Nastawienie kluczem do dobrej formy
„Od jutra zacznę!” – to największy błąd, jaki popełniamy, gdy decydujemy się wprowadzić w nasze życie pewne zmiany, na przykład przejść na zdrową dietę czy zacząć ćwiczyć. Bo kiedy ten moment nadchodzi, nagle na drodze do realizacji wcześniej założonego celu pojawia się mnóstwo przeszkód. Dlatego jeśli chcemy przejść prawdziwą metamorfozę, wykorzystajmy impuls i zacznijmy od razu.
Od Sylwestra minęły dwa miesiące. Przez ten czas wielu z nas zapomniało o noworocznych postanowieniach. A przecież obiecywaliśmy sobie, że tym razem naprawdę weźmiemy się za siebie. Dlatego już dziś spróbujmy wprowadzić w nasze życie pewne długofalowe zmiany.
Zacznij od głowy
Dlaczego niektórzy z radością biegną prosto z pracy na siłownię, a inni wręcz przeciwnie – popołudnia najchętniej spędzają na kanapie z pilotem telewizyjnym w dłoni? Według naukowców duży wpływ mają na to geny. Jednak brak genetycznych uwarunkowań mobilizujących do aktywności fizycznej nie powinien stanowić dla nas wymówki. Potrzebujemy tylko trochę motywacji. Według psychologów to słowo należy rozumieć jako stan gotowości do podjęcia określonych działań w celu osiągnięcia oczekiwanego celu. – Warto podkreślić, że jeśli chcemy wprowadzić w życiu zmiany, na przykład zacząć się odchudzać czy ćwiczyć, niezbędna jest motywacja wewnętrzna, czyli wynikająca z własnych potrzeb lub pragnień. Jeśli będzie ona pochodziła z zewnątrz i na przykład wynikała z presji ze strony otoczenia, to dużo trudniej będzie nam wytrwać w postanowieniach – wyjaśnia Anna Kopeć, organizatorka poznańskiego Festiwalu PROGRESSTERON, podczas którego spotykają się kobiety z całej Polski, żeby porozmawiać miedzy innymi o swoim rozwoju i motywacjach życiowych.
Jak zatem zmobilizować się do ćwiczeń i zadbać o wewnętrzną motywację? To pytanie zadaje sobie większość z nas. Najważniejsze jest nasze nastawienie i wiara w to, że uda nam się zrealizować plany. Dlatego już na początku powinniśmy wyznaczyć sobie konkretne, mierzalne cele. – Zamiast bardzo ogólnego „schudnę” ustalmy konkretne cele, na przykład, ile centymetrów w pasie chcemy stracić i w jakim czasie. Jeśli naszym założeniem jest lepsza kondycja – spróbujmy zaplanować, ile kilometrów na rowerze będziemy w stanie pokonać w ciągu godziny. Najlepiej wyznaczmy sobie mierzalne, ale też realne cele – mówi Alicja Liczba, Dyrektor Marketingu i PR Centrum Fitness Fabryka Formy. Pamiętajmy, że taki plan powinien mieć charakter długofalowy. Nie oczekujmy natychmiastowych efektów, bo zwykle są one nietrwałe.
Trudny nie tylko pierwszy krok
Utrzymanie motywacji na wysokim poziomie nie jest łatwe. Dlatego przez cały czas trzeba wizualizować sobie cel, a także zadbać o dodatkową mobilizację. Istotna jest przede wszystkim różnorodność. Jeśli wprowadzamy dietę, to postarajmy się, by nasz jadłospis był dobrze zbilansowany i urozmaicony, dzięki czemu odchudzanie nie będzie aż tak trudne. Właściwy sposób odżywiania warto także połączyć z ćwiczeniami, a całość wspomóc zabiegami kosmetycznymi, które podkreślą naszą urodę. – Jeśli planujemy poddać się całkowitej metamorfozie, to warto zaplanować dokładnie cały długofalowy proces przemiany wizerunku. Poza treningami i odpowiednią dietą istotne jest także realizowanie zabiegów wspomagających odchudzanie oraz modelowanie sylwetki. Dzięki temu wprowadzimy kompleksowość i wieloetapowość działań, które wspólnie przyniosą niesamowite efekty – mówi Alicja Liczba, Dyrektor Marketingu i PR Fabryki Formy. Zabieg kosmetyczny czy masaż będą też doskonałym sposobem na odpoczynek po męczącym tygodniu ćwiczeń i diety. – Odpowiednio dobrany masaż pomaga nie tylko się zrelaksować, ale też wyszczupla, ponieważ przyczynia się do rozbijania tkanki tłuszczowej, lepszego ukrwienia mięśni i ujędrnienia skóry – dodaje Alicja Liczba.
Gdy osiągniemy już optymalny poziom motywacji, wybierzmy taki rodzaj aktywności fizycznej, który sprawia nam przyjemność. Jeśli nie lubimy biegać, nie zmuszajmy się do porannego joggingu – znajdźmy inny sport, w którym się dobrze czujemy. Może to być pływanie, jazda na rowerze, zajęcia fitness lub taniec. Uważajmy też na wymówki, którymi sami tłumaczymy sobie rezygnację z ćwiczeń. Nie pozwólmy, by na drodze do wymarzonej figury stanęła nam zła pogoda. Jeśli na zewnątrz pada, to zamiast roweru wybierzmy zajęcia w klubie fitness albo poćwiczmy w domu, na przykład przy DVD z ćwiczeniami. – Dobrą metodą jest także poszukanie wsparcia. Druga osoba, która tak jak my pracuje nad swoim wyglądem i kondycją oraz dba o zdrowy styl życia, jest najlepszym motywatorem. Może to być też trener personalny – mówi Alicja Liczba z Fabryki Formy. – Istotne jest osiągnięcie harmonii pomiędzy psychiką a ciałem. Umysł zmotywuje wówczas nasz organizm, a widoczna poprawa ciała wpłynie pozytywnie na psychikę – podsumowuje.