Cudowne domowe maski na włosy – 2 nowe receptury, które robią teraz furorę na TikToku
Domowe maski na włosy to najchętniej wykonywane kosmetyki typu DIY. Babcine receptury wraz z ich ulepszonymi wersjami często goszczą na blogach i profilach mediów społecznościowych włosomaniaczek. Nic dziwnego – są tanie, naturalne, a przede wszystkim wielokrotnie sprawdzone i powielane przez kolejne pokolenia. Jeśli i Wy jesteście ich zwolenniczkami, sprawdźcie, jakie dwa „rustykalne” przepisy są teraz największym internetowym hitem!
Cudowne domowe maski na włosy to kosmetyki, które opierają swoją moc na naturalnych właściwościach roślin. Nie wymagają sztucznych dodatków ani ulepszaczy, a ich samodzielne wykonywanie jest zwykle bardzo łatwe. Dlaczegóżby więc nie skorzystać z nadarzającego się wolnego wieczoru i nie poświęcić kilku chwil na poprawę wyglądu włosów? Zajrzyj do kuchennej szafki lub na parapet w swojej sypialni i poczuj się jak alchemik, który odkrył sekret długowiecznej urody!
Cudowne domowe maski na włosy – 2 nowe receptury, które robią teraz furorę na TikToku
Przedstawiamy dwie niezwykle łatwe receptury na domowe maski na włosy, rozpropagowane ostatnio przez włosomaniaczki! Wypróbuj każdą z osobna i przekonaj się, że piękny wygląd Twoich kosmyków nie wymaga stosowania kosztownych luksusowych kosmetyków!
1. Aloesowa „bita śmietana” na włosy
Aloes już od jakiegoś czasu przeżywa prawdziwy kosmetyczny renesans. Wyciska się z niego nawilżający, bogaty w dobroczynne składniki sok oraz przygotowuje żel, przeznaczony do szybkiej regeneracji przesuszonej, poszarzałej i zmęczonej cery. Dedykuje kojeniu skóry podrażnionej depilacją i łagodzeniu poparzeń słonecznych bądź wykorzystuje do budowania cery przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Teraz, dzięki propagowaniu na TikToku aloes stał się jednak także oczkiem w głowie włosomaniaczek. Odkryły one bowiem, że hodowany w doniczce aloes może stać się bazą cudownej jednoskładnikowej maseczki do włosów. Taki kosmetyk nie tylko zniweluje podrażnienia i zaczerwienienia na skórze głowy, ale też doda miękkości i blasku kosmykom. W dodatku przyspieszy wzrost włosów i doskonale je odżywi. A wszystko pod warunkiem, iż poddamy aloes odpowiedniej formie obróbki!
Maseczka do włosów z aloesu – jak ją przygotować?
Stworzenie domowej maski aloesowej jest prostsze niż przypuszczacie. Wystarczy ściąć kilka świeżych liści aloesu i obrać je z twardej skórki. Następnie należy pokroić liście na drobne kawałki i tak przygotowane wrzucić do misy blendera. Teraz miksujemy całość na gładką białą masę, przypominającą bitą śmietanę i gotowe!
Tak uzyskaną mieszankę aplikujemy na umyte, wilgotne włosy oraz skórę głowy, nakładając ją kolejno na poszczególne pasma włosów i wczesując grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach. Po aplikacji masujemy głowę opuszkami palców. Okrywamy włosy specjalnym czepkiem, odczekujemy co najmniej 20 minut i spłukujemy maskę.
2. Maseczka z mąką ziemniaczaną
Mąka ziemniaczana to domowy kuchenny zagęstnik i dodatkowy składnik wielu rozmaitych potraw. Na co dzień nie doceniamy jednak jej dobroczynnych właściwości i traktujemy nieco po macoszemu, szczególnie, że jest tania i powszechnie dostępna. Tymczasem niepozorna mąka ziemniaczana może mieć wspaniały wpływ na nasze kosmyki, zwłaszcza te przesuszone i zniszczone. Doda im blasku, sprężystości i przyjemnej, atłasowej miękkości. Co więcej, taka maska wygładzi włosy, pozostawiając je śliskimi w stylu tzw. glass hair. Będą więc delikatnie dociążone i podatne na rozczesywanie, a przy okazji zaczną pięknie odbijać światło.
Maseczka do włosów z mąką ziemniaczaną – przepis
Przygotowanie takiej maseczki jest banalnie łatwe. Wystarczy odmierzyć dwie łyżki ulubionej maski do włosów i zmieszać je dokładnie z łyżeczką mąki ziemniaczanej. Taką mieszankę nakładamy na wilgotne włosy przed ich umyciem lub po. Ważne jest jednak zachowanie odstępu około 10-15 cm od nasady głowy, by nie doprowadzić do przedwczesnego przetłuszczenia się kosmyków i nadmiernie nie obciążyć ich na całej długości. Z tych samych względów nie polecamy stosowania tej maski zbyt często. Wystarczy sięgnąć po nią raz w tygodniu. Podobnie jak w innych przypadkach, największą ilość odżywki nakładamy na końcówki.
Maskę możemy spłukać lub pozostawić, jeśli zależy nam na uzyskaniu efektu dociążonych, lśniących włosów (zalecane w przypadku włosów wysokoporowatych).
Wypróbujecie te cudowne domowe maski na włosy z wyjątkowo „krótkim składem”? Co sądzicie o takich zabiegach we własnym „spa”?