Kobiecość niejedno ma imię …
Różnić może nas wszystko – zainteresowania, poglądy, status materialny, wykształcenie. Łączy nas jedno – wszystkie mamy waginę. To czyni nas kobietami, ale jest też częstym powodem zdrowotnych problemów. Ciężko jest bowiem w porę zadbać o coś, o czym wstydzimy się mówić, czego nie potrafimy nazwać. Kampania „Kobiecość niejedno ma imię” powstała, by podnieść świadomość Polek na temat własnej sfery intymnej oraz promować odważne mówienie o niej.
„Tam”, „tam na dole”, „no wiesz gdzie”…
Z badań wynika, że my, Polki, nadal nie jesteśmy otwarte. Wiele z nas wciąż mówi szeptem o własnej intymności, czerwieniąc się i spuszczając głowę. Już wiele wieków temu uznano, że kobiety powinny się wstydzić swoich części intymnych…
- srom – wstyd i zgryzota; sromotna klęska to porażka całkowita, okrywająca hańbą,
- kiep – gdy nasza pochwa i okolica zyskała to imię, dało on początek słowu „kiepski”;
- pochwa – futerał, pokrowiec na miecz; słowo odnosi się do koncepcji „kobiecości” jako „pojemnika” na męski, twórczy pierwiastek i określa jej rolę jako bierną.
Od tamtej pory niewiele się zmieniło. Wciąż mamy wątpliwości, jak nazywać intymne narządy, a większość rodziców nie wie, jak mówić o nich dzieciom. Słowa, które oferuje język polski na określenie “kobiecości” są dla nas albo zbyt medyczne, albo wulgarne, albo zbyt infantylne. Zbyt często intymne części ciała nazywamy bezosobowo – „tam”, „tam na dole”, „no wiesz gdzie”…
Poprzez selekcję negatywną – odrzucamy wiele określeń, żadne nie jest dla nas wystarczająco ładne, neutralne i wiele z nich w ogóle nie chce nam przejść przez usta. W rezultacie, my kobiety, nie mamy żadnego, „odpowiedniego” słowa na określenie swoich części intymnych!
Głośniej o Kobiecości – to zdrowo!
Coraz więcej kampanii reklamowych przekonuje nas, że o tę sferę życia trzeba dbać szczególnie, że najdelikatniejsza i najbardziej wrażliwa część organizmu kobiety wymaga wyjątkowej opieki i troski. Ważne jednak, aby poza wskazówkami o to, jak dbać – pomóc nazwać to, o co w istocie kobieta powinna się troszczyć, ponieważ niewiedza i wstyd nazywania części intymnych przyczyniają się do zaniedbań w dziedzinie zdrowia intymnego. Tymczasem kobiety, które mają pozytywny stosunek do swoich narządów płciowych częściej angażują się w działania promujące zdrowie intymne – np. poddają się regularnym badaniom ginekologicznym.
Jeśli chcemy, by zmowa milczenia wokół „kobiecości” została przerwana, to my – kobiety, musimy zacząć o niej mówić głośno! Kampania „Kobiecość niejedno ma imię” ma zachęcić kobiety do prowadzenia otwartego dialogu – na początek chcemy nauczyć kobiety nazywania swojej „kobiecości”. Umiejętność nazywania swoich części intymnych, rozmowa i dzielenie się doświadczeniami z kobietami mającymi podobne wątpliwości, pozwoli nam poznać, zaakceptować, i w pełni przeżywać swoją własną seksualność.
Kobiecosc.info – bo kobiecość niejedno ma imię
Na początku listopada br. pod adresem www.kobiecosc.info zadebiutował portal dedykowany Kampanii „Kobiecość niejedno ma imię”. Kobiecosc.info to szereg przydatnych, praktycznych informacji na temat zdrowia intymnego, wiele cennych wskazówek, dotyczących szeroko pojętej intymności, także w jej aspekcie psychologicznym.
Mimo, że portal kierowany jest przede wszystkim do kobiet, cenne informacje mogą tu znaleźć także mężczyźni. Otwarty dialog, także na tematy intymne, to niezwykle ważny aspekt każdego związku. Jak jednak rozmawiać, kiedy brakuje słów?