Hipercholesterolemia – wstęp do groźnych schorzeń
Hipercholesterolemia to problem, który może dotyczyć nawet 60 proc. dorosłych Polaków. Dolegliwość ta przez wiele lat przebiega bezobjawowo, dlatego wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z istnienia problemu. Tymczasem nieleczona hipercholesterolemia może spowodować wiele groźnych chorób.
W twojej rodzinie zdarzały się przypadki chorób układu krążenia lub zawałów serca w młodym wieku? Regularnie bierzesz leki? Jeśli na któreś z tych pytań możesz odpowiedzieć twierdząco, warto przebadać się pod kątem hipercholesterolemii.
Czym jest hipercholesterolemia?
Hipercholesterolemią określamy podwyższone stężenie cholesterolu LDL – inaczej „złego” cholesterolu – we krwi. Według Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego stężenie tego składnika u zdrowego człowieka nie powinno przekraczać 3,0 mmol/l. Całkowity poziom cholesterolu we krwi natomiast nie powinien przekroczyć 5,0 mmo/l. Istnieją dwie odmiany tego schorzenia: pierwotna i wtórna. Powodem pierwszego rodzaju hipercholesterolemii jest defekt genu. Hipercholesterolemia wtórna powstaje w wyniku przyjmowania różnego rodzaju leków lub też jako jeden z objawów innych chorób.
Zaburzenie bez objawów
Problemem przy tym zaburzeniu jest fakt, że nie towarzyszą mu żadne wyraźne symptomy. Hipercholesterolemia ujawnia się zwykle poprzez objawy chorób będących powikłaniem tej przypadłości. Schorzeniami takimi są na przykład choroba niedokrwienna serca, zawał serca, udar mózgu, niedoczynność tarczycy, zespół nerczycowy czy też choroby wątroby. Zaburzenia te są spowodowane miażdżycą naczyń, która polega na ich zwężeniu skutkującym brakiem możliwości doprowadzenia wystarczającej ilości krwi do serca i mózgu. Konsekwencje hipercholesterolemii mogą więc być bardzo poważne. Jak w takim razie wykryć przypadłość, która nie daje praktycznie żadnych objawów?
Wykryj, zanim zacznie się objawiać
Wykrycie hipercholesterolemii jest możliwe dzięki wykonaniu testu punktowego. Jest to rodzaj kwestionariusza wypełnianego we współpracy z lekarzem. Pozwala to określić prawdopodobieństwo wystąpienia schorzenia. W następnej kolejności przeprowadzane jest badanie krwi, na podstawie którego określa się stężenie cholesterolu. Warto również zmierzyć poziom homocysteiny, ponieważ wpływa on na ryzyko zachorowania. Tego typu badania pokazują jednak hipercholesterolemię kiedy ta jest już widoczna. O wiele wcześniej tendencję do tego typu schorzenia wykazuje Test Obciążeń Organizmu. – Test ten trwa około 45 minut i jest całkowicie nieinwazyjny. Za jego pomocą można wykryć już na wczesnym etapie nieprawidłowości w pracy wątroby i jelit, co pozwala na zniwelowanie potencjalnych skutków hipercholesterolemii – mówi Weronika Łapińska z Centrum Diagnostyki Organizmu Revitum. – Jeśli tego typu nieprawidłowości zostaną wykryte, możliwe jest przeprowadzenie pomiarów za pomocą wagi z bioimpandancją elektryczną, która mierzy proporcje składników w organizmie. Jeśli wartość tłuszczu trzewnego wynosi powyżej 4, możemy być zagrożeni chorobami, które towarzyszą hipercholesterolemii – dodaje.
Hipercholesterolemia i co dalej?
Wystąpienie hipercholesterolemii jest sygnałem, którego nie należy lekceważyć. Pacjentom z niewiele podwyższonym stężeniem cholesterolu LDL wystarczą jedynie środki niefarmakologiczne. Zaliczają się do nich odpowiednia dieta, zwiększona aktywność fizyczna oraz eliminacja czynników ryzyka, takich jak na przykład palenie tytoniu. – Przy tego typu schorzeniach należy unikać tzw. izomerów trans kwasów tłuszczowych. Ich źródłem są utwardzone tłuszcze roślinne. Powinno się ograniczyć spożywanie gotowych sosów, margaryn i żywności typu fast food – mówi Klaudia Sagańska, dietetyk. Gdy sytuacja wymaga użycia bardziej zdecydowanych środków, stosuje się środki farmakologiczne, najczęściej w postaci statyn. Ich działanie polega na hamowaniu jednego z najważniejszych enzymów syntezy cholesterolu.
Profilaktyka to podstawa
Hipercholesterolemia zacznie nam doskwierać dopiero w momencie, gdy na zapobieganie jej groźnym powikłaniom będzie już za późno. Dlatego też warto dbać o siebie i regularnie się badać. Brak objawów czy tendencji w rodzinie nie oznacza bowiem braku choroby.