Egzotyczne kraje – egzotyczne obyczaje: czyli jak uniknąć popełnienia faux pas na wakacjach
Dlaczego na Dominikanie lepiej nie wypowiadać polskich słów „nie ma”? Która część ciała w Tajlandii jest najważniejsza i nie wolno jej dotykać? Kogo może interesować z kim dzielimy hotelowy pokój? Warto poznać niektóre zwyczaje odległego kraju, do którego się wybieramy, aby uniknąć zaskoczenia, nieprzyjemnych sytuacji lub popełnienia faux pas.
Rosną statystyki dotyczące wyjazdów Polaków do krajów egzotycznych. W tym roku, wg analiz Travelplanet.pl, aż 26 proc. rezerwujących wyjazdy na Święta i Nowy Rok – wybrało egzotyczną podróż. Kraje te, nie tylko zaskoczą swoją egzotyczną kulturą, florą czy fauną. Na pewno zadziwią panującymi tam zwyczajami.
Chiny – śmiechu warte
Jeśli chcemy przywitać się z kimś poprzez podanie ręki, powinniśmy zaczekać na inicjatywę ze strony Chińczyka. Niejednokrotnie tamtejsze przywitanie to tylko skinienie głowy. Często się śmiejesz? W naszym kręgu kulturowym robimy to, aby pokazać radość. W Chinach jest wręcz odwrotnie. Uśmiech jest reakcją na stres. Nikogo, kto zna chińskie zwyczaje, nie zdziwi tamtejszy kelner uśmiechający się szeroko w momencie, gdy szef publicznie robi mu awanturę. Warto też wiedzieć, że należy unikać w rozmowach tematów politycznych i dotyczących zasad funkcjonowania państwa.
Tajlandia – spokojna głowa
Zdarza Ci się zdenerwować? U Tajów jest to niedopuszczalne – są zawsze uśmiechnięci. Nie uznają gniewu i krzyku jako sposobu załatwiania sporów. W sytuacjach konfliktowych bardziej przydaje się tam opanowanie i uśmiech. Podnoszenie głosu uważane jest za oznakę słabości. Dotykanie, a zwłaszcza klepanie kogoś po głowie (nawet głaskanie dzieci) jest tam nie do przyjęcia. Głowa jest dla Tajów najważniejszą częścią ciała i dotykanie jej przez inną osobę to duży nietakt. Najmniej ważne są stopy, których nie można ustawiać w kierunku Buddy. Jeśli zamierzamy odwiedzić tamtejszą świątynię – przed wejściem trzeba zazwyczaj zdjąć buty. Pamiętajmy też o odpowiednim ubiorze: zakryte ramiona i nogi za kolana. Z Tajlandii nie wolno wywozić statuetek i wizerunków Buddy. Jeśli chcemy to zrobić, musimy postarać się o zezwolenie Ministerstwa Sztuki.
Zjednoczone Emiraty Arabskie – arabska moralność
Obowiązują tam surowe zasady moralne. W miejscach publicznych nie wolno się całować. Możemy się spotkać też z dużymi problemami przy meldowaniu w hotelu, jeśli mamy zamiar dzielić pokój z osobą, z którą nie jesteśmy w sformalizowanym związku. Przy robieniu zdjęć miejscowym zawsze powinniśmy pytać, czy nie mają oni nic przeciwko temu. Zakazane jest również fotografowanie budynków rządowych. Uważajmy też, jeśli lubimy tańczyć – w Emiratach Arabskich ta rozrywka dozwolona jest jedynie w wyznaczonych miejscach, a podrygiwanie na ulicy w takt melodii może zostać odebrane jako prowokacja.
Dominikana – syknięcie macho
Mieszkańcy Dominikany są bardzo mili i zawsze służą pomocą turystom. Jeśli kobieta usłyszy „syknięcie”, będzie to oznaczało wyraz podziwu dla jej urody. Ważne jest, aby nie używać przy Dominikańczyku zwrotu „nie ma”, bo słowo to w tamtejszym języku oznacza wulgarne określenie męskiego członka. Warto też mieć na uwadze, że to kraj macho – nie dziwmy się więc, że np. w restauracji mężczyźni mogą zostać obsłużeni w pierwszej kolejności.
Meksyk – pełen liberalizm
Nie irytujmy się, kiedy będziemy w tym kraju klepani po plecach podczas rozmowy – to oznaka przyjaźni. Meksykanie są narodem bardzo towarzyskim. Potrafią prowadzić bardzo długie dyskusje nawet z nieznajomymi. Choć to kraj z katolickimi korzeniami, nikogo nie dziwi, że w niedużym mieście, obok siebie na ulicy będzie stała prostytutka, policyjny radiowóz i diler narkotykowy. W Meksyku nie zamawia się taksówek. Najlepszym sposobem jest czekanie na ulicy, aż kierowca taxi sam nas zaczepi.
Kuba – seksualny reżim
Wyjeżdżając na Kubę warto pamiętać o sytuacji politycznej tego kraju. Agentem rządowym może okazać się każdy nasz rozmówca. Kubańczycy są bezpruderyjni i otwarcie mówią o seksie i swoich upodobaniach z nim związanych. Seks jest dla Kubańczyków niejako skarbem narodowym, na który stać każdego. To sposób na relaks, przygodę i rozrywkę, o którym się rozmawia, śpiewa i tańczy naśladując ruchy. Oprócz cygar, kawy i rumu, seks jest jednym z najważniejszych aspektów codziennego życia na Kubie.