Kiszone warzywa rodem z Korei – kimchi to dietetyczny hit nie tylko na jesień!
Wywodzące się z Korei kimchi, czyli kiszone warzywa skąpane w wyrazistych przyprawach i o aromatycznym zapachu to przekąska, którą warto wpleść w swoje menu nawet jeśli nie jest się fanem kuchni pochodzącej z tamtej strony świata. Dziś pod lupę bierzemy kimchi, czyli koreański specjał, którego sława sprawiła, że doczekało się ono nawet swego muzeum! Chcecie dowiedzieć się dlaczego warto go jeść i poznać przepis na jego wykonanie W takim razie zaczynamy!
Spis treści:
Kimchi, czyli kiszone warzywa – skąd jest to danie?
Kimchi, które już dawno stało się hitem wielu lokali gastronomicznych to tradycyjne danie kuchni koreańskiej. Tradycja przyrządzania kimchi nosi nazwę gimjang i śmiało można powiedzieć, że jest częścią tamtejszej kultury. Jego nazwa wywodzi się ze słowa chimchae oznaczającego po chińsku solone warzywa. Sekretem jego smaku są oczywiście odpowiednio dobrane składniki. Mamy tu nie tylko kiszoną kapustę pekińską, ale także rzodkiew, szczypiorek lub zielony ogórek. Do tego do przyrządzenia potrawy dodaje się także przyprawy takie jak: sos rybny, czosnek, imbir oraz cebulę. Dodatkiem, który odpowiada za unikalny smak kimchi są jednak płatki chili zwana gochugaru. Taka aromatyczna kompozycja dodaje kimchi wyjątkowego smaku z nutką pikanterii, który jest zupełnie inny od tradycyjnych kiszonek jakie znamy z „własnego podwórka”.

Kiszonki, czyli zdrowa dieta dla jelit. Dlaczego warto je jeść? 10 zalet jedzenia kiszonek!
Dlaczego warto jeść kiszone warzywa?
Podobnie jak inne kiszonki kimchi także słynie ze swojego dobroczynnego działania na organizm. Ponoć nie tylko przyczynia się do podniesienia odporności, ale także działa przeciwzapalnie. Co więcej, jego spożywanie pozytywnie wpływa na motorykę jelit. Dzieje się tak za sprawą bakterii kwasu mlekowego, które wspomagają właściwe trawienie. Ponadto jedzenie kimchi przyczynia się do redukcji poziomu cholesterolu. Do tego ta wyjątkowa przekąska to bogate źródło witamin i mikroelementów. Znajdziemy w niej fosfor, magnez, wapń i żelazo, a także witaminy np. A, B1, B2, B6 E, K i C. Warto więc spróbować przekonać się do tego koreańskiego specjału, żeby wprowadzić do swojej diety wartościowe składniki odżywcze. Tym bardziej, że przekąska jest niskokaloryczna, bo w 100 g tego specjału jest tylko ok. 30 kcal!

Kapusta kiszona. Czy znasz jej wszystkie właściwości?
Prosty przepis na kimchi, który warto znać
Nie każdy wie, że tradycja przygotowanie kimchi została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa, a to dowód na to, że jest to jedno ze zdrowszych dań świata. Jak przyrządzić kiszone warzywa w stylu koreańskim, żeby smakowały wybornie? Mamy dla Was prosty przepis:
Składniki:
1 kg kapusty pekińskiej
pół cebuli dymki
kilka rzodkiewek
2 łyżki mąki ryżowej
1 czosnek
5 łyżek soli morskiej
2 zielone ogórki
100 ml sosu sojowego
2 łyżeczki płatków chili gochugaru
50 ml sosu sojowego
200 ml wody
2 łyżeczki cukru
Przygotowanie:
- Kapustę pekińską dokładnie umyj, a następnie posiekaj.
- Dodaj sól morską i całość zalej wodą.
- Mąkę ryżową zagotuj z wodą aż powstanie gęsty kleik.
- Ogórek, rzodkiewki i cebulę pokrój na małe kawałki, a czosnek przeciśnij przez praskę.
- Dodaj sos sojowy i płatki chili.
- Połącz składniki z przygotowaną wcześniej mąką ryżową.
- Kapustę odcedź i połącz z pozostałymi składnikami.
- Danie przełożyć do dużego kamionkowego naczynia i odczekaj ok. 4 dni, aż puści sok.
- Po tym czasie gotowe kimchi można przełożyć do mniejszych słoików, szczelnie je zakręcić i trzymać w lodówce.
Smacznego!
próbowałam, i jednak wolę nasze tradycyjne kiszonki polskie 🙂
Kwaszona czy kiszona kapusta? Jaka jest różnica? Moja kiszona kapusta w słoikach z małą ilością soli. Łatwa do zrobienia. Ja ostatnio robię w mniejszych ilościach i jak się skończy, to kupuję główkę kapusty i robię nową porcję. Wcześniej kupowałam na targu już poszatkowaną. Szczegóły na wwwatujest
Hit dużo sUflad, nawet w szafkach narożnych, „szuflada” na kosz na śmieci otwierana kolanem, lodówka z dozownikiem wody i lodu, dużo gniazdek nad blatem, zlew dwukomorowy z ociekaczem, duuuuzo blatu roboczego i teraz zrobiłabym szafki pod sam sufit na rzadko używane życzy bo i tak stoją na górze.
Kit: czarna płyta…. masakra jakaś,