Jak dodać sobie energii – poznaj 6 prostych sposobów

Choroby cywilizacyjne to znak naszych czasów. Siedzący tryb życia, praca w klimatyzowanych pomieszczeniach, długie przesiadywanie przy ekranie komputera czy smartfona – to czynniki, które zdecydowanie nie sprzyjają dobremu samopoczuciu. Chronicznie odczuwamy zmęczenie i wiecznie narzekamy na spadek energii. Jednak recepty na te dolegliwości wcale nie musi wypisywać lekarz.

Spis treści:

Jak dodać sobie energii to pytanie, które zadaje sobie wielu z nas. Nie martw się, mamy dla ciebie 6 naprawdę banalnie prostych sposobów na odzyskanie wigoru!

Jak dodać sobie energii.

Źródło: www.pixabay.com

Jak dodać sobie energii – poznaj 6 prostych sposobów

 

1. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz!

Jeśli czujesz, że w ciągu dnia twój wskaźnik energii leci w dół zastanów się, czy zadbałaś o właściwą higienę swego snu! Przypomnij sobie, co robiłaś zanim położyłaś się spać, i w jakim nastroju zasypiałaś. To naprawdę ma wpływ na nasze późniejsze samopoczucie następnego dnia. Mówi się: „Prześpię się z tym” w nadziei, że sen przyniesie otwarty umysł i rozwiązanie sprawy, ale prawda jest taka, że trawiona problemem podświadomość pracuje w nocy na pełnych obrotach!

Dlatego tak ważne jest, by pielęgnować wieczorne rytuały, które pomagają nam wyciszyć się i zrelaksować. Wiedzą o tym dobrze mamy niemowląt – kojąca kąpiel, delikatny masaż i nastrojowa kołysanka przynoszą dziecku poczucie bezpieczeństwa, ale i spokojny sen.

Zadbaj więc o odpowiedni nastrój, niweluj ilość bodźców:  zrezygnuj z filmu o trudnej tematyce, nie objadaj się, zapal przytłumione światło. I tak jak niemowlak pamiętaj o wieczornych obrządkach – o aromatycznej kąpieli, o dokładnym wklepaniu kremu na noc czy o jakiejś relaksującej lekturze.

I absolutnie, pod żadnym pozorem,  nie kładź się skłócona, z którymś z domowników! Jeśli trzeba, wyciągnij pierwsza dłoń do zgody. Nie licz na to, że problem zniknie, jak tylko otworzysz rano oczy – będą ci towarzyszyć za dnia, wpływając na samopoczucie.

 

Jak dodać sobie energii. Sen.

Źródło: www.pixabay.com

 

2. Dieta – twoje energetyczne paliwo

Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia! Prawda stara jak świat, ale którą wciąż trzeba przypominać. Może ci się wydawać, że to męczący dzień w pracy albo jesienna aura powoduje twój spadek energii, ale jeśli codziennie rano wychodzisz z domu, nie zjadając bogatego w wartości odżywcze jedzenia, to masz swoją odpowiedź na pytanie: dlaczego czuję się taka zmęczona!

Niedostateczna ilość selenu w naszym codziennym menu może sprzyjać pogorszeniu nastroju. Warto więc włączyć do swojej diety orzechy brazylijskie, ryby czy owoce morza. Jeśli szybciej się męczysz i czujesz ogólnie osłabienie być może brakuje ci magnezu – zaopatrz się koniecznie w razowe produkty zbożowe, grube kasze czy rośliny strączkowe. Niezbędnym składnikiem naszych codziennych posiłków powinny być produkty z obecnością witaminy B6. Znajdziesz ją między innymi w kiełkach pszenicy, otrębach, mięsie czy mleku.

Zadbaj o to, by się nie przejadać – wskazane jest uczucie niedosytu. Przejedzenie powoduje ospałość i ociężałość. Dopasuj ilość posiłków do harmonogramu dnia, nie podjadaj, nie faszeruj się śmieciowym jedzeniem.

I oczywiście pij dużo wody. Możesz też parzyć zieloną herbatę, która ma w sobie mnóstwo przeciwutleniaczy i jest dobra na stopniowe, aczkolwiek długotrwałe  podniesienie energii.

 

Dieta. Jak dodać sobie energii

Źródło: www.pixabay.com

 

3. Wyginaj śmiało ciało

Jeśli zdrowie ci dopisuje i nie masz żadnych niedoborów w diecie, twoje zmęczenie może wynikać z braku ruchu. Do aktywności fizycznej ciężko się zmobilizować, ale po prostu trzeba! W czasach kiedy każdy z nas zagrożony jest chorobami cywilizacyjnymi ruch jest wręcz niezbędny.

Szukaj pretekstu, by się ruszać. Spaceruj nie tylko przy słonecznej pogodzie. Wysiądź przystanek wcześniej w drodze do pracy. Wybierz się z rodziną na wyprawę rowerową. Zastanów się jak aktywność fizyczna najlepiej pasuje do twojej osobowości. Wolisz ćwiczyć w grupie czy w samotności? Rano czy wieczorem? Na świeżym powietrzu czy w klubie fitness? Odpowiedz sobie na te pytania i znajdź dyscyplinę, która będzie najbardziej optymalna.

