Czy jedzenie z brokatem jest bezpieczne dla zdrowia? Prześwietlamy przekąski „na wagę złota” z Instagrama

Kilka lat temu w jednym ze sklepów internetowych sprzedających żartobliwe upominki zobaczyłam produkt opatrzony nazwą „Mielonka z jednorożca”. Na zdjęciu widniała puszka wypełniona mięsną konserwą, do której producent dosypał kolorowy brokat. Wystarczyło kilka sezonów, by pomysłowy dowcip stał się zupełnie poważną rzeczywistością. Instagram zalewają dziś bowiem zdjęcia słodyczy i kaw obsypanych połyskliwymi drobinkami brokatu. Czy jednak moda na jego spożywanie nie stoi sprzeczności z naszym zdrowiem? Postanowiliśmy to dla Was sprawdzić!

Donuty mieniące się wszystkimi kolorami tęczy, różowe i błękitne czekolady obsypane połyskliwymi gwiazdkami rodem z krainy lodu i truskawki otulone tak przyciągającą oko masą, że chciałoby się nawlec je na łańcuszek i nosić na szyi… Instagramowe profile internautów z całego świata wypełniły ostatnio przekąski, które dla ludzi z dawnych epok byłyby pewnie „na wagę złota”. Czy jednak jedzenie z brokatem na pewno nie szkodzi zdrowiu łakomczuchów w piórkach srok? Specjalnie dla Was postanowiliśmy to zbadać!

Czy jedzenie z brokatem jest bezpieczne dla zdrowia? Prześwietlamy przekąski „na wagę złota” z Instagrama

 

Bezcenna kawa

Szał na jedzenie z brokatem paradoksalnie rozpoczął się od połyskliwego napoju, a dokładniej kawy. Pod koniec 2017 roku australijska kafejka Coffee By Di Bella zaserwowała swoim gościom tak udekorowane capuccino. Jak można się domyślić, brokatowa kawa błyskawicznie zawojowała Instagram i rozbudziła wyobraźnię kawoszy z całego świata. Choć jej smak nie różnił się niczym od zwykłego capuccino, każdy chciał jej spróbować. Nie trzeba było długo czekać, by brokatowa obsesja sięgnęła także słodyczy. Cukiernicy i zwykłe osoby z pasją do gotowania i wypieków zaczęły ozdabiać połyskliwym proszkiem dosłownie wszystko począwszy od pączków, makaroników, ciasteczek i czekolady, a na pizzy skończywszy. Nikt nie zadawał sobie jednak pytania o to, czy to w ogóle bezpieczne.

 

„Nietoksyczne” nie oznacza „jadalne”

Kiedy wzięliśmy pod lupę jedzenie z brokatem i zapytaliśmy o jego szkodliwość specjalistów z dziedziny dietetyki, usłyszeliśmy, że podstawowy problem leży w rozróżnieniu tego, co nietoksyczne od tego co jadalne. Wiele osób zrównuje tymczasem obie kategorie. Wybierając gotowe produkty obsypane złocistym proszkiem nie mamy niestety pewności, jakiego rodzaju brokat został do nich dodany. Bezpieczniej jest zatem postawić na samodzielne udekorowanie żywności brokatem, a kupując go, sprawdzić, czy na etykiecie widnieje informacja, że produkt nadaje się do spożywania. Mamy wówczas pewność, że użyte do tego drobinki nie okażą się niebezpieczne do zdrowia.

 

Wszystko z umiarem

Jak jednak dodają specjaliści, w przypadku jadalnego brokatu – tak jak w każdym innym – warto zachować umiar. Najczęściej jest on bowiem wytwarzany z połączenia cukru, skrobi kukurydzianej, maltodekstryny i barwników spożywczych, a te, jedzone w dużej ilości, mogą wywołać ból brzucha. Co więcej, podnoszą poziom cukru we krwi i – umówmy się – na pewno nie zaliczają się do zdrowych i odżywczych składników. Wnioski? Sięgając po jedzenie z brokatem, zachowajmy ostrożność! Każdy ozdobny dodatek jest tak naprawdę zbędnym elementem. Dokłada tylko naszemu organizmowi pracy związanej z trawieniem. Na dekorację lepiej więc wybrać owoce lub jadalne kwiaty. 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (147 głosów, średnia: 4,50 z 5)
zapisuję głos...