Francuski sposób na piękno bez wysiłku

Francuzki uchodzą za ekspertki od makijażu i pielęgnacji. Warto je naśladować, bo uosabiają niewymuszony szyk i naturalność w każdym wieku. Wyglądają pięknie, a jednocześnie robią wrażenie, jakby przychodziło im to bez wysiłku. I coś w tym jest. Świat kojarzy i wielbi francuskie ikony piękna – Catherine Deneuve, Ines de la Fressange, Vanesse Paradis, Laetycję Castę czy Marrion Cottilard. Docenione są nie tylko ich stylizacje z czerwonego dywanu, przygotowywane przez sztab makijażystów, stylistów i fryzjerów, ale też te codzienne, nonszalanckie, ale nigdy niepozbawione ponadczasowej elegancji. 

Sekretem ich pięknej cery jest systematyczna pielęgnacja domowa, która uzupełniają zabiegami kosmetycznymi – ich ojczyzna jest przecież kolebką pielęgnacji gabinetowej. Regularne wizyty u l’esthéticienne, czyli kosmetyczki to coś, co Francuski wynoszą z domu i traktują jako jeden z oczywistych elementów dbania o siebie. Na co dzień trzymają się kosmetycznej rutyny, której podstawą jest dbałość o nawilżenie i codzienne oczyszczanie polegające na usunięciu resztek makijażu i zanieczyszczeń. 

Francuski sposób na piękno bez wysiłku

Fot. mat. nadesłane

Piękna cera to podstawa!

Francuzki nie uciekają się do używania dziesiątek produktów, ale też się nie ograniczają. Za najskuteczniejsze oczyszczanie uważają to, które polega przynajmniej na dwóch etapach – cenią wody micelarne i żele myjące. Do nawilżenia skóry stosują natomiast bogate w aktywne składniki serum do twarzy. 

Sposób na piękny makijaż

Francuski sposób na piękny makijaż to naturalność, która nie oznacza braku makijażu, tylko robienie takiego, który nie rzuca się w oczy, ale wydobywa naturalne piękno i podkreśla atuty. Mocno kryjące podkłady nie lądują na szczytach bestsellerów – popularnością cieszą się za to kremy typu BB, które subtelnie wyrównują koloryt skóry, bez efektu maski jak KREM BB NOTE Cosmétique z SPF 15. Cenione szczególnie te o właściwościach nawilżających oraz takie, które jak kremy BB NOTE dodatkowo zapewniają ochronę przeciwsłoneczną – ta ostatnia jest dla Francuzek bardzo ważna – świetnie wpisuje się w ich sposób dbania o urodę, polegający przede wszystkim na zapobieganiu procesom starzenia. Przez wieki jasna karnacja była powodem do dumy i oznaką szlacheckiego pochodzenia.Warto wiedzieć, że świadomość zgubnego wpływu promieni słonecznych jest we Francji wysoka od dziesięcioleci i używanie produktów z filtrami wpisane jest w codzienną, w dodatku całoroczną rutynę od dawna. Tym powinniśmy się inspirować. 

Francuski look

„Must have” – korektor!

Produktem, który nie schodzi z francuskich list bestsellerów jest też korektor. Francuzki doceniają jego uniwersalność – może uzupełniać efekt uzyskany dzięki kremom BB lub być stosowany niezależnie od nich, jest idealny, by zatuszować cienie pod oczami. Malutki korektor w płynie FULL COVERAGE LIQUID CONCEALER NOTE można mieć w torebce i zaaplikować w razie potrzeby w ciągu dnia.

Konturowanie

Do modelowania twarzy Francuzki najcześciej używają różu i rozświetlacza – bronzery rezerwując na sezon letni, kiedy ich skóra jest opalona, a w ich wypadku raczej muśnięta słońcem niż spalona na heban – tego zgodnie z najnowszymi trendami i zaleceniami lekarzy unikają. Dlatego też rozświetlacz wypiekany BAKED HIGHLIGHTER NOTE występuje w dwóch odcieniach – chłodnym i ciepłym, aby jak najtrafniej dopasować się do zmiennego w ciągu roku odcienia karnacji. Dzięki specjalnym perełkom w formule Rozświetlacz NOTE pozostawi promienny wygląd na skórze. 

Klasyczny makijaż oczu

Jak mieszkanki Heksagonu podchodzą do makijażu oczu? Dla nich polega on przede wszystkim na zadbaniu o ich odpowiednią oprawę – starannie wyregulowane i przyciemnione (ale nie za mocno!) brwi oraz na użyciu maskary, która podkręci, wydłuży i pogrubi rzęsy jak NOTE Real look mascara,  najchętniej czarnej, ale powodzeniem cieszą też dwa inne kolory – granat i brąz.

Francuski makijaż

Czerwone usta – symbol francuskiego makijażu

Symbolem francuskiego stylu makijażu jest oczywiście czerwona szminka i nie ma w tym żadnej przesady. Można wybrać wersję klasyczną jak DEEP IMPACT LIPSTICK  13 Impressive Red lub matową w płynie NOTE MATTEVER LIP-INK NOTE 13 Dating Red. Trzeba tylko pamiętać, że czerwieni jest wiele – od malinowej do strażackiej przez karmin jak ze średniowiecznych malowideł. Najważniejsze jest odpowiednie dobranie odcienia do karnacji. Ważne jest również, jak odcień pomadki komponuje się z kolorem włosów. Najlepiej przetestować na sobie kilka wersji – wiele zależy po prostu od nastroju. Warto jednak odważyć się nosić czerwień na ustach – jest jak kreacja o ponadczasowym fasonie i ma moc dodawania odwagi i pewności siebie.  Alternatywa dla czerwieni? Francuzki uwielbiają także szminki w odcieniach beżu jak NOTE MATTEVER LIP-INK NOTE First Love Beige lub Peach ROse – te ostatnie sprawdzają się w popularnym nad Sekwaną makijażu typu make up no make up – przede wszystkim korygującym niedoskonałości, niewidocznym dla niewprawnego oka, ale pięknym i podkreślającym naturalny wdzięk. 

Francuski makijaż

O marce NOTE Cosmétique

NOTE Cosmétique to globalna marka kosmetyczna inspirowana Paryżem, dynamicznym miastem o nieograniczonej kreatywności w modzie, urodzie i kulturze. Wielokulturowa atmosfera Paryża skłoniła nas do stworzenia marki, która umożliwi odkrycie każdej kobiety, w każdej kulturze i na każdym etapie jej życia najlepsza wersja siebie wyrażająca swoje wyjątkowe piękno – mówi Jackie Celestin-André – Global Marketing & Digital Director – Szczycimy się dostarczaniem niedrogich, wysokiej jakości produktów kosmetycznych dla kobiet na całym świecie. Nasze wysoce napigmentowane produkty do ust, oczu, twarzy i paznokci są przeznaczone dla wszystkich rodzajów skóry i odcieni skóry. Ponieważ Note jest obecny w wielu krajach, nasi konsumenci są częścią wielu kultur. Wierzymy, że naszym celem jako marki jest nie tylko zapewnienie konsumentom wydajności i ceny, ale także, co ważne, ich osobistych przekonań.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (45 głosów, średnia: 4,80 z 5)
loading... zapisuję głos...