Lipolifting – nowa metoda walki z grawitacją
Nasza twarz starzeje się z wielu powodów: przez papierosy, genetykę, stres czy złą dietę. Jednak głównym i najważniejszym wrogiem jędrności skóry jest grawitacja – z wiekiem kontury twarzy zmieniają się i opadają. Jeśli nie masz cierpliwości walczyć o kontur twarzy przy pomocy na przykład wałka jadeitowego – sięgnij po inne metody – bardziej radykalne. Najnowszą metodą medycy estetycznej na spowolnienie tego procesu jest lipolifting, czyli odtworzenie tkanki podskórnej za pomocą własnego tłuszczu.
Z upływem lat zanika nie tylko tkanka podskórna twarzy, ale również całego czepca, czyli skóry pod włosami. Twarz stanowi zaledwie 30% powierzchni skóry całej głowy, zatem w procesie starzenia rozciąga się głównie skóra owłosionej część głowy. U niektórych pacjentów to właśnie ta część rozciąga się szybciej i traci podskórny podkład tłuszczowy. Skutkiem tego jest tak zwane „spłynięcie twarzy w dół”, zmieniają się rysy twarzy i pojawiają się „chomiki” – zaznacza dr Robert Chmielewski, rClinic.
Wyróżniamy kilka podstawowych typów twarzy: owalna, okrągła, kwadratowa i podłużna. Każda z nich starzeje się inaczej, jednak ich cechą łączącą jest to, że z biegiem czasu każda z nich zaczyna opadać i zmieniają się przez to rysy. W młodości przewaga objętości jest w górnej części twarzy. W procesie starzenia ta zależność odwraca się, dlatego wykonując zabiegi rekonstrukcji objętości praktykuje się odtworzenie tkanki podskórnej w okolicy czoła, uzyskując jego lifting. Niezwykle efektywne jest odtworzenie objętości okolicy skroniowej, również pod włosami, nie tylko skroń pomiędzy brwiami, a owłosioną częścią twarzy. Natomiast najbardziej strategicznym miejscem okazała się cała okolica od brwi do linii za małżowiną uszną. Ten obszar powinien być wachlarzowo zrekonstruowany objętością – twierdzi dr Robert Chmielewski.
Nasz zbawienny, odwieczny wróg
Substancja stosowana w lipoliftingu jest w 100% naturalna – wykorzystujemy własną tkankę tłuszczową. Jest to metoda bazująca na technice lipotransferu, czyli przeniesienia niechcianego tłuszczu z miejsca, gdzie jest jego nadmiar, np. z ud czy brzucha, w miejsce dotkniętym problemem jego ubytku. Do tej pory metoda ta była stosowana głównie do powiększania piersi. Natomiast lipolifting stosowany jest w celu odtworzenia objętości tkanki podskórnej twarzy i głowy, dzięki temu skóra jest bardziej napięta, a pacjent zachowuje swoje rysy. Podczas zabiegu odbudowuje się około 5 milimetrów grubości tkanki podskórnej, przy pomocy tkanki tłuszczowej. Uzyskujemy jednocześnie odmłodzenie i zniwelowanie widocznych zmarszczek, a efekt liftingu twarzy jest w zasadzie natychmiastowy.
Obecnie kobiety stawiają na naturalność, która jest dziś wyznacznikiem piękna. Kobiety nie chcą już wyglądać sztucznie i pragną zachować swoje indywidualne rysy. Od medycyny estetycznej oczekują tego, że pozwoli im cieszyć się zdrowym i młodym wyglądem przez wiele lat – mówi dr Robert Chmielewski, chirurg i specjalista medycyny estetycznej w warszawskiej kliniki rClinic. Lipolifting ma tę zaletę, że uzyskujemy naturalny efekt używając jedynie własnej tkanki tłuszczowej, zatem nie zdarzają się po nim reakcje uczuleniowe – dodaje dr Robert Chmielewski.
Po zabiegu pacjent nie musi obawiać się obrzęków i siniaków. Wręcz odwrotnie, wynaczyniona krew jest dodatkowym bodźcem regeneracyjnym uruchamiającym procesy naprawcze w skórze. Bardzo istotnym czynnikiem odmładzająco-odbudowującym dla skóry są komórki macierzyste pierwotne zawarte w tkance tłuszczowej, które znajdują się też w krwi pępowinowej czy w łożysku. Wykorzystanie tkanki tłuszczowej zawierające te komórki daje nam jeszcze dodatkowy bodziec regeneracyjno-naprawczy wiotkiej, starzejącej się skóry, oprócz odbudowy objętości naturalnym materiałem, czyli własną tkanką tłuszczową – dodaje dr Robert Chmielewski. Zabieg jest kompleksowy, jednorazowy, a efekt długotrwały.