Makijaż na menopauzę. Oto poradnik, który pomoże Ci stworzyć elegancki dojrzały make up!
Wraz z upływem czasu samodzielne wykonywanie makijażu nastręcza coraz więcej trudności. Większości z nas pogarsza się wzrok, co utrudnia precyzyjne rysowanie kresek i maskowanie niedoskonałości. Na skórze powstają przebarwienia, powieki zaczynają opadać, a usta tracą pierwotny kontur. W okresie menopauzy skala trudności sięga jeszcze wyżej, bo często towarzyszą mu uderzenia gorąca, rumień, a nawet trądzik wieku dojrzałego. Jak poradzić sobie z tymi przeszkodami, wykonując piękny makijaż wieku dojrzałego? Mamy dla Was kilka rad!
W okresie menopauzy wiele kobiet całkowicie rezygnuje z makijażu. Zniecierpliwione strugami potu, który co i rusz spływa z czoła na policzki, bruzdami i zmarszczkami, w jakich zatrzymuje się i roluje podkład oraz blednącymi rzęsami, wolą występować w naturalnej odsłonie, godząc się z tym, że nigdy nie będą wyglądać tak dobrze, jak dawniej. Na szczęście istnieje kilka prostych makijażowych trików, dzięki którym mogą łatwo podkręcić swój wygląd. Poznajcie te najważniejsze z nich i wykonajcie idealny makijaż na menopauzę!
Makijaż na menopauzę. Oto poradnik, który pomoże Ci stworzyć elegancki dojrzały make up!
Na początek odpowiedni krem!
O ile w latach świetności Twoja cera nie zawsze wymagała dodatkowego nawilżenia i można było nałożyć podkład bezpośrednio na nią, o tyle teraz nie obejdzie się bez jej przygotowania! Jeżeli w związku z menopauzą masz do czynienia ze skórą, na której mieszają się strefy tłusta i świecąca z suchą, łuszczącą się, zawsze zaczynaj od zaaplikowania na suche strefy intensywnie nawadniającego serum. Następnie nakładaj na całą twarz dobry krem nawilżający, wzbogacony o funkcję regulowania sebum.
Baza i korektor – nowy must have w Twojej kosmetyczce
Z upływem lat nasza skóra produkuje coraz mniej kolagenu i elastyny. Traci przez to jędrność, a jej powierzchnia staje się nierówna, sucha i chłonna jak papier. Brak sprężystości sprawia, że narysowanie na niej równych linii staje się prawdziwym wyzwaniem. Powiększone i luźno „wiszące” pory skóry psują zaś efekt „gładkiej tafli”. Makijaż na menopauzę powinien więc każdorazowo przewidywać użycie primera, czyli wygładzającej bazy pod podkład. Zatuszuje ona drobne zmarszczki i zamaskuje widoczne pory, poprawiając przy okazji trwałość całego makijażu.
Cienie pod oczami uwidaczniające się na coraz cieńszej skórze należy natomiast przykryć dedykowanym tej strefie korektorem. Możesz także pokryć nim pojedyncze „starcze” plamy. Najlepsze efekty osiągniesz, nakładając go na wskazane partie twarzy za pomocą pędzelka o krótkim, sztywnym włosi i delikatnie wklepując w skórę.
Zweryfikuj odcień podkładu
Choć ta informacja może brzmieć niewiarygodnie, nasza skóra z wiekiem staje się jaśniejsza. Zachodzi tu bowiem ten sam proces, który odpowiada za siwienie włosów, a mianowicie utrata melaniny. Warto zatem upewnić się, czy używany przez Ciebie podkład nadal stapia się ze skórą. Jeśli zaś dodatkowo cierpisz na menopauzalne uderzenia gorąca, postaw na fluid z dominantą żółtego pigmentu. Te różowe lubią bowiem podkreślać niechciany rumień, który pojawia się wraz z nagłą falą ciepła.
Niezależnie od tego, na jaką formułę podkładu się zdecydujesz, pamiętaj, by nakładać go na twarz przy użyciu miękkiego pędzla. Aplikacja palcami wiąże się bowiem z naturalnym pobudzeniem i rozgrzaniem skóry, a co za tym idzie, wywołaniem niepożądanego rumienia. Pamiętaj, że najlepiej sprawdzi się cienka warstwa podkładu, nałożona na środkową część twarzy i delikatnie roztarta ku jej zewnętrznym konturom.
Brzoskwinia zamiast róży
Wiele kobiet preferuje róże o lekko czerwonej lub różanej barwie. Makijaż na menopauzę znacznie lepiej podkreślić jednak za pomocą różu w odcieniu brzoskwini, ewentualnie bronzerem. Zaaplikowany na kości policzkowe różowawy odcień wyeksponuje bowiem zaczerwienienia skóry, powstające wraz z uderzeniami gorąca i będzie jeszcze intensywniej uwypuklał pojawiający się rumień. Jeśli wybrałaś bronzer, nakładaj go wyłącznie na szczyty kości policzkowych!
Miękka kreska
Jednym z najbardziej irytujących efektów ubocznych starzenia się twarzy jest opadająca skóra na powiekach. Praktycznie uniemożliwia ona wykonanie eleganckiego makijażu w stylu kocich oczu czy ostrych kresek. Nie oznacza to jednak, że musisz rezygnować z podkreślania oczu ciemną linią. Wystarczy, że sztywny eyeliner zamienisz na miękką kredkę i delikatnie rozetrzesz ją po narysowaniu kreski.
Zaprzyjaźnij się z jasnymi cieniami
Kiedy przybywa nam lat, z naszej makijażowej palety automatycznie odpada wiele kolorów. Zostajemy zmuszone do porzucenia fioletowych cieni, które postarzają twarz jak żadne inne. Nie sprawdzają się już także niebieskości, turkusy, papuzie żółcie czy zielenie. Nadal możemy jednak sięgać po stonowane barwy – szarości, beże i brązy, a wykonany za ich pomocą makijaż podkreślać, nakładając jaśniejszy cień tuż pod łukiem brwiowym. Optycznie uniesiemy w ten sposób swoje oczy i pięknie je rozświetlimy. Musimy jedynie uważać na świecące drobinki, które lubią gromadzić się w zmarszczkach.
Nie przesadzaj z podkreślaniem brwi
Ponieważ nasze brwi mają tendencję do opadania i jaśnienia wraz z upływem lat, warto wykazać się subtelnością, podkreślając ten detal naszej twarzy. Jeśli malujesz brwi, użyj brązowej lub grafitowej kredki i nie zarysowuj ich zbyt mocno. W przeciwnym razie zbudujesz karykaturalny, „demoniczny” look, który nie tylko Cię postarzy, ale nada Twojemu obliczu srogi wyraz.
Nie pozwól szmince wypłynąć poza kontur
Częstym problemem u dojrzałych kobiet są pionowe zmarszczki wokół ust, które uniemożliwiają wyrysowanie precyzyjnego konturu. Niechciane rowki mają bowiem skłonność do pochłaniania pomadki, która wygląda przez to na „rozlaną” dookoła ust. Można temu jednak zaradzić, stosując bazę pod pomadkę i nakładając kolor dopiero na tak przygotowane usta. Powodzenia!
Niezależnie od tego, ile masz lat, makijaż nigdy nie przestanie być czymś dla Ciebie! Nie obawiaj się więc kolorowych kosmetyków! Użyj ich w odpowiedni sposób, a podkreślisz wszystkie swoje atuty.