Od e-papierosów po media społecznościowe. Jak chronić dzieci przed falą uzależnień?

Kolorowe liquidy do e-papierosów o smaku gumy balonowej, syropy na kaszel używane niezgodnie z przeznaczeniem, dopalacze ukryte pod niewinnymi nazwami – współczesne pokusy kuszą dzieci coraz wcześniej. Do tego dochodzi druga, nie mniej groźna sfera uzależnień: scrollowanie mediów społecznościowych, wielogodzinne gry online czy kompulsywne zakupy w sieci. Rodzice i szkoła stoją dziś przed trudnym zadaniem – jak nauczyć młodych ludzi stawiania granic i budować w nich odporność psychiczną, która pozwoli oprzeć się tym zagrożeniom?

uzależnienia

fot. freepik

Według ekspertów WHO uzależnienia – zarówno od używek, jak i od cyfrowych technologii – stają się jednym z najpoważniejszych problemów wychowawczych w Europie. Niepokojące jest, że coraz młodsze dzieci sięgają po nikotynę: badania wskazują, że pierwsze próby zaczynają się już w wieku 11–12 lat, a e-papierosy zyskały większą popularność niż tradycyjne papierosy. Równolegle rośnie skala innego zagrożenia – częstego i niewłaściwego stosowania leków bez recepty, na co zwracają uwagę raporty Najwyższej Izby Kontroli.

– To nie jest sytuacja bez wyjścia. Nie zatrzymamy świata, ale możemy nauczyć dzieci, jak się w nim poruszać – bezpiecznie, świadomie i z poczuciem własnej wartości. Im wcześniej zaczniemy, tym większa szansa, że w decydującym momencie powiedzą „nie” – podkreśla Katarzyna Lisowska-Bojar, psycholog szkolna w sieci szkół Academy International.

Presja, której trudno się oprzeć

Najczęściej decyzja o „pierwszym razie” nie wynika z ciekawości, ale z potrzeby akceptacji. Dzieci boją się odrzucenia, chcą być „na czasie”, a jeszcze bardziej – nie wypaść z towarzystwa. W takim klimacie łatwo o impuls: e-papieros, piwo kupione przez starszego kolegę, wyzwanie podpatrzone w internecie.
Brak umiejętności odmawiania i niska odporność psychiczna to jedne z kluczowych czynników ryzyka. Największy lęk dzieci to nie sam papieros czy alkohol, ale to, że po odmowie zostaną wyśmiane albo odsunięte od grupy. Dlatego musimy je uczyć, że powiedzenie „nie” nie oznacza przegranej – przeciwnie, to znak odwagi i siły – mówi Lisowska-Bojar.

Coraz młodsi eksperymentują

Badania pokazują, że inicjacja używkowa zaczyna się wcześnie. W Polsce 34,9% uczniów miało pierwszy kontakt z nikotyną około 13. roku życia, a co setne dziecko – już w wieku ośmiu lat. Wśród trzynastolatków niemal 10% używa nikotyny regularnie, najczęściej w postaci e-papierosów [1].
Alkohol jest nie mniej obecny. Według raportów 21,1% uczniów w wieku 11-15 lat przyznało się do tego, że upiło się co najmniej raz w życiu, a 34,6% miało już za sobą inicjację alkoholową. W ósmych klasach co czwarty uczeń przyznaje, że pił piwo [2].
Do tego dochodzi nowe zjawisko – nadużywanie leków dostępnych bez recepty. Syropy na kaszel, tabletki uspokajające, suplementy. Najwyższa Izba Kontroli podaje, że w latach 2020–2022 liczba zatruć lekami OTC wśród 12-18-latków wzrosła o ponad 76% [3].
Dzieciom wydaje się, że skoro syrop czy tabletki są sprzedawane w aptece, to muszą być bezpieczne. Tymczasem nadużywanie takich środków może być bardzo groźne dla zdrowia, a nawet życia – ostrzega psycholog szkolna z Academy International.

Patoinfluencerzy i wyzwania z sieci

Nie tylko używki uzależniają. Dziś równie groźne okazują się cyfrowe nawyki, które bezlitośnie wciągają coraz młodszych użytkowników. Patoinfluencerzy, kreując wizerunek „gwiazd internetu”, zarabiają na wulgaryzmach, przemocy i ryzykownych wybrykach, które przyciągają setki tysięcy widzów. Najbardziej niepokojące jest to, że młodzi trafiają na takie treści zupełnie przypadkiem – klikając w filmik o popularnej grze czy niewinny challenge. Skala problemu wymusiła nawet polityczną reakcję: w 2023 roku w Sejmie pojawił się projekt ustawy przewidującej kary za patostreaming, czyli transmitowanie w sieci scen przemocy i upokorzeń. Choć wraz z końcem kadencji sprawę zamieciono pod dywan, specjaliści alarmują, że bez regulacji prawnych internet wciąż będzie miejscem, w którym toksyczne treści bezkarnie kształtują najmłodszych.
Wyzwanie z mediów społecznościowych potrafi w kilka dni przenieść się ze smartfonów do szkolnych korytarzy czy na podwórko. To, co zaczęło się jako „głupia zabawa”, nierzadko kończy się kontuzją albo wizytą w szpitalu, a czasem zostawia także ślad w psychice – gdy uczestnik staje się obiektem żartów czy wyśmiewania.

