Czy można używać podkładu podczas opalania?
Wielu z nas czeka na lato tylko przez wzgląd na nią. Dodaje cerze blasku, wysmukla twarz i całe ciało, jest wyznacznikiem atrakcyjnego wyglądu – opalenizna. Faktem jest, iż umiejętnie opalone ciało wygląda bardzo apetycznie. Jednak warunkiem niezbędnym jest także to, aby opalenizna była zdrowa. Co to oznacza? W dobie lawinowo rosnącej zachorowalności na raka skóry nie należy przesadzać z ekspozycją na słońce, stosując umiarkowaną ochronę przeciwsłoneczną. Czy zatem dobrym pomysłem jest opalanie się w makijażu? Wszak większość pudrów czy podkładów gwarantuje ochronę SPF, niekiedy całkiem sporą. Czy makijaż na plażę i podczas opalania bardziej pomoże, czy zaszkodzi?

fot. pixabay.com
Opalanie a kondycja skóry
Opalenizna – o ile nie jest zbyt intensywna i nie prowadzi do nieestetycznego poparzenia skóry – warunkuję piękną, pełną blasku cerę, co wspaniale prezentuje się zwłaszcza w letnie wieczory. Jednak zawsze zachodzą niekorzystne zmiany w skórze, nie zawsze widoczne gołym okiem. Mowa chociażby o powstawaniu wolnych rodników, które uszkadzają strukturę komórek skóry i z upływem czasu przyczyniają się do powstania zmarszczek, przesuszenia skóry, przebarwień oraz utraty wiotkości skóry. Jednym słowem – opalanie postarza skórę. Dlatego tak istotne jest zachowanie umiaru i stosowanie ochrony przeciwsłonecznej. Dotyczy to szczególnie skóry twarzy, która jest bardziej wrażliwa na działanie słońca i łatwiej ulega poparzeniom i innym szkodliwym zmianom. Czy makijaż pomoże ochronić skórę? A może lepiej zrezygnować z podkładu?
Podkład podczas opalania – tak czy nie?
Podkład zawiera najczęściej filtry przeciwsłoneczne, wydaje się być zatem dobrym wyborem na plażę. Czy rzeczywiście? Podkład pod wpływem ciepła ma tendencję do warzenia się i spływania, zatem może skutkować to nierównomierną i nieestetyczną opalenizną. Ponadto podkład może zatykać pory i generować powstanie zaskórników. Mało kusząca perspektywa, prawda?
Co zatem zrobić, aby czuć się na plaży pewnie?
Wiele kobiet bowiem źle się czuje w wersji nude, zwłaszcza, gdy padające na skórę słońce obnaża wszystkie niedoskonałości? Warto pomyśleć o kremie koloryzującym czy tonującym, który nie zalega ciężką warstwą na skórze, a ujednolica jej koloryt. Taki kosmetyk zapewni odpowiednią ochronę przed promieniami UV, jednocześnie nie wpływając na jakość opalenizny. Innym ciekawym rozwiązaniem jest naturalny olejek z nasion marchwi – całkowicie naturalny produkt, który daje efekt naturalnej, lekkiej opalenizny, a jednocześnie zapewnia ochronę przeciwsłoneczną. Można go zatem stosować jako olejek do opalania, jednocześnie ciesząc się delikatnie zbrązowioną skórą o jednolitym, ciepłym kolorycie. Godny uwagi jest także brązujący olejek z henny, który poza nadaniem pięknego kolorytu, dodatkowo pielęgnuje skórę.
Warto zatem zamienić w upalne dni podkład na kosmetyk o bardzo lekkiej formule, który łączy w sobie delikatne opalanie z ochroną skóry, nie generując problemów skórnych – przebarwień czy wyprysków. Podkład natomiast doskonale sprawdzi się w chłodniejsze dni. Polecamy podkłady Vichy, zapewniające doskonałe krycie.
Są specjalne kosmetyki do opalania, więc po co podkład… nie rozumiem.
Dlatego właśnie nie warto stosować ton tapety, bo przychodzi lato i jest problem.
A stosowanie czegokolwiek na twarz podczas opalania oprócz dobrego kremu z filtrem, to głupota, bo można tylko sobie zaszkodzić…
Opalanie zdecydowanie bez podkładu 🙂
Zawsze dziwiły mnie panie, które na plaże przychodziły w pełnym makijażu.
Ja latem wcale się nie maluję . Raz mi się zdarzyło i zapomniałam , że mam „tapetę” na twarzy i jak weszłam do basenu to była masakra ! Uciekałam gdzie pieprz rośnie jak mi wszystko zjechało 🙁
Muszę to napisać, ale według mnie to wyjątkowo głupie pytanie czy można używać podkładu do opalania.. a po co ? Jeżeli zależy nam na opaleniu twarzy w bezpieczny sposób, to używamy do tego specjalnych produktów, których obecnie na rynku jest mnóstwo. Rozumiem, że to może być pomysł kogoś kto nie wyobraża sobie plaży bez pełnego makijażu, w takim wypadku radze rozejrzeć się dookoła, bo prędzej „dziwnie” będzie wyglądać się na plaży z make-up’em niż bez. No i oczywiście więcej dystatnsu – myślę, że nikogo nie obchodzi wasza nieidealna i niejednolita cera podczas słonecznych kąpieli 😉 Pozdrawiam !
Dla mnie to bez sensu iść na plaże i smarować się kremem brązującym czy z podkładem idę się opalać aby poprawić koloryt skóry i nie ważne czy to jest plaża nad morzem czy jeziorem wszystkie kosmetyki mogą tylko zaszkodzić podczas opalania.
Ciekawy poradnik 🙂
Nie rozumiem co dziwnego może być w makijażu na plaży. Choć sama go nie stosuję to rozumiem inne kobiety, skoro na co dzień stosują makijaż to dlaczego na plaży miałyby wyglądać gorzej? A selfie z przyjaciółką czy inne pamiątki z wakacji?
Tymi innymi pamiątkami z wakacji, mogą być przebarwienia po zastosowaniu podkładu 😉
Zostaną z nami na dłuuugie lata 😉
No i o tym jest napisane w artykule i podane są alternatywy, dzięki którym wyrównamy koloryt a nie będziemy mieć plam 🙂
Mysle, ze delikatny makijaz jak najbardziej.. moze, nie ma co przesadzac, ale lekki podklad I maskara, jak najbardziej 😉