Moda na odpowiedzialną modę
Firmy odzieżowe coraz poważniej podchodzą do zagadnienia społecznej odpowiedzialności biznesu. Chcąc zredukować swój negatywny wpływ na środowisko, nie tylko promują ideę recyklingu odzieży czy sharing economy, ale przede wszystkim stawiają na zrównoważoną produkcję swoich kolekcji. Zielony zwrot w branży modowej od kilku lat staje się faktem.
Zwyczaje konsumentów
Jak wynika z raportu „Czy ekologia jest w modzie?”, przygotowanego przez Accenture, FashionBiznes.pl i Forum Odpowiedzialnego Biznesu, Polacy najczęściej kupują ubrania ze względów praktycznych, a najwięcej wydają na nie przedstawiciele tzw. Generacji Z (urodzeni ok. 1995 roku). Warto zauważyć, że konsumenci deklarują, że większość swoich ciuchów noszą regularnie, ale zdarza im się je wyrzucać lub niszczyć, często jednak przekazują je potrzebującym lub innym członkom rodziny. Dużą popularnością cieszą się również sklepy typu second hands. Co ciekawe, choć wielu badanych przyznało się, że nie sprawdza metek przed zakupem produktów, to potwierdza, że są gotowi zapłacić więcej, jeśli znajdująca się w sprzedaży rzecz będzie wykonana z ekologicznych materiałów. W jednym z artykułów na stronie internetowej polskiej edycji „Vouge” możemy nawet przeczytać, że 38% klientów było w stanie zmienić swoje przyzwyczajenia i wybrać markę, która stawia na bardziej odpowiedzialne względem planety działania.
Coraz większa aktywność firm
Współczesne marki modowe nie pozostają głuche na oczekiwania kupujących, dlatego stawiają na odpowiedzialność społeczną. Jednym z jej elementów jest właśnie ograniczenie szkodliwego oddziaływania na otoczenie. Co w ostatnich latach zrobiono w tym zakresie? Przede wszystkim coraz więcej marek wprowadzało do na swojej strategii zrównoważoną produkcję. Dotyczy to każdego aspektu powstawania kolekcji – pozyskiwania materiałów, dbałości o prawa i bezpieczeństwo pracowników zajmujących się produkcją ubrań czy kontroli łańcucha dostaw, by przeczytać więcej o tego typu działaniach). Najwięcej mówi się oczywiście o tkaninach, z których szyte są ubrania. Marki takie jak H&M czy polskie LPP zdecydowały się na wprowadzenie do swojej oferty ubrań z bawełny organicznej, która uprawiana jest bez użycia pestycydów i innych szkodliwych dla środowiska substancji chemicznych oraz pozyskiwana jest w zakładach respektujących prawa pracowników. Na tym nie koniec. W branży modowej tematyce bezpiecznych dla planety materiałów poświęca się coraz więcej miejsca, a procent ubrań z nich wykonanych w propozycjach marek stopniowo wzrasta. Tylko w ostatnich latach pojawiła się technologia ReBOLT, pozwalająca na wykorzystanie niepotrzebnych, zużytych butelek plastikowych do wytworzenia materiałów na kolekcje (m.in. w Timberland). Dodatkowo, na sklepowych półkach zaczynają pojawiać się ubrania powstałe z tkanin na bazie… łupinek ananasa, ale też celulozy drzewnej np. TENCEL czy MODAL.
Nie tylko eko kolekcje
Warto zaznaczyć, że zmienia się nie tylko sama produkcja. W kontekście odpowiedzialnej mody przeobrażenia przechodzą też salony sprzedaży stacjonarnej i sklepy internetowe. Firmy dążą m.in. do zredukowania ilości plastiku. Przykładowo, w należących do LPP brandów, Reserved i Mohito w 2019 roku 100% opakowań do zamówień online wykonanych było z kartonu. Co więcej, wiele marek zdecydowało się też na przygotowywanie internetowych faktur, a w samych biurach i siedzibach na wprowadzenie zasad tzw. eko biura. Niektóre z nich kontynuują też zbiórkę odzieży (np. specjalne kubły na takie ubrania można znaleźć w Reserved) oraz decydują się na energooszczędne rozwiązania w kwestiach klimatyzacji i oświetlenia w sklepach.
***
Branża modowa w ostatniej dekadzie przeszła wiele zmian, na czele z tymi proekologicznymi. I choć wiele zostało zrobione, to przed markami jeszcze sporo wyzwań. Jak podkreśla ONZ, potrzebne są jeszcze większe zaangażowanie w rozwój idei zrównoważonego rozwoju, także w zakresie edukowania konsumentów – moda może oddziaływać na ich zachowania.