„Historia podręcznej” na wybiegu. Niezwykły pokaz mody inspirowany serialem!

W ostatni czwartek w Nowym Jorku odbył się niezwykły pokaz mody marki Vaquera, inspirowany serialem nakręconym na podstawie słynnej powieści Margaret Atwood, pt. Historia podręcznej. Pokaz otworzyła modelka ubrana w efektowną czerwoną szatę i białą maskę – stroju, który mógłby być uniformem w świecie zniewalającym kobiety, rasistowskim i nieprzyjaznym ludziom LGBT. Wizję projektantów dopełnił udział modeli różnych płci, orientacji i ras. Jesteście ciekawe zaprezentowanych kreacji? Zapraszamy do obejrzenia oszałamiających kostiumów haute couture, które naprawdę zacierają granicę pomiędzy fikcją a rzeczywistością!

Zobacz także: Wzruszająca historia bezinteresownej pomocy: Fash’n’act – charytatywny pokaz mody

Prezentowane na wybiegu projekty zostały utrzymane w dwóch kolorach – czerwieni (przechodzącej od karminu po burgund), przywodzącej na myśl krew, oraz bieli. Stroje przełamywały tradycyjne schematy, eksponując biustonosze noszone na koszuli jako warstwa wierzchnia lub wręcz trzymane w dłoni niczym damska torebka, a także zniekształcały sylwetki modelek czy modeli, skutecznie tuszując ich atuty i – poprzez nadmiar zwisającego z każdej strony materiału – utrudniając im poruszanie się. Zawierały również elementy podkreślające uciemiężenie bohaterów, takie jak ciasne gorsetowe wiązania, krępujące ręce tasiemki, wielkie napisy zajmujące całą powierzchnię ubrania i czyniące tym samym z postaci „słupy ogłoszeniowe” czy ciężkie akcesoria do noszenia na głowie (najbardziej uderzającą z nich jest chyba „ozdoba” złożona ze stosu woluminów przewiązanych wstążką).

Największą furrorę zrobił dodatek do stroju na deszczowy dzień – biały parasol z doczepianą transparentną białą zasłoną, sugerujący, że nosząca go modelka/bohaterka skrywa jakąś (z pewnością ponurą) tajemnicę.

Tło wybiegu tworzyły mroczne czarne kotary, kontrastujące z białą podłogą wybiegu, która miejscami przechodziła w szachownicę, sugerującą, że modele/bohaterowie są tylko pionkami w grze rozgrywanej przez rządzące elity.

„Trendy? Nie znoszę tego określenia” – mówi Dawid Tomaszewski laureat ELLE Style Awards