Zajadasz się chlebem i nie wiesz jak przestać? Antidotum: kuracja drożdżowa
Opinia, że należy słuchać potrzeb swojego organizmu, dostarczając mu tego typu produktów, na które masz ochotę – nie zawsze jest prawdą. Wyjątkiem jest oczywiście ciąża 🙂 Jeżeli nie jesteś w ciąży, to musisz się zastanowić i kontrolować to, czym się zajadasz. Dzisiaj pod lupę bierzemy zajadanie się chlebem i antidotum – czyli kuracja drożdżowa.
Czy wieczorami przed telewizorem zajadasz się słodyczami lub serami? Czy usprawiedliwiasz takie zachowanie, powtarzając jak mantrę obiegową opinię, że organizm wie najlepiej czego mu brakuje? Przeczytaj o czym świadczy zajadanie się chlebem i jak kuracja drożdżowa może Ci pomóc z spożywczym nałogiem.
Zajadanie się chlebem – co to znaczy? Dlaczego kuracja drożdżowa może pomóc?
Chleb zawiera m.in. witaminy z grupy B. Stres, któremu prawdopodobnie podlegasz, powoduje utratę w Twoim organizmie witamin właśnie z grupy B. Witaminy te odpowiadają za prawidłowe działanie układu nerwowego. Są także parasolem chroniącym nas przed zaburzeniami nastroju – np depresją.
Pamiętaj jednak, że chleb będąc wprawdzie źródłem witamin z grupy B jest jednocześnie bardzo bogatym źródłem węglowodanów. Spożywanie pieczywa w dużej ilości niechybnie doprowadzi Cię do nadwagi. Aby tego uniknąć, sięgnij po inne produkty, które są także źródłem witaminy B: orzechy (włoskie i laskowe), migdały – jako kontrolowane przekąski czy jedz więcej warzyw strączkowych lub mięsa (szczególnie wątróbki). Doskonałym źródłem m.in. witamin z grupy B są także drożdże.
Drożdże mogą tutaj okazać się wręcz zbawienne. Zawierają bowiem wit. B3, nazywaną również PP. Jej niedobór jest związany z zaburzeniami psychicznymi. Niektórzy lekarze mówią wręcz, że kuracja drożdżowa jest skuteczniejsza i szybsza, niż kilka miesięcy psychoterapii. Jeżeli jesteśmy więc bardzo zdenerwowane lepiej sięgnąć po napój drożdżowy lub jego gotowy suplement.
Drożdże są także znane ze swoich innych właściwości:
– działanie odmładzające – z uwagi na zawarte w nich kwasy nukleinowe i selen. Selen ułatwia przyswajanie witaminy E zwanej witaminą młodości. Kwasy nukleinowe natomiast odmładzają nas od wewnątrz. Drożdże powodują odnawianie DNA, którego jednym ze składników są kwasy nukleinowe. Pijąc napój drożdżowy nasza cera stanie się młodsza a zmarszczki mniej widoczne.
– doskonały wpływ na włosy i paznokcie. Po odbyciu kuracji powinniście zanotować szybszy wzrost włosów, zmniejszone wypadanie włosów oraz wyraźne utwardzenie płytki paznokciowej.
– pomoc w pozbyciu się trądziku
Kuracja drożdżowa – przepis
Pamiętaj! – nie wolno spożywać surowych drożdży. Nie wolno pić nieświeżych drożdży lub spienionych.
Drożdże najlepiej są przyswajalne w postaci napoju drożdżowego. Oto przepis:
Pół łyżeczki drożdży (na przykład Drożdże Babuni) gotuj w pół szklanki wrzącej wody przez ok. 5 min. Poczekaj, aż napój lekko ostygnie i dodaj łyżeczkę miodu i pół szklanki mleka. Pij – najlepiej z rana. Taką kurację stosuj od 1 do maks. 2 miesięcy.
Powyższa kuracja pozwoli ci łatwiej radzić sobie ze stresem a także będzie miała doskonały wpływ na porost włosów, paznokcie i cerę, co nie pozostaje bez wpływu na nasze samopoczucie. Mniejsze zaś spożycie chleba powinno mieć dobroczynny wpływ na Twoją sylwetkę. Powodzenia!
Kilka razy wypiłam taką miksturę i podziękowałam.Zdecydowanie nie dla mnie.
Nie wydaje się być apetyczne.
Niestety nie potrafie wypić drożdży…
Ja nieraz jak robiłam pizze,uszczypałam samych drożdży i zjadłam.Jednak piszą,że świeżych się nie je.Przepis skopiowałam i mam w notatce jak przyjdzie mi natchnienie to wypróbuję .
ja kupilam w aptece niedrogi suplement z drożdżami i jest super najbardziej ciesze się ze prawie bozbylam się trądziku polecam
Co innego łyknąć szybko pastylkę z apteki, a co innego stanąć oko w oko z taką miksturą do wypicia 🙂
Drożdże można mieszać, np. z mlekiem, kakao, a dobroczynne właściwości drożdży są tego warte. Szczególnie jeśli chodzi o witaminy z gr. B, ponieważ łatwo o ich niedobór. Jak bardzo są te witaminy nam potrzebne, nie trzeba wspominać.
Robiłam kurację drożdżową ale z myślą o włosach 🙂
Olala! A ja w dzieciństwie podjadałam surowe drożdże…
Pijam drożdże w okresie styczeń-luty. Włosy odżywają, szybciej rosną a paznokcie ładnie błyszczą:)
Przydałaby mi się taka kuracja. Bardzo ciekawy artykuł 🙂
Nie cierpię drożdży , jeszcze w czymś na przykład chlebie czy pączku je zjem , ale w żadnej innej postaci według mnie nie nadają się do spożycia , a do picia to już absolutnie .