Możesz też potańczyć do energetycznej muzyki. Podejdź do tego na luzie, puść ulubiony kawałek, na przykład z Youtube’a, i zatańcz w stylu dowolnym – co tylko podpowie ci twoje ciało.

A jeśli jesteś w pracy – wstań, zrób parę przysiadów, skłonów, przejdź się na korytarz, do koleżanki z biura obok. Jeśli twoja praca nie pozwala ci na przemieszczanie się zrób kilka ćwiczeń oddechowych.

 

Rower. Jak dodać sobie energii

Źródło: www.pixabay.com

 

4. Dużo się śmiej

Kiedy się śmiejesz, wydzielasz endorfiny, które między innymi zwiększają twoje poczucie zadowolenia. Podczas śmiechu dotleniasz organizm, a to  kolei wpływa na lepszą koncentrację. I oczywiście to wspaniały zastrzyk energii, który pobudza cię do dalszego działania.

W jaki sposób częściej się śmiać? Przebywaj wśród pogodnych ludzi, których co piąte słowo wywołuje salwy śmiechu. Oglądaj seriale bądź filmy komediowe, które sprawiają, że nie możesz przestać się śmiać. Może nieśmiertelnych „Przyjaciół”? A może klasyka Barei i peerelowskie absurdy? Każdy z nas ma inne poczucie humoru – wybierz to, co śmieszy ciebie.

A jeszcze lepiej wybierz się na występy na żywo. Może jakiś stand up lub kabaretowy maraton? Nie omijaj takich wydarzeń, to naprawdę porządna dawka pozytywnej energii.

Jeśli jednak żadne z tych rozwiązań nie masz „w zasięgu ręki” zacznij się po prostu śmiać. Istnieje coś takiego jak joga śmiechu, czyli praktyka wymuszonego śmiechu, który przynosi takie same korzyści psychiczne i fizyczne, jak śmiech spontaniczny. Ba! Nawet Arystoteles uważał śmiech za wielce korzystne ćwiczenie fizyczne.

Śmiech.

Źródło: www.pixabay.com

 

5. Zerwij toksyczne relacje

Słyszałaś pewnie o energetycznych wampirach? To ludzie, którzy wsysają z nas energię! W ich obecności czujemy się przygnębione i osłabione. Osoba taka stale wymaga od nas pocieszania bądź chwalenia. Obarcza nas swoimi problemami i rozterkami. Bywa, że wampiry energetyczne nie są świadome swego oddziaływania, ale są też takie z pełną premedytacją nami manipulują.

Przyjrzyj się czy w twoim otoczeniu nie ma takich ludzi. Może to nawet ktoś bliski. Jeśli jest zupełnie nieświadomy swojego postępowania, możesz próbować mu pomóc albo po prostu dać mu tego, co potrzebuje: pochwały lub pocieszenia. Są jednak takie wampiry energetyczne, z którymi należy po prostu zerwać kontakt.

Jeśli taki radykalny krok jest dla ciebie zbyt trudny, oziębiaj stopniowe wasze kontakty. Nie bywaj w miejscach, w których możesz go spotkać. Nie dzwoń, nie zapraszaj do domu – po prostu powoli się wycofuj.

Jeśli uda ci się zerwać toksyczne relacje, uzdrowisz swoją codzienność.

Toksyczne relacje.

Źródło: www.pixabay.com

 

6. Pamiętaj, żeby się regularnie badać

Jeśli twój spadek energii jest stanem chronicznym udaj się do lekarza. Warto dbać o profilaktykę niezależnie od stanu zdrowia, bowiem pewne choroby przebiegają bezobjawowo. Wczesne wykrycie chorób zwiększa efektywne leczenie!

Standardowe badania, które powinnaś zrobić raz w roku to morfologia, ogólne badanie moczu i lipidogram. Nie zapominaj również o pomiarze ciśnienia i wizycie u stomatologa. I koniecznie pamiętaj o kontroli u ginekologa.

Jeśli już od dawna walczysz z brakiem energii – mimo aktywnego trybu życia, mimo zdrowego odżywiania i dobrego jakościowo snu – niewątpliwe dzieje się coś niedobrego. Koniecznie odwiedź swojego lekarza rodzinnego i powiedz co się dzieje!

 

Wizyta u lekarza.

Źródło: www.pixabay.com

 

A może masz jakieś swoje sposoby, z którymi możesz się z nami podzielić?

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (166 głosów, średnia: 4,28 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. agasam9  21 września 2021 06:19

    dużo ruchu i kawa 🙂

    Odpowiedz
  2. Kasndra  29 listopada 2021 10:42

    Od kiedy uwolniłam się od toksycznego chłopaka mam więcej, energii, częściej się uśmiecham, niczym się nie przejmuje i jest mi po prostu dobrze. Teraz na spokojnie z koleżankami mogę jechać na wycieczkę, ostatnio nawet byłyśmy latać w leszczyńskim tunelu aerodynamicznym, a wcześniej chłopak mnie mocno ograniczał.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany