Okładka polskiego „Vo(ł)gue’a” w czerni, szarości i smogu – co o niej sądzicie?

Już jest pierwszy numer polskiego „Vogue’a”, czyli to, na co czekały wszystkie fashionistki i wielbicielki kultowego magazynu w naszym kraju! Okładka, choć z całą pewnością jest jedną z odważniejszych w całej historii magazynu, nie wywołuje jednak zachwytu. Przeciwnie – dobitnie przypomina o widmie stereotypów wiszącym nad Polską już od czasów PRL-u…

Szarość, szadź i smog, w którym tonie Pałac Kultury i Nauki (ostatnio określany przede wszystkim mianem reliktu komunizmu), do tego dwie, podobno nie pałające do siebie sympatią, modelki ubrane w ciemne stroje i czarna wołga, jaką według miejskich mitów jeździli porywacze dzieci – to wszystko znalazło się na premierowej okładce czasopisma, które w tej sytuacji mogłoby być przez kupującego nazwane tak, jak w starych dowcipach – „Vołgiem”. Czy czytelniczki i czytelnicy, czekający na ten numer od lat, będą zadowoleni, że właśnie tak prezentuje się jego okładka? Czy podobnie jak Monika Brodka w piosence „Varsovie” zanucą pod nosem „We used to share the same love for grey?”.

okładka

Okładka polskiego „Vo(ł)gue’a” w czerni, szarości i smogu – co o niej sądzicie?

Pierwszy polski numer „Vogue’a”, uwielbianego przez trendsetterów i miłośników mody w każdej postaci i ilości, jest jest bez wątpienia historycznym wydarzeniem na naszym rodzimym rynku prasy. Na świecie ukazują się aktualnie 23 edycje tego kultowego magazynu. Wersje w swoich narodowych językach i unikalnych stylach wydają:  USA, Wielka Brytania, Indie, Chiny, Australia, Brazylia, Holandia, Japonia, Francja, Włochy, Hiszpania, Korea Południowa, Meksyk, Niemcy, Portugalia, Rosja, Tajlandia, Tajwan, Turcja, Ukraina i kraje arabskie. Premierowe okładki numerów „Vogue’a” (nie licząc rzecz jasna wersji rysunkowych, które zdobiły magazyn w pierwszych latach jego istnienia, kiedy to na okładkach czasopism nie umieszczało się jeszcze zdjęć) zwykle zaskakiwały kreatywnością. Tętniły życiem i kolorem, prezentując najnowsze trendy w dopracowanych w każdym calu kompozycjach z portretami modelek, ukazywanych w zbliżeniu. Przyciągały wzrok i budziły pozytywne skojarzenia, czego niestety nie możemy powiedzieć o okładce polskiej edycji z „niedbałym”, nieostrym zdjęciem przedstawiającym Anię Rubik i Małgosię Belę w czarnych kreacjach od Céline. 

 

Zdjęcie wykonał niemiecki fotograf Juergen Teller, który w sesji okładkowej przedstawił chyba wszystkie negatywne stereotypy, z jakimi na świecie kojarzeni są Polacy. Anja Rubik na jego zdjęciach wciela się w rolę sprzątaczki, leży na ziemi wśród ziemniaków i kapusty, wspina na hałdę piachu jak na szczyt warty zdobywania, wygina obok samolotu podobnego do tupolewa, klęczy na posadzce budynku budzącego skojarzenie z kościołem, odsłaniając bieliznę, a także pozuje na betonowym filarze ogrodzenia w wyjątkowo szarym, nijakim miejscu w Warszawie. Czy artysta chciał nas w ten sposób zaszokować i pokazać, że powinniśmy zachować dystans wobec tych skojarzeń? A jeśli nawet tak, to czy cel rzeczywiście został osiągnięty? A może przeciwnie – jeszcze mocniej utrwalił on stereotypy i negatywny obraz Polski wśród czytelników z całego świata, którzy interesują się zagranicznymi edycjami czasopisma? Nasza redakcja skłania się niestety ku tej drugiej opinii…

 

Co o tym sądzicie? Dla porównania, poniżej pokazujemy kilka pierwszych okładek „Vogue’a” z innych krajów.

 

 

Zobacz okładki premierowych wydań „Vogue” w pozostałych krajach:

 

Pierwszy historyczny numer „Vogue”, 1892 r.

 

„Vogue USA” (pierwsza okładka ze zdjęciem)

 

 

francuski „Vogue”

 

brytyjski „Vogue”

 

australijski „Vogue”

 

włoski „Vogue”

 

niemiecki „Vogue”

 

hiszpański „Vogue” 

 

koreański „Vogue” 

 

tajwański „Vogue”

 

rosyjski „Vogue”

 

japoński „Vogue”

 

 

 

Przeczytaj o innych głośnych lub kontrowersyjnych projektach związanych ze światem mody:

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (217 głosów, średnia: 4,00 z 5)
zapisuję głos...