Jak rozmawiać o seksie z dziećmi i nastolatkami? Oto relacja młodej Dunki
Jak rozmawiacie o seksie ze swoimi dziećmi? Czy jest to temat tabu? Czy czekacie aż one pierwsze wyjdą z inicjatywą i Was zapytają? A może dopiero około granicznego 18 roku życia, uznajecie, że jest to właściwy czas, by o tym porozmawiać- według przekonania „najpierw nauka, a potem miłość”? A może same byłyście obiektem „uświadamiających rozmów” z rodzicami? Napiszcie o swoich przemyśleniach lub doświadczeniach.
My tymczasem przedstawiamy bardzo ciekawy wpis na ten temat, na który natknęłyśmy się na platformie Reddit. Dunka – Aurora Sinistra opisuje, jak odbywają się takie rozmowy w jej ojczystym kraju. Bowiem Duńczycy szczerze rozmawiają ze swoimi dziećmi na temat seksu już od najmłodszych lat. Uczenie właściwych słów, używania ich w odniesieniu do ich ciał tworzy pozytywny wizerunek ciała, utwierdza nas w pewności siebie i tworzy zaufanie w komunikacji rodzic-dziecko.

Przykładowe książki wydane w Polsce na ten temat
Jak rozmawiać o seksie z dziećmi i nastolatkami? Prawdziwa historia
Jak pisze Aurora, jej rodzice wyemigrowali do Ameryki z Danii, więc odebrała trochę inne wychowanie niż amerykańscy rówieśnicy. „Moi rodzice zawsze były całkowicie otwarci rozmawiając ze mną o seksie. Kiedy zapytałam, skąd się biorą dzieci, opowiedziano mi w najbardziej prosty sposób, jak można powiedzieć małemu dziecku i pokazano mi książkę dla dzieci, która wyjaśniała wszystko o okresie dojrzewania i płci. (…)
Gdy zapytałam rodziców, czy uprawiają seks i powiedzieli mi, że robią to często, ale tylko wtedy, kiedy śpię lub nie ma mnie w domu. (…)
Odbyłam wiele rozmów z rodzicami, których tematem, było podkreślanie, że nigdy nie powinnam pozwolić na to, by być do czegoś zmuszaną w sferze seksu. (…) Zawsze też przypominali mi, aby nie dokonywać wyborów w ferworze i emocjach i rozważyć wewnętrznie, czy faktycznie chcę określonych zachowań seksualnych dla siebie, czy aby zadowolić chłopaka. (…)
Straciłam dziewictwo w swoim własnym łóżku, rodzice wiedzieli wcześniej, o tym, co się stanie. (…) Byli na tyle uprzejmi, że zostawili na ten czas dom tylko do mojej dyspozycji. Następnego dnia rozmawiałam z nimi o tym, co się stało, jak się czułem fizycznie i emocjonalnie, itp. Patrząc wstecz nie mogę sobie wyobrazić, abym została zmuszona do utraty dziewictwa w ukryciu, bez porady rodziców na temat tego, czego mogę oczekiwać. Prawdopodobnie w samochodzie lub jakiejś dziwnej sypialni na imprezie … i z koniecznością zachowania tego w tajemnicy po akcie.”
Aurora pisze, iż ma świadomość, że jest dziwne dla większości Amerykanów (Ameryka jest według nas dosyć pruderyjnym krajem patrząc całościowo), aby mieć ten rodzaj relacji z rodzicami. „Rozmawiałam z mamą o złych doświadczeniach seksu oralnego i żartowałam z moim tatą na temat konieczności udawania orgazmu z niektórymi chłopakami, z którymi się umawiałam. (…) Dla większości ludzi jesteśmy prawdopodobnie dziwną rodziną, ale dla mnie, jesteśmy idealną.”
Co sądzicie o rozmowach z dziećmi w „stylu duńskim”?
