Ogłaszamy konkurs „Twoja ulubiona piosenka” z książką “Tylko w duecie” Magdaleny Kozakowskiej!
Już w najbliższy poniedziałek w sprzedaży pojawi się wyjątkowa powieść Magdaleny Kozakowskiej o tytule “Tylko w duecie”. To niezwykle wciągający romans z gatunku new adult. KobietaMag ma przyjemność być patronem medialnym premiery. Z tej okazji wraz z wydawnictwem i autorką powieści przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym możecie wygrać swój egzemplarz książki. Chcecie, żeby ta pozycja zasiliła Waszą biblioteczkę? Zapraszamy do udziału w zabawie!
Ogłaszamy konkurs: “Tylko w duecie” z książką Magdaleny Kozakowskiej!
W książce “Tylko w duecie” M. Kozakowskiej ważną rolę odgrywa muzyka. Jest ona pasją obojga głównych bohaterów. Każdy rozdział rozpoczyna się fragmentem tekstu piosenki. Dlatego też nasz konkurs również nawiązuje do muzyki.
Zadanie konkursowe:
- Podaj tytuł swojej ulubionej piosenki i w maksymalnie 5 zdaniach w komentarzu napisz z czym Ci się kojarzy ta piosenka, jakie masz z nią wspomnienia.
- Na Twoją odpowiedź czekamy do 10 lutego br. Dwie najciekawszą z odpowiedzi nagrodzimy egzemplarzem nowej książki “Tylko w duecie” Magdaleny Kozakowskiej.
- Pamiętaj, że jeśli nie jesteś zarejestrowanym Użytkownikiem, to wpisując komentarz podaj prawidłowy adres e-mail. Tylko w ten sposób będziemy mogli się z Tobą skontaktować w sprawie danych do wysyłki nagrody.
“Tylko w duecie” – debiutancka powieść Magdaleny Kozakowskiej
„Ile jesteśmy w stanie poświęcić, by ratować życie osoby, którą kochamy? Czy można pozwolić sobie na miłość, gdy ma się dług do spłacenia? Czy można bez konsekwencji uwolnić się od przeszłości?
Seria dramatycznych wydarzeń sprawia, że Tamara sama wychowuje młodszą siostrę. Gdy okazuje się, że Amelia jest śmiertelnie chora, zrobi wszystko, by ją uratować. Porzuca marzenia o karierze muzycznej i podpisuje cyrograf, a konsekwencje swoich decyzji ponosi przez wiele lat.
Umowa wygaśnie za niecałe pół roku. Tamara nie może pozwolić sobie teraz na najmniejszy błąd. Życie wystawia ją jednak na próbę, stawiając na jej drodze Damiana. Wie, że nie może się w nim zakochać, ale z każdym kolejnym spotkaniem jest jej coraz trudniej zapanować nad swoimi uczuciami.
Czy gdy prawda o tym, co zrobiła Tamara, w końcu wyjdzie na jaw, najbliżsi zrozumieją i zdołają jej wybaczyć?”
Magdalena Kozakowska to Ślązaczka, absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Miłośniczka kina i romansów, osoba wysoko wrażliwa. Prywatnie jest żoną i mamą dwójki wspaniałych dzieci. „Tylko w duecie” to jej debiutancka powieść. Książka zostanie wydana nakładem wydawnictwa BookEdit.

Nasz patronat: “Tylko w duecie”. Premiera debiutanckiej powieści Magdaleny Kozakowskiej
Moja ulubiona piosenka to „Feel this moment” – kojarzy mi się z najwspanialszą podróżą mojego życia. Było to już wiele lat temu, właśnie kończyłam studia i wybrałam się na wycieczkę autostopem do Paryża z kolegą, na punkcie którego wtedy oszalałam. Warunki nie były sprzyjające, codziennie padało, byliśmy praktycznie bez grosza i nie mieliśmy dokładnych map. Mieliśmy za to optymizm, głowę pełną marzeń i młodzieńczą radość życia i – jak się okazało – to nam wystarczyło, aby przeżyć przygodę życia. Wyżej wspomniana piosenka leciała w owym czasie na potęgę w radiu w każdym kraju, który mijaliśmy, a ja – zgodni z jej słowami – ze wszystkich sił, chciałam czuć każdy bezcenny moment.
Moja ulubiona piosenka to „Easy” zespołu Faith No More. Głos Mike’a Pattona należy do moich ulubionych, a utwór, choć jest coverem, otacza aurą spokoju i wyluzowania. W sytuacjach stresowych, trudnych, wymagających, melodia wycisza nerwy, pomaga zachować zimną krew i poradzić sobie z przeszkodami oraz problemami. Kojarzy mi się z pewnym epizodem, który sprawił, że opuściła mnie trema i nieśmiałość. Na wakacjach w Chorwacji zostałam zmuszona do występu karaoke, lecz kiedy usłyszałam znajomy instrumental „Easy”, po prostu popłynęłam z nurtem fal dźwiękowych i zaśpiewałam, czując się jak Mike Patton.
Moja ulubiona piosenka to „Willow” Jasmine Thompson. Była to nasza piosenka na pierwszy taniec. Wywołuje u nas mnóstwo emocji, bo kojarzy nam się z tym pięknym dniem jakim był nasz ślub pół roku temu. Przypomina nam łzy wzruszenia naszej rodziny gdy tańczyliśmy do niej wśród chmur a jednocześnie radość że świadomości że to nasz pierwszy taniec jako Mąż i Żona.
Moja ulubiona piosenka to „Dni, których nie znamy” Marka Grechuty,
dlatego że wiele raz podtrzymywała mnie na duchu i dawała nadzieję na lepsze jutro.
Sprawiała, że chciało mi się żyć, pracować i iść do przodu.
Ponieważ „… ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy. Ważnych jest kilka tych chwil,
tych, na które czekamy…”.
Moja ulubiona piosenka to „All of me” Johna Legenda. Utwór ten jest, jak wszystkie kolory tęczy, którymi mieni się nasze małżeństwo. Jest jak deszcz i słońce… Ponieważ, dokładnie tak, jak w słowach piosenki kocham wszystkie doskonałe niedoskonałości mojego męża. Kocham po prostu, w całości i w pakiecie z wadami. Bo nawet jeśli przegrywamy, to zawsze razem, jak drużyna.
Moja ulubiona piosenka to Zielone wzgórza nad doliną,uwielbiam tę piosenkę dlatego że wszyscy szukają szczęścia i piękna zagranicą a my też mamy piękne miejsca.Nie byłam nad doliną ale zawsze marzyłam że tam pojadę może kiedyś.Uwielbiam romanse nigdy nie było mnie stać na drogie książki więc chodziłam do biblioteki i czytałam .pozdrawiam
Andrzej Piaseczny – Gdybym nie zdążył. Ogólnie uwielbiam Piaska, ale tą piosenkę szczególnie. Tańczyliśmy do niej z mężem nasz „pierwszy taniec” na naszym weselu. I zawsze gdy mój mąż mnie zdenerwuje to włączam sobie tą piosenkę… i już wiem, że nie ma co się kłócić, ani obrażać do jutra, … bo życie jest takie kruche i mogę nie zdążyć powiedzieć, że go kocham 🙂
Farba – Chcę tu zostać Słowa tej piosenki odzwierciedlają moje uczucia kiedy wyjechałam na studia do innego miasta a mój mąż wtedy jeszcze chłopak studiował w miejscu zamieszkania. Chcę tu zostać nie raz wymawiałam te słowa lub on kiedy przyjeżdżał do mnie.
Wszystko wokół się zmienia
Nawet ty
Nasze wspólne marzenia
To my
Małe i duże problemy
Przeżyjemy to nic dla nas
Razem wszystko przetrwamy
Nawet złe dni
Ta piosenka do tej pory jest nam bliska i często jej słuchamy bo teraz, już mąż wyjeżdża by 6 tygodni być na północnym morzu a 4 w domu.
Piosenką, która zdecydowanie wyzwala we mnie najwięcej wspomnień jest „Fly to Paradise” Erica Whitacre’a- znakomitego kompozytora, aranżera i dyrygenta chóralnego. Utwór szerszej publiczności mało znany, natomiast doskonale kojarzony przez każdego chórzystę. A tak się składa, że zarówno ja jak i moja żona jesteśmy chórzystami (poznaliśmy się w chórze akademickim) i ta piosenka przeplata się w naszym życiu cały czas. Od wspólnego zaśpiewania jej wraz z niemal 6000 chórzystami z całego świata w projekcie Virtual Choir 4 po… nasz pierwszy taniec, który dumnie (choć trochę nieudolnie) odtańczyliśmy na naszym weselu. Jestem pewien, że piosenka ta będzie towarzyszyć nam przez kolejne lata naszego małżeństwa i że będzie pisać kolejne piękne wspomnienia 🙂
„Piosenka jest dobra na wszystko” z Kabaretu Starszych Panów jest moim absolutnym muzycznym numerem 1. Piosenki tej słowa, melodia i rytm dodają mi radości, otuchy, wzruszenia już od wielu lat. Kojarzy mi się ona z najbliższym memu sercu obszarem mojego życia, a mianowicie z chórem! Śpiewam „od zawsze” i tak się składa, że to właśnie tę piosenkę miałam szczęście wykonywać podczas najważniejszego koncertu – świętując mój okrągły jubileusz bycia „aktywną chórzystką”.
Czy był wynik tego konkursu