KobietaMag poleca: „Z miłości do jedzenia. Najlepsze przepisy polskich blogerów”
W dobie internetu zastanawiamy się czasami, czy warto kupować książki kucharskie. Wszak wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową produkty, które mamy w lodówce, dodać słówko „przepis” i wyskakuje nam lista różnorodnych propozycji kulinarnych. Czy jest zatem sens inwestować w następną książkę z kulinariami? Moja odpowiedź w przypadku pozycji „Z miłości do jedzenia. Najlepsze przepisy polskich blogerów” brzmi: zdecydowanie tak! Dlaczego? O tym poniżej.
Chciałam Was oczywiście trochę sprowokować powyższym wstępem. Ilekroć bowiem próbowałam zastosować opisaną powyżej metodę, to czas, który poświęciłam wyszukaniu najlepszego (moim zdaniem) przepisu, czytaniu komentarzy czy ewentualnemu obejrzeniu kulinarnych filmików znacznie przewyższał mój limit, który wstępnie przeznaczyłam na wybór potrawy. Ponieważ należę do osób, które szanują swój czas, to książka wydaje mi się jednak lepszym rozwiązaniem, ograniczając moje możliwości wyboru przepisu do jednej czy dwóch pozycji drukowanych zawierających ograniczoną ilość propozycji, w porównaniu do setek często powtarzających się receptur w internecie. Dlatego w mojej kuchni znajdują się dziesiątki książek kucharskich, zamiast miejsca na blacie przygotowanego na laptopa. Jakie zatem książki wybrać? „Z miłości do jedzenia…” stała się ostatnio moją ulubioną pozycją do wertowania w poszukiwaniu kulinarnego natchnienia.
Książka ta jest efektem całorocznego konkursu na blog kulinarny roku, do którego stanęło ponad 200 autorów blogów z przepisami. Jej zawartość to najciekawsze receptury przygotowane przez biorących udział w konkursie. Wyboru dokonali sami internauci oraz przewodniczący jury – krytyk kulinarny Piotr Bikont. To propozycja dla tych wszystkich, którzy szukają tak stosunkowo prostych pomysłów na zestawienia smakowe, jak i wyrafinowanych kulinarnych inspiracji.
Książka zawiera ponad 70 przepisów podzielonych na 7 działów – według konkursowych zadań:
- Słodkie maślane wypieki
- Jajko na dzień dobry
- Słone przekąski dla kibiców
- Świeże ryby i owoce morza
- Wykwinty ziemniak
- Domowe pieczywo
- Sylwestrowe kreacje kulinarne
Niezależnie od poziomu kulinarnego, który sobą prezentujemy – warto po nią sięgnąć. Znajdziecie w niej bowiem bardzo proste przepisy, jak na przykład Shakshouka – tunezyjskie jajka z papryką i chili czy Łosoś po prosu z czterema masłami; jak i bardzo wyszukane (mój faworyt!) – Halibut z bobem w sosie waniliowym. Poszukiwacze smaków znajdą zaś zaskakujący przepis na Kakaowe łódeczki z pastą z wątróbki i jarzębiną. Każda receptura opatrzona jest informacją o czasie przygotowania oraz poziomie trudności, a także zawiera link do bloga autora przepisu. Dodatkowo, każda potrawa została doskonale sfotografowana – widzimy więc do czego dążyć przygotowując nasze danie.
Książka jest bardzo starannie wydana, na dobrym kredowym papierze – co zdecydowanie zwiększa wszystkim książkomaniakom przyjemność płynącą z obcowania z tą pozycją. Tego zapachu dobrze wydanej książki nic nie jest w stanie zastąpić…
Czas kończyć. Dzisiaj mam w planie przygotowanie właśnie z tej książki ciasta na weekend: Puszystego sernika z serkiem mascarpone i chili. Stopień trudności – cztery gwiazdki, czas przygotowania – powyżej 2 godzin. Ale niedzielne ciasto ma swoje prawa i bardzo korci mnie, by wypróbować ten smacznie brzmiący przepis. Życzcie mi powodzenia
autor: MaaGaa