Powstały kosmetyki w bibułkach – rozświetlacz, bronzer i róż!

Żyjemy w epoce kosmetycznego hedonizmu. Producenci prześcigają się w pomysłach na piękne, iskrzące się od złotych drobinek paletki z cieniami, smakowicie pachnące, owocowe sorbety do ciała, kolekcje pędzli do pudru z opalizującymi syrenimi ogonami, brokatowe maseczki do twarzy czy szminki z zatopionymi kwiatami. W morzu kosmetyków trudno nadążyć za wszystkimi ciekawymi nowinkami. Specjalnie dla Was staramy się więc regularnie je wyłapywać. Dziś przedstawiamy nowość, która może okazać się rewolucyjnym rozwiązaniem na urlopowe miesiące, gdy dużo podróżujemy i staramy się ograniczać wagę naszego bagażu. Oto kosmetyki w bibułkach, które zmieszczą się nawet do kieszeni dżinsów!

Kosmetyki w bibułkach cieszą się coraz większą popularnością. Nic dziwnego- są bardzo poręczne, dyskretne i błyskawiczne w użyciu. Nie tak dawno pisaliśmy Wam o odświeżających bibułkach do włosów, ale jeszcze zanim zdążyliśmy je wypróbować, producenci wypuścili już na rynek kolejne bibułkowe pomoce – tym razem przeznaczone do makijażu. Oto rozświetlacz, bronzer i róż ukryte pomiędzy okładkami maleńkiego notesu, który zmieści się do każdej damskiej torebki!

Powstały kosmetyki w bibułkach – rozświetlacz, bronzer i róż!

Pomysł na stworzenie makijażowych karteczek wyrasta z dążenia do ograniczenia czasu, jaki musimy poświęcić codziennej rutynie oraz z, modnego ostatnio, kosmetycznego minimalizmu. Największą popularnością cieszą się dziś oczywiście zwykłe bibułki matujące, jednak myśl, że mogłybyśmy zmieścić połowę kosmetyczki w kopertowej torebce wydaje się naprawdę kusząca, szczególnie urodzonym globtroterkom albo tym z nas, które są zbyt zabiegane, by pamiętać o zabieraniu ze sobą zestawu do poprawiania makijażu.

Marka Flesh proponuje wszystkim miłośniczkom wizażu mały, poręczny notesik wypełniony trzema rodzajami karteczek – o funkcji rozświetlającej, brązującej oraz dodającej rumieńców. Aby wykonać makijaż przy ich użyciu, wystarczy oderwać wybraną bibułkę, po czym delikatnie i szybko przyłożyć ją do odpowiedniej sfery na twarzy, lekko dociskając. Kosmetyk odbije się na skórze, tworząc dość naturalny efekt. Jedyne na co musimy uważać to odpowiednie zagięcie karteczki, by aplikowany kolor nie zajął zbyt dużej powierzchni skóry fakt, że bibułki przenoszą odrobinę kosmetyku także na palce, należy więc zważać na to, by przez przypadek nie dotknąć rękami bluzki albo jasnych spodni.

Kosmetyki w bibułkach produkują oczywiście także inne marki, np. Mai Couture czy Mua Luxe, ale dopiero Flesh wpadła na pomysł, by połączyć trzy różne funkcje w jednej książeczce.Jak podoba Wam się pomysł na kosmetyki w bibułkach? Jakie jeszcze produkty do makijażu chciałybyście zobaczyć w podobnej, minimalistycznej postaci? Czy doczekamy czasów, w których cały makijaż będzie ukryty w bloczkach albo np. w długopisach? Koniecznie dajcie znać, co o tym sądzicie!

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (187 głosów, średnia: 4,57 z 5)
zapisuję głos...