Gorączka u dziecka? To może być początek poważnej choroby
Czy twoje dziecko jest w wieku przedszkolnym? Jeśli tak, to niestety istnieje duża szansa, że maluch jest częstym pacjentem pediatry. Dlaczego tak się dzieje? Składa się na to kilka czynników: nieustanny kontakt z mikroorganizmami, niewykształcona jeszcze w pełni odporność czy nawet- całodzienna rozłąka z rodzicami. Choć od chorób nie da się uciec, można „uzbroić się” w wiedzę, co robić w sytuacji pojawienia się pierwszych objawów choroby oraz po jej zakończeniu, ale także jak unikać nowych zachorowań.
Przedszkolaki narażone są na wiele dolegliwości – nie bez powodu najpowszechniejsze choroby zakaźne (takie jak ospa wietrzna, różyczka, świnka czy odra) noszą nazwę -chorób wieku dziecięcego-.
– Na szczęście na wyżej wymienione choroby wirusowe zapada się raz w życiu. Jednak dzieci w wieku przedszkolnym często chorują również na infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych. Zdecydowaną większość z nich wywołują wirusy. Są one odpowiedzialne nie tylko za przeziębienie, ale stanowią główną przyczynę zapaleń gardła, oskrzeli, uszu, a nierzadko również płuc ? mówi dr n. med. Hanna Orłowska, Konsultant Pediatrii w Centrum Medycznym ENEL-MED.
Pierwsza pomoc przy niepokojących objawach?
Choroby najczęściej przenoszone są drogą kropelkową lub przez jedzenie i przedmioty zanieczyszczone śliną chorego (np. w wyniku kichnięcia lub kasłania przez zarażoną osobę), więc w warunkach przedszkolnych łatwo o zakażenia. Dzieci bez czujnego nadzoru rodzica często są także na bakier z higieną – łatwo zapominają o myciu rąk, na których przenoszone są zarazki odpowiedzialne za różnego rodzaju infekcje. Pierwszymi objawami, na które każda mama powinna zwrócić szczególną uwagę, są zmiany w zachowaniu malca: jeśli jest marudny, ospały, płaczliwy, a dodatkowo nie chce jeść, ma rumieńce i przyspieszony oddech ? wszystko wskazuje na podwyższoną temperaturę ciała, będącą oznaką walki organizmu z infekcją. Należy przy tym pamiętać, że temperatura do 38°C jest jedynie stanem podgorączkowym i sprzyja pracy układu odpornościowego. Powodem do niepokoju jest temperatura przekraczająca 38°C, sygnalizująca poważniejsze zakażenie wirusowe lub bakteryjne.
– Gorączkujący maluch powinien zostać zbadany przez lekarza i pozostać w domu pod troskliwą opieką. Gorączka zwykle jest bowiem pierwszym objawem takich chorób jak m.in. grypa, zapalenie migdałków lub ucha środkowego, ale także wirusowe choroby zakaźne – różyczka, świnka, odra czy najpowszechniejsza ospa wietrzna. Żadnych problemów ze zdrowiem nie należy lekceważyć – mówi dr n. med. Hanna Orłowska.
Szczególna ostrożność po chorobie
Nawet jeśli choroba i rekonwalescencja przebiegają w sposób typowy oraz bezproblemowy, trzeba pamiętać o szczególnej ostrożności w postępowaniu z dzieckiem, którego system immunologiczny zwalczył infekcję, czyli jest mocno osłabiony. Dlaczego tak się dzieje- Podczas choroby wywołanej przez bakterie, lekarze przepisują antybiotyki, które niszczą nie tylko bakterie chorobotwórcze, ale i te, które chronią nasz organizm – po zakończeniu kuracji antybiotykowej organizm jest więc osłabiony i tym samym łatwo może dojść do jego ponownego zakażenia. Siły układu odpornościowego są jednak nadwątlone nawet w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z infekcją wirusową i antybiotykoterapia nie jest stosowana.
–Może się niestety zdarzyć sytuacja, że po przeprowadzeniu prawidłowego leczenia, organizm jest osłabiony i po kilku dniach dziecko znów jest przeziębione. Dlatego, o ile to możliwe, odradza się przebywanie ze zdrowiejącym maluchem w większych grupach, ponieważ są one narażone na nawroty. Warto przy tym dodać, że nie każda przebyta infekcja wymaga wizyty kontrolnej. To rodzice najlepiej znają dziecko i jeśli widzą, że wraca do zdrowia, jego stan się polepsza, a w przedszkolu, do którego uczęszcza, nie jest wymagane zaświadczenie, że już jest zdrowe, nie powinno się go narażać na wizytę u lekarza. Potrzebny jest po prostu zdrowy rozsądek – jeśli lekarz nie zalecił wizyty kontrolnej w określonym terminie, a dziecko wraca do zdrowia, wskazane jest raczej wykurowanie się do końca bez kontaktu z innymi dziećmi w poradni ? wyjaśnia dr n. med. Hanna Orłowska.
Zanim pociecha dołączy do grona przedszkolnego, po chorobie trzeba wzmocnić jej odporność. Należy szczególnie dbać o higienę dziecka: nie tylko w kontekście mycia rąk wodą z mydłem (a nawyk ten najlepiej wyrobić w dziecku od pierwszych lat życia), ale także odpowiednio zbilansowanej pod kątem rekonwalescencji diety. Powinniśmy także zadbać o nawilżenie powietrza w pomieszczeniach. Powrotowi do zdrowia nie zaszkodzi na pewno także możliwość zabawy w domu lub na świeżym powietrzu, która pozwoli skutecznie się odstresować.
Zobacz także: Cynk w służbie odporności najmłodszych