Profilaktyka zamiast gaszenia pożarów

Samo mówienie „nie pij, nie pal, nie bierz” nie działa. Dzieci znają szkolne pogadanki o szkodliwości alkoholu czy narkotyków – a mimo to próbują. Dlaczego? Bo wiedza nie wystarczy, gdy w grę wchodzą emocje, ciekawość i presja grupy.
– Skuteczna profilaktyka to nie zakazy, tylko uczenie radzenia sobie z emocjami i podejmowania decyzji. Jeśli dziecko wierzy w swoją wartość i potrafi nazwać, co czuje, dużo trudniej je złamać hasłem: „spróbuj, nic ci się nie stanie”. Mądra szkoła powinna uczyć, jak rozpoznawać emocje, jak stawiać granice, jak dbać o siebie
– podkreśla psycholog szkolna z Academy International. Dodaje, że ten przekaz musi być spójny z tym, co dziecko słyszy w domu – dopiero takie podwójne wsparcie daje realny efekt.

Co chroni, a co osłabia

Psychologowie podkreślają, że na zachowania dzieci ogromny wpływ ma codzienne środowisko. Chroni je:
  • bliskość z rodzicami i poczucie, że zawsze można przyjść z problemem,
  • pasja – sport, muzyka, wolontariat – która daje satysfakcję i odciąga od nudy,
  • wspierający dorośli spoza rodziny – trener, nauczyciel, opiekun – którzy stają się autorytetem.
Ryzyko rośnie, gdy dziecko czuje się samotne, brakuje mu rozmowy i uwagi, a jego główną „odskocznią” stają się internet czy rówieśnicza grupa. Wtedy eksperymenty z używkami albo nałogowe scrollowanie stają się sposobem na radzenie sobie z emocjami.

Szkoła na pierwszej linii

Obok rodziny to właśnie szkoła ma kluczową rolę w profilaktyce – to tam dzieci spędzają większość dnia, a dorośli mogą szybko dostrzec sygnały ostrzegawcze i reagować na czas. Coraz więcej placówek wprowadza rozwiązania, które mają realnie wspierać uczniów: rezygnują z telefonów na przerwach, organizują warsztaty z komunikacji i emocji, rozwijają ofertę sportową czy wolontariacką.
Zakaz telefonów sam w sobie nie jest celem, tylko narzędziem. Działa wtedy, gdy szkoła równolegle daje dzieciom przestrzeń na aktywność i relacje – mówi Katarzyna Goryluk-Gierszewska, dyrektor szkoły podstawowej Academy International Karolkowa.
Jak podkreślają specjaliści, sama wiedza o szkodliwości używek nie wystarczy.
Mądra szkoła nie ogranicza się do ostrzeżeń. Ona codziennie uczy, jak rozpoznawać emocje, jak stawiać granice, jak mówić „nie” bez lęku przed odrzuceniem. Dzięki temu dzieci są naprawdę przygotowane, by mierzyć się z pokusami – od e-papierosa po internetowe trendy – dodaje Katarzyna Lisowska-Bojar, psycholog szkolna.

Świat pełen pokus – i ludzi, którzy mogą pomóc

Nie zatrzymamy ani e-papierosów pachnących gumą balonową, ani gier online, ani TikToka. To wszystko jest i będzie – w kieszeni naszych dzieci, w ich telefonach, w szkolnych rozmowach. Pytanie brzmi: kto stoi obok nich, kiedy pojawia się wybór?
Rodzice, nauczyciele, pedagodzy – to oni mogą w porę zauważyć sygnały i dać dzieciom coś, czego nie zastąpi żadna kampania: obecność i wsparcie. Psycholog w szkole, nauczyciel gotowy do rozmowy, rodzic z czasem i uwagą – to narzędzia, które realnie działają. I choć systemowe rozwiązania są potrzebne, prawdziwa linia frontu przebiega w codzienności: na korytarzu, przy stole w kuchni, w drodze na trening.
To właśnie tam rozstrzyga się, czy dziecko kliknie „play” – czy powie „stop”.

[1] https://www1.ptpm.org.pl/wp-content/uploads/2025/02/RAPORT-Co-Pali-Polska-Mlodziez-szkoly-podstawowe-12.pdf
[2] https://www.who.int/europe/news/item/25-04-2024-alcohol–e-cigarettes–cannabis–concerning-trends-in-adolescent-substance-use–shows-new-who-europe-report
[3] https://www.nik.gov.pl/najnowsze-informacje-o-wynikach-kontroli/otc-leki-bez-recepty.html

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (1 głosów, średnia: 5,00 z 5)
loading... zapisuję głos...