Frozen Baroque Frosty Sand Nail Enamel to trzy cudowne odcienie brokatowego szaleństwa. Lakiery znajdują się w szklanych, przeźroczystych buteleczkach o pojemności 5g. Odcienie to srebrny, złoty i brzoskwiniowy.

Lakiery już na pierwszy rzut oka przyciągają swoim wyglądałem. Dlatego to właśnie od nich zaczęłam testowanie całego zestawu.

Tak jak pisze producent aplikacja jest bardzo prosta i bezproblemowa. Lakier nakłada się z łatwością, nie pozostawiając smug. Dlatego niezależnie od tego ile nałożymy warstw efekt końcowy będzie idealny.

To co zawsze przeszkadzało mi w lakierach to czas oczekiwania, aż wyschnie. Dlatego właśnie lubię lakiery brokatowe, ponieważ wysychają zdecydowanie szybciej niż zwykłe. Podobnie jest z lakierami Bell. Zaraz po nałożeniu pierwszej warstwy mogłam nakładać  drugą, a chwilę później cieszyłam się już efektem końcowym.

Jeśli komuś się śpieszy bez obaw na kilka minut przed wyjściem z domu może nałożyć warstwę lakieru. która z pewnością da olśniewający efekt.

Dla porównania wrzucam zdjęcie paznokci pokrytych pojedynczą i podwójną warstwą lakieru:

                          Jedna warstwa lakieru                                                        Dwie warstwy lakieru

Paznokcie wyglądają na matowe oraz chropowate, natomiast brokat poprzez delikatne drobinki dodaje im elegancji i blasku. Czyli tak jak pisze producent – styl iście barokowy.

Odcienie złota i srebra wydają się być mniej brokatowe i bardziej matowe. Natomiast brzoskwinia mimo, że jest delikatniejsza błyszczy się bardziej od pozostałych dwóch odcieni.

Bałam się, że przez tą delikatną chropowatość paznokcie mogą zaczepić i uszkodzić rajstopy np. podczas balu sylwestrowego. Specjalnie nałożyłam na siebie rajstopy i pociągnęłam po nich paznokciami. Cienki materiał nie został uszkodzony.

Lakier na paznokciach utrzymywał się całe trzy dni. Nie odpryskiwał. Zaczął się jedynie ścierać na końcówkach. Ale jest to całkiem normalne zjawisko, zwłaszcza że w tym czasie myłam naczynia i wykonywałam inne prace domowe.

Oczywiście lakiery brokatowe gorzej się zmywają. Ale w przypadku lakierów Frozen Baroque Frosty Sand Nail Enamel zmywanie ich poszło i tak w miarę sprawnie. Spotkałam się z lakierami brokatowymi, które zdecydowanie ciężej się zmywało.

Reasumując:  jestem zachwycona nową linią lakierów brokatowych Bell Frozen Baroque Frosty Sand Nail Enamel. Idealnie nadają się na każdą okazję.  Z pewnością po wyczerpaniu testowanych obecnie lakierów zakupię następne. Mi osobiście najbardziej przypadły do gustu dwa kolory: złoty oraz srebrny.