Co powiedzieć, gdy dziecko nie wierzy w Mikołaja?
Coraz bliżej do Świąt Bożego Narodzenia. Wybrałaś już idealną choinkę i wyjęłaś bombki, a w pokoju pojawiły się pierwsze wstążki i papiery do pakowania prezentów. Tylko czekać aż najmłodsi domownicy zaczną krążyć wokół choinki, by zrywać z niej czekoladowe cukierki i zaglądać do kominka, zastanawiając się, jak zmieści się w nim brzuch Świętego Mikołaja! Zamiast tego orientujesz się jednak, że Twoja pociecha ma wypisane na twarzy znudzenie albo złośliwy uśmiech, a na domiar złego oznajmia głośno, że Święty Mikołaj nie istnieje! Podpowiadamy, co powiedzieć, gdy dziecko nie wierzy w Mikołaja, żeby nie zostać posądzonym o kłamstwo i zachować aurę magicznych Świąt!
Co powiedzieć, gdy dziecko nie wierzy w Mikołaja?
Polecamy także: Co każdy rodzic powinien mówić i robić, by wychować szczęśliwe dziecko
To oczywiste, że dzieci szybko odkrywają prawdę o prezentach. Zdarza się, że nakrywają rodziców na ich podkładaniu, podsłuchują rozmowy starszych kolegów, albo po prostu znajdują upominki ukryte wcześniej w szafie… Co zrobić w tej sytuacji – skłamać, by nie popsuć magii świąt, czy raczej powiedzieć prawdę? Odpowiedź jest prosta: nie należy kreować magicznej rzeczywistości na siłę! Jeżeli dziecko widzi, że coś jest nie tak, bo Święty Mikołaj najpierw pojawił się w przedszkolu, później rozdawał cukierki na ulicy, a następnego dnia reklamował gadżety w telewizji (za każdym razem wyglądając zupełnie inaczej!) – lepiej wytłumaczyć maluchowi, jak to jest z tym świętym. W przeciwnym razie dziecko może mieć żal do rodziców i poczuć się długo oszukiwane. Musisz jednak wiedzieć, że powiedzenie dziecku prawdy nie musi być brutalnym zderzeniem z rzeczywistością!
Święty niosący pomoc ubogim
Zamiast wychodzić z siebie, wymyślając odpowiedzi na kolejne pytania dziecka, nawiąż do tradycji kościelnej. Wiadomo, że Święty Mikołaj urodził się w 270 roku w Paterze. Już od najmłodszych lat wyróżniał się dużą pobożnością i empatią, dlatego, kiedy dorósł został biskupem Miry. Duchowny chętnie wspierał biednych i organizował dla nich różne formy pomocy. Jednej z nocy wrzucił nawet przez komin domu biednego mieszczanina sakiewki pełne pieniędzy, a te wpadły do pończoch i trzewików jego córek. Teraz Twoje dziecko będzie wiedziało, dlaczego Mikołaj przynosi prezenty przez komin!
W dalekiej Laponii…
Wiele dzieci wierzy, że Święty Mikołaj mieszka w Laponii, gdzie towarzyszą mu elfy, które pomagają przygotować i dostarczyć podarunki dla dzieci na całym świecie. W jedną noc brodacz ma więc do pokonania setki tysięcy kilometrów. Aby tego dokonać, musi prosić o pomoc dorosłych, którzy w okresie przedświątecznym wcielają się w rolę jego pomocników i kupują swoim dzieciom prezenty!
Co powiedzieć, gdy dziecko nie wierzy w Mikołaja?
Zobacz także: Ekspert radzi: jak wybrać prezent dla dziecka?
Hojność i empatia
Możesz wytłumaczyć dziecku, że Mikołaj to symbol hojności i empatii. Daj maluchowi do zrozumienia, że może nim zostać każdy – zarówno mama czy tata, jak i dziadkowie. Warto skorzystać w tej sytuacji z bajek terapeutycznych, które pokazują, że Świętym Mikołajem może być również każde dziecko. Może Twoja pociecha też będzie chciała nim zostać? Jeżeli wyrazi taką chęć, zaprowadź ją na kiermasz świąteczny, na którym zbiera się datki dla najuboższych lub zaangażuj na przykład we wspólne pakowanie Szlachetnej paczki.
Pan z brodą do ziemi
Starszym dzieciom możesz wyjaśnić, że współczesny wizerunek Świętego Mikołaja jest produktem marketingowym, stworzonym przez koncern Coca-Cola. Prawdziwy Mikołaj był przecież szczupłym i wysokim mężczyzną ubierającym się w biskupie szaty. Za postać pulchnego staruszka odpowiada rysownik Haddon Sundblom, który na zlecenie Coca-Coli zmienił wyobrażenie popularnego świętego. Od tamtej pory maluchy kojarzą Mikołaja z sympatycznym mężczyzną z białą brodą i niemałym brzuszkiem.
Pamiętaj, że najgorszym wyjściem jest powiedzenie dziecku, że Święty Mikołaj naprawdę nie istnieje. Lepiej opowiedz maluchowi historię o świętym, który pomagał ubogim ludziom, wskutek czego zasłynął ze swojej dobroci i hojności. To, że ktoś taki żył naprawdę, złagodzi szok wywołany faktem, że magiczna kraina z elfami i reniferami nie istnieje.