Flower Power – kwiatowe printy hitem wiosny i lata 2014
Kwiatowe wzory obowiązują jako najgorętszy trend sezonu. To prawdziwa eksplozja kolorów przeniesiona z egzotycznej dżungli wprost na wielkomiejskie ulice.
Flower Power to zapowiedź wiosenno-letnich kolekcji w modzie. Do wyboru mamy tropikalne wzory w żywych, intensywnych kolorach lub wyraźne kwiaty w stonowanych odcieniach szarości. Jedno jest pewne wiosną rządzą kwiatowe printy! Dlatego koncept modowy New April, który oferuje do 100 nowości każdego miesiąca, stawia w tym sezonie na kwieciste modele brytyjskich marek Paper Dolls i Glamorous oraz hiszpańskiej firmy smash!
Kwiatowe wzory obowiązują jako najgorętszy trend sezonu. To prawdziwa eksplozja kolorów przeniesiona z egzotycznej dżungli wprost na wielkomiejskie ulice. New April proponuje kilka kolekcji, w których te wielobarwne motywy wiodą prym.
Monochromatyczny total look to propozycja od Paper Dolls. Drobne, biało-czarne kwiaty przypadną do gustu fashionistkom, które cenią sobie niezobowiązującą elegancję. Tropikalne kwiaty rodem z dżungli to z kolei propozycja hiszpańskiej marki smash! Duże, intensywnie kolorowe wzory zdobią sukienki, topy i spódniczki – w sam raz na pierwsze, słoneczne dni. Fanki kalejdoskopowych motywów z pewnością zainteresuje kolekcja brytyjskiej marki Glamorous – cukierkowo-pudrowe kolory, jak rozbielone żółcie czy róże zostały przełamane intensywnymi tropikalnymi wzorami. Całość tworzy wyjątkowo świeżą i oryginalną propozycję.
Nie ważne w jakiej formie zdecydujemy się na kwiatowe wzory, jedno jest pewne – to prawdziwy must have sezonu!
Kolekcje dostępne są w butiku internetowym www.newapril.pl oraz w sklepach stacjonarnych – w Magnolia Park we Wrocławiu i Poznań City Center. Ceny w zależności od marki wahają się od 70 zł do 560 zł.
Więcej informacji na stronie www.newapril.p
Ostatni biało-czarny kostium mi się spodobał.
Kwiatowe spodnie to rzecz obowiązkowa tej wiosny.
Lubię kwiatowe wzory. Może tylko bardziej minimalistyczne niż te.
Jak dla mnie kwieciste wzory są ponadczasowe!
Jakoś nie przemawiają do mnie takie spodnie. Za to sukienki jak najbardziej. Chyba mam podobnie jak Ty, bbo.