Pełen tekst wpisu: reddit.com
O seksie rozmawiać powinno się z dzieckiem wtedy, kiedy zauważamy, że zaczyna interesować się tymi tematami. Lepiej powoli przyzwyczajać je do fizyczności w ogóle, zwłaszcza wtedy, gdy ich samych fizyczność się zmienia. To dobry moment na delikatne poruszenie tematu. Wydaje mi się, że rodzic powinien zainicjować taką rozmowę, bo wiadomo, młody człowiek raczej krępuje się pytać, bo nie wie, jak będzie reakcja mamy czy taty. Poza tym i tak powie tyle, ile sam zechce. Nie wydaje mi się jednak, że podejście „Rozmawiałam z mamą o złych doświadczeniach seksu oralnego i żartowałam z moim tatą na temat konieczności udawania orgazmu z niektórymi chłopakami, z którymi się umawiałam” jest dobrym rozwiązaniem. Nie wyobrażam sobie sytuacji żartów na temat seksu oralnego z moim tatą przy obiedzie, między jednym pierogiem, a drugim 😀
Nie no, nie jednym pierogiem, a drugim, tylko między gryzami sera :):):)
wydaje mi się top lepsze niż wciskanie 15 latce prezerwatyw do plecaka przed wyjazdem na obóz, bez jakichkolwiek wyjaśnień 🙂 wiem Mamo, ze chcialas dobrze, ale jakies to było żenujące tylko ;):)
ojoj 😉
Raczej nie na naszą kulturę, nasze poczucie wstydu, nasze wmawianie innym, że to grzech przed ślubem itd. A tak sie wszystkim dzielić z rodzicami to bym raczej nie chciała. Każdy potrzebuje odrobiny prywatności i własnych wspomnień.
Będę o tym myśleć, kiedy już będę miała własne dzieci 🙂
Myślę,że teraz w dobie internetu i nagminnej pornografii,którą mamy jeśli tylko chcemy,to nastolatkowie nie będą mieli ochoty z rodzicami na ten temat rozmawiać,bo zapewne od dawna już są uświadomieni i nie jednego rodzica mogliby zaskoczyć.
Kiedyś było inaczej,teraz świat przewraca się do góry nogami.
Rozmowy i seksie są nadal krepujace i trudne mimo całego postępu współczesnych rodziców. Niby żyjemy z naszymi dziećmi na stopie przyjacielskie, rozmawiamy na każdy temat ale jednak pewna barierą jest.
super artykuł
fajny
Takie poradniki mogą być pomocne dla rodziców, którzy maja taką rozmowę przed sobą. Taka rozmowa jest trudna dla obu stron więc trzeba się do niej prawidłowo przygotować.
Wszyscy rodzice powinni przeczytać taki czy inny poradnik jeżeli nie wiedzą jak się zabrać do takiej rozmowy, bo najważniejszym faktem jest to, że trzeba ją odbyć. Dzieci nie powinny dowiadywać się o szczegółach swojej seksualności z filmów pornograficznych czy (jeszcze gorzej) z internetu. Tyle się o tym słyszy a temat nadal jest bardzo drażliwy i wstydliwy. To jest wstyd, rodzice, którzy nie umieją zadbać o swoje dzieci, ochronić ich….
To są trudne sprawy, artykuł ciekawy ale myślę, że u nas ma małe szanse realizacji, dzieci i młodzież więcej już wiedzą niż nam się wydaje i trudno będzie to o swoje racje..ale zawsze warto porozmawiać 😉
😀
Ciekawy artykuł . Uważam , że z dzieckiem o seksie lepiej porozmawiać zawczasu niż w wieku na przykład 40 lat zostać babcią i wychowywać nie tylko dzieci ale i ich dziec i .
O nie nie wydaje mi się abym mogła z córką rozmawiać o złych czy dobrych doświadczeniach seksu jaki by on nie był oralny czy nie. Dla mnie to jest zbyt żenujące oczywiście rozmawiać trzeba bo młodzież zbyt dużo ogląda filmów a do tego możliwe że nawet wulgarnych pornograficznych i trzeba uczulić młodego człowieka że to nie tak wygląda i nie tędy droga. Czasami wystarczy coś mimochodem powiedzieć by nie spłoszyć i nie zawstydzić nastolatka czy nastolatki dla nich tez to jest wstydliwy temat szczególnie kiedy by mieli słuchać całych monologów na temat seksu od rodzica.
Te dzieci więcej wiedzą z internetu,ale rozmawiać trzeba.