Mania gadżetów – dlaczego lubimy nowinki technologiczne?
Żyjemy w czasach, których wyznacznikiem jest rozwój technologiczny. Z roku na rok powstaje coraz więcej elektronicznych gadżetów z nowymi, lepszymi funkcjami, a ludzie – szczególnie ci młodzi – starają się podążać za trendem i nabywać to, co akurat modne.
Nie tylko nastolatkowie nie wyobrażają sobie życia bez supernowoczesnego telefonu umożliwiającego dostęp do internetu oraz posiadającego szereg aplikacji zwiększających funkcjonalność aparatu. Smartfony są powszechnie używane przez pracowników dużych i małych firm, którzy potrzebują skorzystać z poczty elektronicznej poza biurem, na przykład w czasie jazdy taksówką.
– Obserwujemy stale zwiększający się popyt na powerbanki służące do ładowania smartfonów, które umożliwiają wydłużenie czasu pracy ich akumulatorów. Sprawdzają się zwłaszcza tam, gdzie nie ma możliwości skorzystania z tradycyjnych źródeł energii – mówi Agnieszka Medoń z GP Batteries, firmy produkującej baterie, akumulatory oraz inne akcesoria elektroniczne. – To świadczy o tym, jak duże znaczenie przykłada się dziś do nowych technologii.
Nowe technologie w sytuacjach kryzysowych
Sieć Wi-Fi jest już dostępna w wielu miejscach publicznych, ale jeszcze nie wszędzie. Zdarzają się sytuacje, w których koniecznie trzeba połączyć się z internetem, a sieci bezprzewodowej brak. Wtedy smartfon z pakietem internetowym ratuje życie. Bywa, że dosłownie.
Podróżnicy, którzy decydują się na bardziej ekstremalne wyprawy niż wycieczka wykupiona w biurze podróży, wyruszają z całym elektronicznym oprzyrządowaniem, zaczynając od GPS, poprzez baterie słoneczne, a kończąc na smartfonach, które umożliwiają wezwanie pomocy w sytuacji zagrażającej życiu.
Kto lubi gadżety i dlaczego?
Zdaniem socjologów trudno jednoznacznie określić, dlaczego lubimy nowinki technologiczne. Tzw. gadżetofile patrzą na nie mocno subiektywnie. Inni mają bardziej obiektywne, praktyczne podejście do tematu i oceniają gadżety z perspektywy ich funkcjonalności.
Elektroniczne gadżety mają wiele zalet. W zależności od wieku użytkownika, jedne wysuwają się na pierwszy plan, a inne chowają w tle. Dla młodych ludzi istotny jest fakt, czy coś jest „trendy”, czy nie. Zwracają uwagę na wygląd gadżetu, szukają takiego, który wyróżnia się choćby kolorem. Funkcjonalność schodzi na dalszy plan.
Dojrzałe osoby przykładają dużo większą wagę do funkcjonalności przedmiotu. Naturalnie zależy im na tym, aby wyglądał stylowo. Jednak w przypadku starszych użytkowników liczy się przede wszystkim użyteczność gadżetu. Jego parametry techniczne, liczba wartościowych aplikacji, dobre połączenie z internetem i tak dalej.
Poza wiekiem na podejście do nowinek technologicznych wpływają także płeć oraz wykształcenie. Kobiety zwracają większą uwagę na funkcje komunikacyjne, budowanie relacji. Z kolei mężczyźni uwzględniają funkcje statusowe; dążą do tego, aby gadżety podkreślały czy wręcz windowały ich status materialny.
– Gadżetyzacja jest ściśle związana z kulturą konsumpcyjną – tłumaczy socjolog dr hab. Kazimierz Krzysztofek, profesor w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej – Zaspokaja ważne dla nas potrzeby. Z jednej strony są to potrzeby ekspresyjne dotyczące wyrażenia siebie, własnej tożsamości. Z drugiej – mówimy o potrzebach poznawczych, a więc walorach edukacyjnych wypływających z użytkowania nowości technologicznych – dzięki nim nabywamy nowe umiejętności.
Napędzany przez kulturę konsumpcyjną rozwój technologiczny postępuje i będzie postępował. Wspierany przez cały aparat marketingowy, stanowi podwaliny gospodarki.
Nie jestem gadżeciarą, kupuję tego typu rzeczy wtedy, kiedy uznam je za funkcjonalne i użyteczne. Jest kilka takich, które uważam za niezbędne – chociażby porządne okulary przeciwsłoneczne. Jednak jeśli chodzi o model telefonu na przykład, wiem, z jakich funkcji na pewno będę korzystać i nie zawracam sobie głowy bajerami, które jeszcze posiadać mógłby 🙂
Jakiś czas temu przy założeniu konta w banku BPH otrzymałam od nich prezent w postaci właśnie powerbanku i muszę przyznać, że to świetna spraw. Zajmuje niewiele miejsca, waga również jest niewielka, a może nas poratować jak rozładuje się nam telefon
Raczej nie należę do gadżeciaży nawet telefon kupuję pod względem funkcjonalności bo im więcej ma dodatków tym szybciej się rozładowuje ale często nie wiem gdzie mam klucze do samochodu więc mam taki gadżecik który mi go odnajduje i to wszystko a okularu przeciwsłoneczne nie zaliczam do gadżetów
Ja kupiłam powerbank mężowi i mówi,że to najlepszy prezent jaki dostał.
Gadżet kupuję wtedy, gdy jest mi potrzebny do życia, a nie po to, by szpanować przed innymi.
Ja akurat nie jestem maniaczką w tej kwestii.
Bardzo lubię poznawać nowości, nowinki technologiczne, ale decyduje się na zakup jedynie wtedy gdy jestem przekonana na 100%, że jest mi to potrzebne.
Uwielbiam gadżety