Mieszkanie, lokata czy… edukacja?
Zdaniem ekonomistów, fundusze, lokaty lub zakup mieszkania to najczęściej wymieniane przez Polaków formy inwestowania w przyszłość dziecka. Zapominamy, że cenniejsze może okazać się dobre wykształcenie, które zapewni lepszy start w dorosłe życie, niezależnie od rynkowej koniunktury. W tym kontekście znaczenia nabiera wybór właściwej szkoły, która rozwija umiejętności poszukiwane na rynku pracy. Za takie uznać należy zdolność logicznego myślenia, umiejętność wnioskowania, znajomość języków obcych czy umiejętność podejmowania nowych wyzwań.
Zgodnie z danymi Centrum im. Adama Smitha koszt wychowania i utrzymania dziecka do 20. roku życia to wydatek rzędu co najmniej 190 tysięcy złotych. Oznacza to, że statystyczny Polak przeznacza na ten cel miesięcznie ok. 800 złotych. Ten mniej statystyczny, a ambitniej podchodzący do edukacji dziecka, znacznie więcej. Widać to wyraźnie, kiedy przeanalizujemy rynek edukacji prywatnej. W Polsce, podobnie jak w krajach Europy zachodniej, dobra szkoła zaczyna być utożsamiana ze szkołą niepubliczną. Rodzice inwestują w idące z duchem czasu programy nauczania, w bezpieczeństwo dzieci, system wychowania oraz rozwój pasji i zdolności. Doceniają również wygodę, jaką zapewniają im placówki niepubliczne – ciekawa oferta zajęć dodatkowych oraz sprawnie zorganizowana świetlica zwalniająca z obowiązku dowożenia dzieci na zajęcia pozalekcyjne, co dla pracujących do późna rodziców ma niebagatelne znaczenie. Zatem, na co zwrócić uwagę przy długotrwałej lokacie w postaci edukacji dzieci?
Zostać poliglotą
Znajomość współczesnej lingua franca, czyli języka angielskiego to coraz częściej warunek konieczny dobrej pracy, nie wspominając już o aspektach praktycznych, takich jak chociażby podróżowanie. Często jednak tradycyjna nauka w ramach zajęć lekcyjnych, a nawet dodatkowych nie wystarcza. Jednym z praktycznych rozwiązań jest wybranie szkoły z programem dwujęzycznym. – Znajomość języków obcych stwarza młodemu człowiekowi ogromne szanse rozwoju intelektualnego i poznawczego – mówi Katarzyna Wojtas, dyrektor Zespołu Szkół Niepublicznych „Karolkowa 49”. – Szkoła to idealne miejsce kształtowania umiejętności językowych, pod warunkiem, że plan edukacji opiera się na założeniach zgodnych z zasadą dwujęzyczności, a nie na rozszerzonym programie językowym. U nas uczniowie mają minimum 10 godzin języka angielskiego tygodniowo, z czego dwa przedmioty – plastyka i muzyka prowadzone są już w najmłodszych klasach w języku angielskim. Dzieci, biorąc udział w zajęciach tego typu oswajają się z wyrażaniem swoich opinii, myśli i uczuć w obcym języku. Używanie języka obcego staje się dla nich naturalne i niewymuszone, dlatego przynosi bardzo szybkie efekty. Co ważne, nie ograniczamy się tylko do języka angielskiego. W ramach programu obowiązkowego, uczniowie uczęszczają na zajęcia z języka hiszpańskiego. Ponadto przygotowujemy projekty specjalne w języku angielskim takie jak „Lego”. Dzieci poszerzają swoje kompetencje językowe poprzez ciekawostki z historii klocków Lego. W ten sposób łączymy przydatne aspekty edukacyjne, wzmacniając postawę odkrywcy – dodaje Katarzyna Wojtas.
Gimnastyka umysłu poprzez… ciekawość
Myśląc o przyszłości zawodowej dziecka warto sprawdzić, czy placówka edukacyjna kładzie nacisk na kształcenie logicznego i kreatywnego myślenia. Sama matematyka niestety nie wystarczy, aby ten cel osiągnąć. – Nie wszystkie dzieci posiadają zdolności logicznego myślenia, ale można je naturalnie rozwijać – mówi Katarzyna Wojtas. – W naszej szkole wprowadziliśmy obowiązkowe zajęcia szachowe dla wszystkich uczniów w ramach dwóch godzin w tygodniu. Obmyślanie taktyki połączone z koncentracją na ruchach przeciwnika pozwalają na trenowanie podzielności uwagi i całościowej oceny otaczającej sytuacji. To ważne, ponieważ dzieci coraz częściej mają problem ze skupieniem. Dochodzi do tego element zabawy i lubianej przez najmłodszych rywalizacji.. Ale szachy to nie wszystko. Dodatkowo, dla uczniów klas 0 – III wprowadziliśmy cykl autorskich zajęć „Gimnastyka Umysłu”. Program bazuje na treściach rozbudzających ciekawość świata. Dzieci aktywizują się poprzez dyskusję, dramę, gry dydaktyczne i eksperymenty. Projekt pozwala na budowanie solidnego podłoża dla przyszłych sukcesów edukacyjnych, dzięki mi.in pracy nad rozwojem dobrej pamięci oraz koncentracji uwagi – uzupełnia Katarzyna Wojtas.
Dziecko z charakterem
A co z pracą nad charakterem młodego człowieka? Wciąż pokutuje przekonanie, że nauczyciel nie wychowa ucznia, ponieważ to zadanie rodziców. I o ile z rodziny wynosi się najważniejsze cechy, o tyle w szkole można je rozwinąć, a nawet zdobyć nowe. – Rodzice coraz większą uwagę zaczynają zwracać na środowisko, w jakim dorasta ich dziecko – mówi Katarzyna Wojtas. – Dlatego kultura słowa i zachowania staje się równie istotna, jak poziom edukacji. Nasi uczniowie są aktywnymi członkami „Klubu Dobrych Manier”, gdzie zapoznają się z podstawami savoir – vivre. Dziś znajomość zwyczajów i reguł grzeczności jest wręcz obowiązkowa. Ważne miejsce w naszym programie zajmuje również wychowanie przez kulturę i sztukę. Uczniowie uczestniczą w zajęciach teatralnych, prowadzonych przez dyplomowaną aktorkę, a także comiesięcznych koncertach organizowanych przez Filharmonię Narodową. Te wszystkie aktywność pozwalają im spojrzeć na kulturę, jak na naturalny element życia.
Zdaniem psychologów, na wzmocnienie charakteru dziecka wpływa dodatkowo indywidualne podejście nauczycieli. Jest ono możliwe tylko wtedy, gdy klasy są kameralne. – W „Karolkowej 49” grupy liczą maksymalnie do osiemnastu uczniów. Dzięki temu pedagog wie czym dziecko się wyróżnia, a także nad czym powinno intensywniej popracować. Uczniowie mają również okazję do samooceny. Metoda ta uczy krytycznego podejścia do rzeczywistości i udowadnia, że ze wszystkiego powinniśmy wyciągać wnioski – podsumowuje Katarzyna Wojtas.