Lek na stres bez recepty? Własny kawałek zieleni

Zamiast kolejnego scrolla: kilka cięć sekatorem, garść ziemi i oddech wraca do rytmu. Badania pokazują, że praca w zieleni realnie obniża stres i poprawia nastrój — a Ty możesz zacząć dziś.

Spis treści:

Masz pięć minut i kawałek zieleni? To już przepis na reset. Wystarczy przyciąć kilka gałązek, przegrabić rabatę albo wyrównać trawnik, by poczuć, jak napięcie schodzi z ramion, a oddech wraca do rytmu. Ogrodnictwo to nie „kolejny obowiązek”, tylko najprostsza codzienna terapia — kontakt z naturą, ruch na świeżym powietrzu i szybka satysfakcja z efektu. Potwierdzają to tegoroczne wyniki badania „Ogrody Europy” (YouGov* na zlecenie STIGA): dbanie o zieleń realnie poprawia nastrój i pomaga dbać o dobrostan. W tym artykule pokazujemy, jak zamienić proste ogrodowe czynności w mikrorytuały, które karmią spokój — nawet jeśli Twoim „ogrodem” jest balkon albo kilka doniczek na parapecie.

Co mówią ankietowani

W Europie prawie 7 na 10 ankietowanych (69%) uważa, że dbanie o ogród czy przydomowe tereny zielone przynosi zauważalne korzyści w kontekście zdrowia psychicznego. W Polsce ten pogląd podziela aż 67% respondentów, a podobne przekonanie mają mieszkańcy Wielkiej Brytanii (73%), Hiszpanii (70%), Włoch (69%) oraz Niemiec (63%).

Ten powszechny entuzjazm wynika głównie z czasu spędzanego na świeżym powietrzu (71% wskazań w Europie) – szczególnie cenionego przez Niemców (76%) i Brytyjczyków (78%) – oraz z kontaktu z naturą (57%), który najmocniej odczuwają w Wielkiej Brytanii i Polsce (po 61%). Co więcej, aż 47% Europejczyków podkreśla, że ogrodnictwo pomaga zmniejszyć stres i poprawić nastrój, a 44% czerpie z niego poczucie satysfakcji z własnych osiągnięć.

Wnioski z badania

Badanie dowodzi, że dla większości Europejczyków pielęgnacja zieleni to prawdziwe „schronienie dla umysłu”. Od układania ścieżek, przez przygotowanie gleby, po koszenie trawnika – każda czynność może przynieść chwilę wytchnienia i radości. Aż 73% ankietowanych posiadających ogrody deklaruje, że uwielbia zajmować się swoją zieloną przestrzenią, z Polakami na czele (80%) i tuż za nimi Włochami (79%).

Ponadto ogrodnictwo inspiruje do większej aktywności fizycznej: na poziomie europejskim 44% respondentów przyznaje, że dbałość o tereny zielone zachęca ich do ruchu. W Polsce ten odsetek jest jeszcze wyższy i wynosi 53%, a w Wielkiej Brytanii – 52%, co wspiera nie tylko kondycję psychiczną, ale i fizyczną.

kamienie w ogrodzie

fot. freepik

Dlaczego ogród działa jak „reset” dla mózgu

To nie magia, to biologia. Badania pokazują kilka bardzo konkretnych mechanizmów, dzięki którym dłubanie w ziemi koi nerwy i poprawia nastrój. Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśniamy poniżej:

  • Szybszy spadek stresu. W klasycznym eksperymencie osoby po stresującym zadaniu relaksowały się przez 30 minut: jedni czytali, inni pielęgnowali ogród. Obie grupy miały niższy poziom kortyzolu, ale u ogrodników spadek był wyraźnie większy, a nastrój wracał do normy szybciej.
  • Mniej objawów depresji i lęku. Przeglądy badań  pokazują, że programy ogrodnicze i hortiterapia mają średni, istotny klinicznie efekt w redukcji objawów depresyjnych i lękowych – zarówno u osób starszych, jak i w populacji ogólnej, a nawet wśród pacjentów psychiatrycznych.
  • Reset uwagi i koncentracji. Zgodnie z teorią „odnowy uwagi” kontakt z naturą angażuje tzw. „miękką fascynację” – bodźce, które nie męczą mózgu, dzięki czemu szybciej wracamy do skupienia po cyfrowym przeciążeniu. Ogrodnictwo to sztuka w praktyce: patrzysz na liście, słyszysz szum, robisz proste, rytmiczne czynności. Efektem tego poczucie mniejszego zmęczenia poznawczego.
  • „Zielona dawka” dla całego ciała. Badania lekarskie przeprowadzone na szersza skalę łączą regularny kontakt z zielenią z lepszym dobrostanem psychicznym, mniejszym ryzykiem chorób i ogólnie lepszym zdrowiem. Ogród daje tę dawkę w sposób codzienny i namacalny.
  • Mikroby, które robią różnicę (obiecujące, ale wciąż badane). Kontakt z glebą może „trenować” układ odpornościowy i wpływać na ścieżki stresu; badania nad bakterią Mycobacterium vaccae pokazują działanie przeciwzapalne i antystresowe w modelach przedklinicznych oraz wczesne sygnały u ludzi na poziomie ekspresji genów. To nie jest jeszcze gotowa recepta, ale to kolejny trop wyjaśniający, czemu „brudne ręce” często równa się lepszy nastrój.

W praktyce: 20–30 minut prostych prac (przycinanie, pielenie, przesadzanie) to mały rytuał, który łączy ruch, światło dzienne i kontakt z naturą. Dla mózgu – szybki „detoks” od ekranów. Dla nastroju – natychmiastowa satysfakcja z widocznego efektu. A jeśli nie masz ogrodu? Balkon, zioła na parapecie i mini-szpadelka też liczą się jako zielona terapia.

ogród

fot. Freepik

Sprzęt, który ułatwia „zieloną terapię”

W ogrodzie nie chodzi o logo, tylko o niezawodność narzędzi,  lekkość pracy i radość z efektu. Wybieraj narzędzia dopasowane do wielkości przestrzeni (ogród, taras, balkon) i do własnych rąk — ergonomiczne, najlepiej lekkie; gdy nie chcesz kabli, postaw na wersje akumulatorowe (np. sprzęt STIGA oferuje różnorodność produktów, które sprawdzą się przy regularnej pielęgnacji roślin i trawnika).  Co jest niezbędne w pracy ogrodnika? Podpowiadamy:

  • Przycinanie i formowanie: sekatory (jedno- i dwu­ręczne, kowadełkowe), nożyce do żywopłotu, piła ogrodowa, sekator teleskopowy.
  • Gleba bez wysiłku: motyka, pazurki, kultywator ręczny; do większych powierzchni — glebogryzarka.
  • Trawnik: kosiarka (ręczna/elektryczna/akumulatorowa), podkaszarka do krawędzi, wertykulator i aerator, grabie do filcu.
  • Sadzenie i przesadzanie: łopatka, szpadel, łyżka do cebul, miarka do głębokości, taczka lub wiadro na ziemię i kompost.
  • Nawadnianie: konewka z sitkiem, wąż z pistoletem, linie kroplujące; na balkonie — zraszacz ręczny.
  • Wygoda i bezpieczeństwo: rękawice, mata do klęczenia, okulary ochronne; skrzynka/torba, żeby wszystko było pod ręką.

Mały tip: po pracy oczyść i osusz narzędzia, a ostrza sekatorów co jakiś czas naoliwiaj — dzięki temu każde „pięć minut w zieleni” (czy to z łopatką, czy z kosiarką) będzie naprawdę relaksujące.


* YouGov to instytut badawczy założony w Wielkiej Brytanii na początku XXI wieku i obecny w ponad 55 krajach na całym świecie. Badanie przeprowadzone przez YouGov Italy w dniach 21-25 marca 2025 r. na próbie 5 054 osób, reprezentatywnej pod względem płci/wieku/rozkładu geograficznego populacji 18+ we Włoszech (1009), Hiszpanii (1010), Niemczech (1012), Polsce (1010), Wielkiej Brytanii (1013).

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (1 głosów, średnia: 5,00 z 5)
loading... zapisuję głos...