Kierowco, zaplanuj zdrowy prowiant na wakacyjną podróż

Wakacje to nie tylko czas wyczekiwanego odpoczynku, ale także niekiedy bardzo długich podróży. Gdy jesteśmy ograniczeni miejscem, warto wcześniej zadbać o zdrowy prowiant na drogę.

kanapki

Kiedy urlop zbliża się wielkimi krokami, myślimy o miejscach, które odwiedzimy, a często też o jedzeniu, jakie będziemy smakować. Niekiedy w pierwszej chwili mamy na myśli fast-foody bądź grill w nierozerwalnym pakiecie z zimnym piwem. Tymczasem, wakacje wcale nie muszą być okresem przerywania naszej zdrowej diety.

Zdrowe jedzenie podobnie jak przyswajanie dużej ilości wody mineralnej pozwala na utrzymanie wysokiego poziomu energii oraz wspiera pracę mięśni. Zestaw takiego jedzenia powinien obowiązkowo znaleźć się w każdym samochodzie, obok apteczki oraz zestawu niezbędnych narzędzi.

Działaj schematycznie, nie spontanicznie

Wszystko najlepiej rozpocząć od rozsądnego planowania. Dzień przed podróżą, w przerwach między pakowaniem, można przygotowywać posiłki, które w razie utrzymania ich temperatury przewozi się w specjalnie do tego przeznaczonych pojemnikach. Dodatkowo, warto zadbać o odpowiednią porcję warzyw, jak choćby obieraną marchewkę czy plastry ogórka. Niezbędne są też owoce, których różnorodność akurat o tej porze roku jest największa. Możemy też mieć ochotę na zdrowe przekąski pozbawione konserwantów, do których zalicza się m.in. słomka ptysiowa marki Brześć, ale też migdały czy suszone owoce.

W tym miejscu znów można wrócić do kwestii rozsądnego planowania. Nie zostawiajmy przygotowania posiłków na ostatnią chwilę przed odjazdem, bo robienie tego w pośpiechu nie jest wskazane. Znamy swój organizm na tyle, że wiemy o której godzinie robimy się głodni i kiedy spożywamy kolejne posiłki. W czasie podróży tego się trzymajmy, nie traktujmy odżywiania jako chwilowo mało ważnego. Przerwa na jedzenie pozwala nam rozprostować kości, zrelaksować się, usiąść w parku bądź nad rzeką i rozkoszować się krajobrazem, którego nie doświadczamy na co dzień.

Nie zapominaj o napojach

Ważnym elementem są różnego rodzaju płyny, bez których w upalne dni bardzo trudno się obejść. Woda to składnik, który jest potrzebny praktycznie do wszystkich funkcji organizmu, oczyszcza go z toksyn i pomaga ograniczać uczucie głodu. Gdy nie wyobrażamy sobie dnia bez kawy czy herbaty, przygotujmy je w domu w termosie – będą dokładnie takie, jakie lubimy najbardziej, z odpowiednią ilością cukru itp. Automaty przy drodze serwują nam napoje często z większą dawką kofeiny, będące mniej aromatyczne od tych przez nas przygotowanych.

,,Najpopularniejszym „wspomagaczem” kierowców jest niewątpliwie kawa, ale swój organizm można postawić na nogi także w mniej szkodliwy, a przy okazji smaczny sposób. Jednym z nich jest pełnowartościowe śniadanie, w skład którego wchodzą pełnoziarnisty chleb, płatki owsiane, jogurt bądź jajka. Z kolei owoce jedzone na pusty żołądek sprawiają, że glukoza trafia do krwiobiegu szybciej” – radzi Arkadiusz Drążek, dyrektor handlowy ZPC Brześć, producenta przekąsek i smakołyków.

Alternatywa dla fast-foodów

Przydatna w czasie długiej podróży jest przenośna lodówka, w której można schować nie tylko wodę, ale też mięso, owoce, jogurty czy mleko. Cenną wskazówką dla kierowców jest skupienie się tylko i wyłącznie na trasie i nie zwracanie uwagi na billboardy ulokowane przy drodze, zachęcające do odwiedzenia lokalu z fast-foodem, który znajduje się nieopodal. Nie jest to proste, aczkolwiek można to potraktować jako ćwiczenie silnej woli.

Co jednak, kiedy w pośpiechu szykowania się do podróży kompletnie zapomnieliśmy o przygotowaniu zdrowego prowiantu? Nie pozostaje nic innego jak zjeść coś po drodze, ale i tutaj nie trzeba się ograniczać tylko do barów szybkiej obsługi. Przy większych trasach, na poboczu stoją zbieracze leśnych owoców, zaś zdrową żywność można kupić też w każdym warzywniaku.

Wystarczy tylko odrobina wyobraźni i postępowanie wbrew schematom, a w końcu nic tak nie poprawia nastroju jak dobre i zdrowe jedzenie, także w czasie podróży.

Burger, czyli król street foodu

Burger, czyli król street foodu

Do niedawna burgery wołowe były kojarzone wyłącznie z posiłkami serwowanymi w McDonaldzie. Od blisko 3 lat danie to nie jest już zarezerwowane wyłącznie dla restauracji typu fast food. W Polsce powstają kolejne lokale serwujące klasyczny

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (484 głosów, średnia: 4,70 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. Brunia28  17 lipca 2013 08:17

    uwielbiam szykowac prowianty z jedzeniem na wyjazdy:)

    Odpowiedz
  2. Masza  17 lipca 2013 08:24

    Taki prowiant jak na zdjęciu to nigdy nie przygotowywałam.Zazwyczaj bierzemy kanapki,sałatkę ze świeżych warzyw,owoce i oczywiście picie.

    Odpowiedz
  3. Alyssa  17 lipca 2013 11:43

    ja tak nie robie , zawsze kupuje tam gdzie jestem nie lubie wozić jedzenia:)

    Odpowiedz
  4. magda6915  17 lipca 2013 13:44

    A ja wiozę jedzenie, ale czasem mam tak że akurat wolę zjeść coś gorącego i wtedy wstępujemy do baru czy jakiegoś zajazdu

    Odpowiedz
  5. gusia.  17 lipca 2013 23:39

    Gdy planujemy dłuższą podróż i mamy ze sobą butlę gazową, możemy naszykować zawekowane obiadki w drogę.Jest to bardzo przydatne w podróżach zagranicznych,gdzie gorące posiłki są drogie, a wycieczka jest objazdowa.

    Odpowiedz
  6. mama_kazala  3 marca 2016 12:16

    a i tak się zawsze kończy na „a dobra, przeeeeecieżżżżż są wakacje”!

    Odpowiedz
  7. efffciaa  4 marca 2016 21:44

    Bardzo dużo podróżujemy ,. ale podczas podróży nie przejmujemy się specjalnie dietami , najczęściej nie bierzemy żadnych przekąsek tylko stajemy w restauracji na obiad .

    Odpowiedz
  8. MelaNika  11 marca 2016 09:01

    Tak to można podróżować 🙂

    Odpowiedz
  9. marcia7  13 sierpnia 2016 13:02

    idealne też do pracy

    Odpowiedz
  10. joanna252  17 sierpnia 2016 15:11

    Super prowiant na tym zdjęciu aż się głodna robię 🙂

    Odpowiedz
  11. marcia7  31 sierpnia 2016 13:52

    OWOCE TO PODSTAWA

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany