Na straży domowego budżetu

Spis treści:

Zdarza się, że tracimy kontrolę nad wydatkami, co w efekcie może przynieść katastrofalne dla naszego budżetu skutki. 200 zł – tak niewiele wystarczy, by trafić do bazy Krajowego Rejestru Długów. Aby tego uniknąć, trzeba nauczyć się odpowiedniego zarządzania domowym budżetem.

Na straży domowego budżetu

Zarabiam dobrze, ale nie wystarcza mi do końca miesiąca – mówi Kasia, projektantka wnętrz. – Spłacam kredyt mieszkaniowy, raty za telewizor i podstawowe rachunki. Resztę pieniędzy wydaję „na życie”. Nie jestem w stanie nic odłożyć  – narzeka. Osób takich, jak Kasia jest bardzo dużo.

Pierwszą i złotą zasadą oszczędzania jest poznanie swoich wydatków. Warto zacząć od zrobienia szczegółowej listy opłat regularnych oraz tych, które robimy co jakiś czas. Do stworzenia planu zarządzania budżetem domowym można wykorzystać jeden ze specjalnie do tego przeznaczonych programów, które są dostępne w Internecie. Wiedząc, ile pieniędzy potrzebujemy na stałe opłaty i na zaspokojenie podstawowych potrzeb, będziemy wiedzieli, na co jeszcze nas stać.

 

Rozsądek na pierwszym miejscu

– Jestem w kropce. Mam wiele zobowiązań. Zdarzało się, że aby spłacić rachunki czy ratę, pożyczałam pieniądze od znajomych lub rodziny. I tak w kółko. Podliczając stałe koszty, powinna przecież zostać mi jeszcze niezła sumka na własne potrzeby – żali się Kasia. Bardzo ważne jest odnalezienie równowagi między zarobkami i wydatkami. Zakupy powinniśmy robić z głową, przewidując nasze koszty w kolejnych miesiącach. Trzeba pamiętać, że wydatki nie mogą być wyższe niż dochody.

Złe zarządzanie pieniędzmi może skutkować brakiem funduszy na regulowanie podstawowych opłat, co z kolei prowadzi do powstawania zadłużeń. Jedne długi spłacamy zaciągając kolejne zobowiązania. Tworzy się pętla, która co raz mocniej się zaciska – ostrzega Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.  – Warto jest regulować swoje należności w terminie i dbać o swoją historię płatniczą, ponieważ widniejąc w bazie KRD jako dłużnicy, możemy mieć problem z zaciągnięciem kredytu, kupieniem czegoś na raty czy podpisaniem niektórych umów – mówi Łącki.

 

Każde zobowiązanie traktujemy poważnie

Według najnowszych badań przeprowadzonych przez TNS Polska na zlecenie Krajowego Rejestru Długów aż 34% z nas twierdzi, że niespłacanie długów nie jest dobre, ale w niektórych sytuacjach życiowych – takich jak utrata pracy czy nagły wypadek – jest usprawiedliwione. Mniej, bo 30% uważa, że jest to naganne zachowanie. Polacy w pierwszej kolejności regulują opłaty za rachunki za gaz, wodę, prąd (87%). Na drugim miejscu w ich hierarchii płatności znajduje się czynsz (70%), a dopiero na trzecim zaciągnięte kredyty hipoteczne. Na końcu zestawienia mamy opłaty za telefony i telewizję. – Każde zobowiązanie powinniśmy traktować poważnie i regulować je terminowo. Do bazy KRD można trafić już wtedy, gdy nasz dług przekracza 200 zł – informuje prezes KRD.

 

Gdzie szukać oszczędności?

Gdy uda nam się uporządkować swoje wydatki, może okazać się, że część pieniędzy wydajemy na niepotrzebne rzeczy, np. utrzymujemy 2 abonamenty telefoniczne, bądź posiadamy telefon stacjonarny, którego i tak nie używamy. Warto też sprawdzić terminy ważności umów, ponieważ może się okazać, że podpisując je na nowych warunkach lub u konkurencji, zaoszczędzimy sporą kwotę.

Nie tylko ze względu na ekologię powinniśmy zakręcać wodę w kranie podczas mycia zębów czy gasić światło w pomieszczeniach, w których nie przebywamy. To również dodatkowe kilka złotych miesięcznie w naszej kieszeni. Robiąc codzienne zakupy powinniśmy zwracać uwagę na ceny produktów. Często te same produkty, które kupujemy w drogim markecie w centrum miasta, można dostać taniej kawałek dalej. Droższe rzeczy, typu sprzęt AGD, RTV warto kupować na promocjach lub w sprawdzonych sklepach internetowych, które oferują często bardzo konkurencyjne ceny. Do wyszukiwania tanich ofert możemy użyć jednej z internetowych porównywarek zakupowych.

Choć zacząć oszczędzać nie jest łatwo, warto przeznaczyć w miesiącu kwotę, która trafi na konto oszczędnościowe lub do przysłowiowej skarpety. Takie pieniądze nie tylko przydadzą się w niespodziewanej sytuacji, ale również zapewnią nam komfort psychiczny.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (192 głosów, średnia: 4,63 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. monissia1881  23 marca 2013 12:39

    takie rozwiazania sa bardzo dobre i praktyczne… zrobie sobie taki bilans wydatkow i zarobkow

    Odpowiedz
  2. ewalub  15 grudnia 2016 09:01

    My takie zsumowanie wydatków zaczęliśmy robić kilka miesięcy przed wzięciem kredytu na mieszkanie, żebyśmy mogli oszacować, czy stać nas na kredyt. Dobrze wiedzieć na co rozchodzą się pensje

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany