Jak Japonki dbają o skórę? Poznaj najważniejsze zasady!
Cały świat zazdrości Japonkom skóry bez skazy. Jaki jest ich sekret? Jak ważna jest dieta i jakie jest podejście do pielęgnacji ciała w Kraju Kwitnącej Wiśni? Do czego może służyć woda po gotowany ryżu? O tym jak Japonki dbają o skórę dowiecie się z poniższego artykułu.
Jak Japonki dbają o skórę – Dieta, dieta i jeszcze raz dieta
Japończycy słyną z tego, że ich dieta jest jedną z najzdrowszych na świecie. W przypadku pielęgnacji skóry to bardzo istotny fakt, a powiedzenie „jesteś tym, co jesz” nabiera większego sensu. Japończycy przede wszystkim jedzą bardzo dużo ryb i surowych warzyw. To lekka, smaczna i niezwykle zdrowa dieta. Do tego piją bardzo dużo zielonej herbaty, która jest wspaniały antyoksydantem, który chroni nasz organizm (a w tym skórę) przed wolnymi rodnikami. Do tego zielona herbata posiada właściwości przeciwzapalne. Jeśli chcemy poprawić kondycję naszej skóry powinniśmy zacząć własnie o zmiany nawyków żywieniowych. Surowe warzywa w diecie, mało cukru, soli, zrezygnowanie z pikantnych potraw i tłustych mięs zapewni nam widoczny efekt już po kilku tygodniach!
Do tego Japonki wykorzystują naturalne metody pielęgnacji – przemywają twarz zieloną herbatą, a już gejsze wykorzystywały silnie nawilżające właściwości wody po gotujący się ryżu, a samych ziarenek do złuszczania naskórka.
Jak Japonki dbają o skórę – Pielęgnacja skóry jest ważnym elementem życia
Japończycy często chodzą do łaźni i często korzystają z sauny. I chociaż o te pierwsze trudno, to sauny w większych miastach są dostępne, a ich właściwości pielęgnacyjne powszechnie znane. W domowym zaciszu zaś warto swoje kąpiele wzbogacić o naturalne olejki. Do tego Japonki wykonują masaże, nie tylko ciała, ale i twarzy przy użyciu jadeitowych masażerów. Rozluźnienie napiętych mięśni, usunięcie martwego naskórka i pobudzenie krążenia działa odmładzająco!
Jak Japonki dbają o skórę – Unikanie słońca
Nie bez powodu Japonki mają tak jasną karnację – unikają słońca jak tylko mogą. Nie tylko używają kremów z wysokim filtrem (również tych do twarzy), ale starają się nie spędzać na pełnym słońcu zbyt wiele czasu. Latem używają kapeluszy z rondem zasłaniającym twarz, a nawet chodzą z parasolkami przeciwsłonecznymi. To przykład, z którego europejki powinny czerpać opalając się niezdrowo i nadmiernie. Słońce powoduje szybsze starzenie się skóry, przebarwienia, przesuszenia, a w najgorszym przypadki skórne zmiany nowotworowe.
Woda po gotowanym ryżu, czemu na to wszcześniej nie wpadłam. Ma taka woda potencjał zawierać witaminy rozpuszczalne w wodzie, jakieś pierwiastki, odporne na działanie wysokiej temperatury przez kilkanaście minut. Nie byłam świadomia tego wcześniej, że można po gotownym ryżu w ten sposób wodę wykorzystać, zawsze od razu wylewałam do zlewu.
U mnie to samo, w życiu bym nawet nie wpadła na to, żeby ponownie wykorzystać jakoś wodę po ugotowanym ryżu… Może się skuszę – aczkolwiek, nie wiem sama 😀
Bardzo ciekawa pielęgnacja, niewielkim kosztem XD Powinno się częściej mówic i pisac o tego typu zabiegach. Sama dopiero zaczynam przygode z innymi formami pilelęgnacji więc niewiele mogę powiedzieć. Pewne jest to, że warto zawsze eksperymentować 🙂
Jak Japonki dbają o skore? Przede wszystkim dbają od wewnątrz .Doskonała dieta to podstawa.Potem dochodzą kosmetyki naturalne ,bez zbędnych konserwantów i innego dziadostwa szkodzącego skórze.
Zieloną herbatę to raczej piję, ale muszę spróbować przemyć twarz! Poczekam na efekty 😀
Jak widać warto brać przykład .
Muszę wypróbować tę wodę po ryżu 🙂 Unikać słońca, pić zieloną herbatę i nawilżać skórę. A z kosmetyków dobre są kremy dermo recepturowe. To nie to samo co zwykłe dermokosmetyki!
ale te ze zdjęcia nie mają cery doskonałej 😀
Ponoć zielona herbata jest bardzo dobra na cerę.
Trzeba brać z nich przykład.Ja codziennie piję zieloną herbatę,ale o przemywaniu nią twarzy nie słyszałam.Będę ją stosować więc i do tego celu.
bardzo ciekawe
one zawsze mają piękną cerę