Na jakie okazje najlepiej podarować dewocjonalia?
Często stajemy wobec problemu, jakim jest wybór adekwatnego prezentu. Kiedy warto zdecydować się na zakup dewocjonaliów? Na pewno w momentach ważnych uroczystości o charakterze religijnym, np. chrztu, komunii czy bierzmowania. Jednak te momenty nie wyczerpują katalogu okazji, gdy taki podarunek może być czymś stosownym. Jakie są mniej oczywiste momenty, kiedy można śmiało zdecydować się na taki prezent?
Kiedy nie wręczać dewocjonaliów – drobne wyjątki
W zasadzie, każdy moment życia jest dobry na wręczanie prezentów. Podobnie – każda bardziej specjalna okazja może być dobra, by wręczyć komuś mniejszy lub większy prezent, związany z kultem religijnym. Obowiązują tutaj jednak pewne wyjątki. Taki prezent nie będzie z pewnością na miejscu, gdy spotykamy kogoś po raz pierwszy. Wyjątkiem może być tutaj jedynie sytuacja, gdy osobą, którą poznajemy, jest ksiądz lub ktoś bezpośrednio związany z Kościołem. Należy też unikać wręczania dewocjonaliów przedstawicielom innych religii – nigdy nie wiemy, z jakim odzewem taki gest się spotka. Warto też mieć ogólne pojęcie, jaki jest stosunek naszego znajomego lub krewnego do spraw wiary. Jeżeli jest jednoznacznie niewierzący, pomyślmy o innym podarunku.
Komu najbardziej wypada wręczać dewocjonalia?
Oczywiście – najbliższym, czyli rodzinie, krewnym oraz bliskim przyjaciołom. Bardzo dobrym pomysłem może być np. prezent dla naszej drugiej połówki, będący właśnie jakąś formą dewocjonaliów. Może być to np. różaniec, kupiony w mniej standardowej lokalizacji, ale istotnej dla historii znajomości obydwojga. Doskonałą okazją do wręczenia takiego podarunku może być np. rocznica ślubu. Gdy dzielimy z osobą obdarowywaną pozytywny stosunek i zaangażowanie religijne, tego typu drobiazgi mogą być czymś bardzo miłym, łączącym oraz budzącym dobre wspomnienia.
Inne okazje, przy których warto ofiarować dewocjonalia
Jeżeli wybieramy się w podróż do miejsca, które jest jednoznacznie związane z wiarą i sprawami kultu religijnego – np. do Lourdes, Jerozolimy lub Santiago de Compostela, nasi bliscy na pewno będą wdzięczni za jakiś drobiazg, który upamiętni naszą wizytę w tym miejscu. Swego czasu dużą popularnością cieszyły się różańce, które można było nabyć w Rzymie, opatrzone metką „Made in Italy”. Jest to nieco przekorne przełamanie pewnego standardu oferty tego typu asortymentu. Jednak lekki dystans i delikatne przymrużenie oka nie są niczym złym.
Pięknym gestem może być wręczenie wybranego rodzaju religijnego drobiazgu lub gadżetu w osiemnaste urodziny. Taki prezent będzie miał dodatkowe, symboliczne znaczenie – wskazanie na sprawy, które nie przemijają i są znacznie ważniejsze w życiu wielu osób niż doraźny zastrzyk gotówki (jakiego zwykle spodziewa się młody jubilat).
Asortyment łatwy do znalezienia
Rynek dewocjonaliów, choć nie jest tak dynamiczny jak np. branża odzieżowa czy spożywcza, ma w naszym kraju stabilną pozycję. Liczba duchownych zasadniczo nie maleje – seminaria i zakony nie narzekają na brak powołań. Kościół (w sensie instytucjonalnym) jest stabilnym odbiorcą szeregu produktów, niezbędnych do pełnienia swojej posługi i misji. Hurtownie dewocjonaliów oraz sklepy religijne nie mogą więc narzekać na brak zamówień. Co więcej – żyjemy w kraju, gdzie wciąż powstają nowe świątynie. To zjawisko także wpływa pozytywnie na popyt asortymentu, związanego z religią. Za popytem idzie podaż. Znalezienie produktów tego typu nie sprawi nam większej trudności.