Makaron tagliolini z pistacjowym pesto i czerwoną pomarańczą
Przepis na: Makaron tagliolini z pistacjowym pesto i czerwoną pomarańczą jest autorstwa Marco Ghia – szefa warszawskiej Akademii Kulinarnej Whirlpool i eksperta kuchni włoskiej
Czas przygotowania: 30 minut
Poziom trudności: średni
Składniki na danie: Makaron tagliolini z pistacjowym pesto i czerwoną pomarańczą
Na pełnoziarnisty makaron:
- 300 g pełnoziarnistej mąki pszennej
- 2 jajka
- szczypta soli
- woda
Na sos:
- 120 g pistacji (niesolonych)
- 45 g soku z pomarańczy
- oliwa extra vergine
- 100 g (1 łyżka) startego sera pecorino sardo
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Ugniatamy mąkę z jajkami i solą, dodając odrobinę wody, jeśli ciasto jest zbyt twarde. Formujemy bochenek, zawijamy go w folię i odkładamy na pół godziny do lodówki. Wyjmujemy ciasto i rozwałkowujemy je. Po rozwałkowaniu posypujemy ciasto dużą ilością mąki, wielokrotnie składamy i tniemy na tagliolini (podłużne paski).
W misce od miksera mieszamy 100 g niesolonych pistacji, 100 g oliwy, sok z pomarańczy, sól
i pieprz – całość miksujemy do uzyskania kremu. Przelewamy krem do miski, w której mieszamy go ze startym serem pecorino.
Gotujemy tagliolini w osolonej wodzie przez 2-3 minuty. Po odcedzeniu mieszamy na patelni
z pesto. Przed podaniem dodajemy resztę grubo pokrojonych pistacji i pokrojoną w paski skórkę z pomarańczy.
Ciekawy przepis 🙂
Nooo, wreszcie jakiś przepis bez mięsa. To mi się podoba! Połączenie składników dość zaskakujące i intrygujące. Pewnie tylko zamieniłabym pistacje na orzechy włoskie, bo tych mam w domu sporo 🙂
Fajny przepis 🙂
coś pysznego
Uwielbiam pistacje!
Bardzo ciekawe połączenie smaków 🙂 Sama nie wiem czy odpowiadałoby mi takie danie, ale nie dowiem się dopóki nie spróbuję 🙂 Bardzo lubię pistacje i pomarańcze, więc to na + 🙂
Coś nowego u mnie w domu chyba raczej sama bym to jadła bo męska połowa domowników jest mięsożerna i na takie dania maja długie zęby jak ja to mówię wolą wtedy zjeść kanapkę.
Lubię wszystkie”kluchy” i ten przepis bardzo mi się podoba.Oczywiście ze względu na lenistwo i brak czasu użyłabym makaronu kupnego, ale pozostałe składniki to owszem produkcja własna.
Ciekawy pomysł i potrawa wygląda apetycznie. Składniki niezbyt wyszukane a jak widać połączenie ich daje w efekcie fajne danie. Mam nadzieję, że smakuje tak samo apetycznie jak wygląda. A do tego ten makaron z pełnej mąki bardzo zdrowy.
ciekawe