Najdroższe zabiegi chirurgii plastycznej – czyli ile Polk i Polacy są w stanie wydać na piękno?
Rynek chirurgii plastycznej z roku na rok rośnie w siłę. Zdawałoby się, że średnia wysokość zarobków w Polsce będzie przeszkodą nie do przejścia dla większości Polaków. Jednak nie. Z badań Polskiego Stowarzyszenia Medycyny Estetycznej wynika, że ponad 0,5 mln Polaków rocznie decyduje się na wizytę u chirurga plastycznego. Polki w gabinecie chirurga plastycznego zostawiają średnio 10 tys. złotych za pojedynczy zabieg.
Z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP wynika, że tylko 19% Polek jest zadowolonych ze swojego wyglądu. Polki marzą głównie o poprawieniu twarzy (66%), brzucha (43%) i ud (24%). Aż 88% kobiet z wyższym wykształceniem przyznało, że chciałoby dokonać takiego zabiegu w przyszłości. „Z roku na rok obserwuję wzrost zainteresowania Polaków zabiegami plastycznymi. Klientkami są przede wszystkim kobiety do 40 roku życia. Jednak w klinice coraz częściej pojawiają się mężczyźni. Obecnie stanowią oni prawie 50% moich Pacjentów.” – mówi dr Monika Grzesiak z Centrum Chirurgii Plastycznej w Warszawie.
Koszt operacji plastycznej
Chirurgia plastyczna to nie tylko stosunkowo niedrogie zabiegi, jak korekta uszu czy blizn, ale także te droższe, tj. plastyka brzucha, lifting, liposukcja. Najbardziej kosztowne są zabiegi, gdzie podczas jednej operacji chirurg dokonuje kilku zmian. W takich przypadkach w grę wchodzą sumy znacznie powyżej średnich zarobków.
- Plastyka nosa + powiększenie piersi (łączny koszt około 25 000 złotych)
- Lifting twarzy + liposukcja kończyn dolnych (łączny koszt około 27 000 złotych)
- Lifting twarzy + plastyka nosa + tłuszcz na cienie pod oczami (łączny koszt około 30 000 złotych)
Wiele pacjentek, które decydują się na kilka zabiegów, woli poddać się jednej operacji. Raz doświadczyć bólu i narkozy. Trzeba jednak pamiętać, że nie wszystkie zabiegi mogą być ze sobą łączone. Tę decyzję zawsze ostatecznie podejmuje chirurg, analizując poszczególne przypadki.
Tabu
Chirurgia plastyczna przestała być tematem tabu, choć Polacy wciąż niechętnie przyznają się do przeprowadzonych zabiegów. „Co innego jest mówić o tym, co chciałoby się poprawić, a co innego otwarcie przyznać się do skorzystania z pomocy chirurga plastycznego. Sądzę jednak, że idziemy w dobrym kierunku, dojrzewamy do tego, by wreszcie przestać się wstydzić własnej cielesności.” – mówi dr Monika Grzesiak, chirurg plastyczny.