Jak hormony wpływają na kobiety
Często naszą zmienność nastrojów, złe samopoczucie, zdenerwowanie zrzucamy na hormony. Chociaż czasami same w to nie wierzymy, a nawet denerwujemy się, czy ktoś nam zarzuca, że to one nami kierują. Przez hormony nie traktuje się nas poważnie. Jak hormony wpływają na kobiety i ich codzienne życie? Na to pytanie staramy się odpowiedzieć z twórcami kampanii „Kobiecość niejedno ma imię” (www.kobiecosc.info) .
Zobacz też: Nasz ekspert radzi: Ja w relacji z innymi. Dialog a nie monolog
Jak hormony wpływają na kobiety – Kobieta zmienną jest?
Ten utarty slogan używany jest w kontekście negatywnym czy chociażby ironicznym. Ma służyć podkreśleniu kobiecej chwiejności emocjonalnej – tego, że po kobiecie trudno się czegokolwiek spodziewać, trudno ją „wyczuć” i zrozumieć. Słysząc go, często się więc obruszamy, podczas gdy w istocie – jest on jak najbardziej prawdziwy! – Co warto podkreślić – zauważają twórcy kampanii – Takie „dziwne”, zmienne nastroje są dowodem prawidłowego działania naszego organizmu, a to znaczy, że są zupełnie naturalne. To raczej ich brak powinien niepokoić!
Źródła zmienności kobiecych nastrojów – trudności w opanowaniu emocji, zwiększonej skłonności do płaczu czy śmiechu upatruje się głównie w estrogenach, czyli żeńskich hormonach płciowych. Pod pojęciem tym kryje się w istocie grupa hormonów, wśród których znajdziemy m.in. estradiol, estron oraz estriol. Są one odpowiedzialne za kształtowanie żeńskich narządów płciowych oraz piersi, budowę ciała i typ owłosienia, kształtowanie się popędu płciowego, a także – co już zostało wspomniane – psychiki, co w prostej niemalże linii przekłada się na nasz codzienny nastrój.
Polecamy również: Nauczmy się akceptować zmiany, które zachodzą w nas – kobietach!
Jak hormony wpływają na kobiety – Hormonalne zawirowania
Estrogeny produkowane są głównie w jajnikach, a ich stężenie zmienia się, w zależności od momentu cyklu: od pierwszego dnia aż do owulacji rośnie, po czym spada, osiągając najniższą wartość przed okresem. Do momentu owulacji zwykle więc nie narzekamy na swoje samopoczucie i jesteśmy dla siebie atrakcyjne. Apogeum zadowolenia z siebie osiągamy w okolicach jajeczkowania – tryskamy wówczas energią i jesteśmy wyjątkowo promienne. Trudno się dziwić, bo estrogeny mają też wpływ na produkcję kwasu hialuronowego oraz kolagenu, a to sprawia, że dodatnio oddziałują na cerę, skórę i włosy – wyglądamy więc w tym czasie wyjątkowo korzystnie. Dorzucając do tego fakt, że podnoszą libido i uwrażliwiają na zapachy – szczególnie męskie feromony, mamy wówczas wyjątkową ochotę na seks.
Po owulacji poziom estrogenów spada, a to oznacza, że skóra traci blask, a libido się obniża – czy to dziwne, że w tym czasie także nasz nastrój się pogarsza? Im bliżej miesiączki tym gorzej, bo w organizmie – na skutek wspomnianych wahań hormonalnych zachodzą uciążliwe zmiany: wzrasta poziom wody, co powoduje wrażenie opuchnięcia, pojawia się tkliwość i bolesność piersi, a drażliwość, płaczliwość i ogólne pogorszenie samopoczucia są tego naturalną konsekwencją. Spada też nasza odporność na stres, więc nastrój jest wyjątkowo nieprzewidywalny – od poczucia rezygnacji, melancholii, poprzez irytację, aż po nieuzasadnione wybuchy płaczu i histerii. Na szczęście, w momencie gdy pojawia się miesiączka, cykl startuje od nowa – po kilku dniach znikają uciążliwe dolegliwości, a wygląd i samopoczucie wracają do normy.
Utarty slogan: Kobieta zmienną jest warto więc zacząć traktować jak komplement. Zmienna – znaczy bowiem zdrowa i funkcjonująca zgodnie z prawami natury. Nasza zmienność jest jak najbardziej normalna, a wrażliwy partner będzie wiedział kiedy zrobić nam gorącą kąpiel i rzucać w nas czekoladą! I ta zmienność również intryguje mężczyzn!