Gwiazda betlejemska i jej zaskakujące meksykańskie korzenie!

Roślina, którą popularnie nazywamy gwiazdą betlejemską nosi nazwę poinsecji. Zanim stała się jedną z najpopularniejszych ozdób okresu bożonarodzeniowego w Europie więcej wspólnego miała z… sombrero, chilli i tequilą! Chodzi oczywiście o jej meksykańskie korzenie. Poinsecja rośnie dziko na wyżynach Ameryki Środkowej,  osiągając wysokość nawet pięciu metrów.  Już Aztekowie wykorzystywali ją na wiele różnych sposobów.  W Meksyku jest ona kojarzona ze świętami Bożego Narodzenia już od XVI wieku, gdzie nazywana jest Flores de Noche Buena, czyli Kwiatem Świętej Nocy. Jednak jej światowa kariera jako gwiazdy betlejemskiej, używanej do dekoracji świątecznych, rozpoczęła się dopiero na początku XX wieku. Jak wyglądała jej podróż do Europy?

2016-stars-for-europe-_kolaz-1

Fot. Stars for Europe

Wcześniej Gwiazda Azteków

Aztekowie, zamieszkujący teren dzisiejszego Meksyku pomiędzy XIV a XVI wiekiem, nazywali poinsecję Cuetlaxochitl, co znaczy „skórzany kwiat”. Tą dekoracyjną rośliną ozdabiali swoje świątynie, widząc w niej symbol nowego życia dla wojowników poległych w bitwie.  Była także dla nich rośliną leczniczą i barwnikiem. „Gwiazda Azteków” jest bohaterką jednej z najpopularniejszych legend z dawnych czasów. Podobno była ulubionym kwiatem Montezumy, władcy Azteków. Wierzył on, że czerwony kolor na górnych liściach pochodził od kropli krwi bogini Azteków, która zmarła ze złamanym sercem. Legenda ta dotarła aż do Europy, gdzie najprawdopodobniej była inspiracją dla swojej francuskiej nazwy, Étoile d’amour – Gwiazda Miłości.

Gwiazda betlejemska, czyli Kwiaty Świętej Nocy

Podbicie Meksyku przez Hiszpanów na początku XVI wieku rozpoczęło upadek kultury Azteków. W wyniku tego Cuetlaxochitl zmieniła się w Kwiat Świętej Nocy – Flores de Noche Buena. Historia dotycząca tej nazwy krąży również w Meksyku: dziewczyna o imieniu Pepita była zbyt biedna, by kupić w Wigilię prawdziwy prezent dla dzieciątka Jezus. Zerwała więc zielone gałązki z krzewu przy drodze do kościoła i związała je w bukiet. Kiedy złożyła go u stóp Najwyższego, gałązki nagle rozkwitły pięknym czerwonym kolorem. Od tamtego dnia, poinsecja jest nazywana w Meksyku Flores de Noche Buena i jest oficjalnym kwiatem Bożego Narodzenia.

2016-stars-for-europe-_kolaz-3

Fot. Stars for Europe

 

Długa podróż przez kontynenty

O wiele później, dokładnie w roku 1804 roku, roślina została przywieziona do Europy przez botanika Alexandra von Humboldta. Została skatalogowana w Berlinie pod nazwą Euphorbia pulcherrima, najpiękniejsza w rodzinie wilczomleczowatych (Euphorbiaceae). W 1828 roku amerykański ambasador w Meksyku, Joel Roberts Poinsett, sprowadził ją także do Stanów.  

Dla uhonorowania ambasadora, roślinę nazwano „poinsettia”, a od 1852 roku w dniu 12 grudnia, w rocznicę jego śmierci, obchodzony jako „Dzień Poinsecji”.

2016-stars-for-europe-_kolaz-2

Fot. Stars for Europe

Poinsecja w światowej tradycji bożonarodzeniowej

Swoją światową karierę, rozpoczętą na początku XX wieku w Stanach Zjednoczonych, poinsecja zawdzięcza rodzinie niemieckich emigrantów o nazwisku Ecke. Paul Ecke zafascynowany piękną, czerwoną poinsecją, która rosła dziko niedaleko jego farmy w Południowej Kalifornii, rozpoczął jej uprawę. Pierwsze swoje handlowe sukcesy odniósł sprzedając cięte poinsecje na Sunset  i Hollywood  Boulevard w Los Angeles. Od razu promował je jako kwiaty bożonarodzeniowe. Szybko uruchomił własną produkcję i sprzedawał je poprzez sieć ogrodników jako kwiaty cięte w całym kraju. Z czasem zastąpił połowę produkcji uprawą roślin w doniczkach. W latach 50 XX wieku niemieccy hodowcy wyprodukowali pierwsze poinsecje jako rośliny doniczkowe. Szybko piękna poinsecja zawojowała europejskie salony. Dzisiaj ma niezachwianą pozycję jako tradycyjna roślina bożonarodzeniowa.

Obecnie jest już około 150 odmian poinsecji i każdego roku dochodzą nowe. Różnią się kolorystyką, wysokością, i rozmiarem, upodobaniami oraz pokrojem liści czyi przylistków.  

 

 

źródło: Stars for Europe, http://www.stars-for-europe.com/

 

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (142 głosów, średnia: 4,70 z 5)
zapisuję głos...
Komentarze
  1. stokrotkapolna  8 listopada 2016 07:43

    Ja też uwielbiam Gwiazdę Betlejemską. kupuję ją co roku żywą w doniczce,już teraz nie wyobrażam sobie bez niej świąt, i mam malutkie listeczki do dekoracji. te już mam kilka lat, i wciąż są śliczne.

    Odpowiedz
  2. Aneta  8 listopada 2016 11:24

    Gwiazda Betlejemska niezmiennie kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia – u mojej babci zawsze jest ten kwiat, chyba nie może go zabraknąć w tym okresie 🙂

    Odpowiedz
  3. marta_12  8 listopada 2016 14:03

    Bes tego kwiatka nie ma dla mnie świąt.

    Odpowiedz
  4. Jaworka  8 listopada 2016 14:28

    Od lat u mnie w domu na święta kupuję Gwiazdę Betlejemska i nie wyobrażam już sobie świąt bez niej jest symbolem świąt Artykuł bardzo ciekawy wiedziałam że pochodzi z Meksyku ale o tych legendach nie słyszałam

    Odpowiedz
  5. Sylwia  8 listopada 2016 15:02

    U mnie też jest Gwiazda Betlejemska. Bez niej to nie to samo. Musi być na święta.

    Odpowiedz
  6. martucha180  8 listopada 2016 19:24

    Piękne!

    Odpowiedz
  7. Aromer0209  8 listopada 2016 20:42

    Wystarczy spojrzeć i już przychodzą na myśl święta 🙂

    Odpowiedz
  8. j.dudek71  8 listopada 2016 22:31

    Na Święta koniecznie stoi na stole,żywy kwiat-symbol Bożego Narodzenia.

    Odpowiedz
  9. kasia87g  11 listopada 2016 13:01

    kto by pomyślał 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany