Do wakacji, gotowi, start!
Spis treści:
Zasypani ofertami biur podróży często decydujemy się na wakacje all inclusive. Nie wymagają one wielkich przygotowań, to czego nam potrzeba znajduje się na terenie hotelu, a cena zawiera już niemal wszystko. Niemal… Bo jeśli jesteśmy żądni przygód i chcemy poznać inną kulturę oraz tradycje, warto zaplanować taki wyjazd „na własną rękę”.
Przyzwyczajeni do wakacji all inclusive rzadziej decydujemy się na spontaniczne podróże. Kieruje nami przede wszystkim wygoda. Na terenie hotelu poza basenem i restauracjami znajdują się nierzadko także sklep z pamiątkami, a nawet fryzjer czy fotograf. Wszystko zorganizowane jest w taki sposób, by nie trzeba było opuszczać jego murów. Alternatywą nie musi być wypad w góry czy nad morze na kilka dni. Coraz większą popularnością cieszą się odległe i mniej popularne kierunki wypraw, do których trzeba się odpowiednio przygotować. Wśród rekomendowanych wojaży na nadchodzący sezon wymienia się położoną na Karaibach Panamę, afrykańską Ugandę, a także położoną w północnej części Oceanu Atlantyckiego wulkaniczną wyspę – Islandię. Nie może zabraknąć też Bałkanów. Prym w tym roku wieść będą – wciąż egzotyczna Albania oraz tajemnicza i urokliwa Macedonia.
Chcąc poznać prawdziwe oblicze tych krajów, postawmy na dziką plażę zamiast basenu, jedzmy w małych knajpkach prowadzonych przez miejscowych zamiast korzystać z posiłków serwowanych w hotelu. A oklepane wycieczki z przewodnikiem zastąpmy odkrywaniem nowych szlaków, dzikiej przyrody oraz poznawaniem tubylców, ich kultury i tradycji.
Czym się dostać i za ile?
Wybierając się na inne kontynenty nie obejdzie się bez transportu samolotem. Wakacje na Karaibach, w Afryce czy nawet w europejskiej Islandii nie należą do najtańszych podróży. Jednak decydując się na ich samodzielną organizację, zapłacimy mniej niż w przypadku oferty z biura podróży. Bilety lotnicze z Polski do Panamy czy Ugandy można kupić już za 3,5-4 tysiące złotych w obie strony. Podróż najczęściej wymaga przesiadki i trwa około doby. Ponad połowę mniej zapłacimy, by dostać się na Islandię. Szersze pole manewru z wyborem środka transportu mamy w przypadku wyjazdu do Albanii czy Macedonii. Najciekawiej będzie samochodem, a mobilność to wspaniały pretekst do tego, by zwiedzić jeszcze więcej.
Jak się przygotować?
Wakacyjne wyprawy „na własną rękę” wymagają dokładnego planu. Przede wszystkim sprawdźmy, czy potrzebna nam będzie wiza, gdzie i w jakim czasie uda nam się ją otrzymać, czy mamy paszport ważny przynajmniej przez pół roku oraz jakie szczepienia należy wykonać przed wyjazdem. Upewnijmy się, czy spakowaliśmy komplet dokumentów (paszport, wizę, bilety lotnicze, książeczkę szczepień i ubezpieczenie), najpewniej w torbie podręcznej. Warto też wcześniej rozejrzeć się za noclegiem. Rezerwację można zrobić także na miejscu. Turystyka w tych krajach jest silnie rozwinięta, zatem będziemy mieli do dyspozycji zarówno ekskluzywne hotele, kameralne apartamenty i pola namiotowe. Zabierzmy ze sobą dobry i najbardziej aktualny przewodnik – taki, który ułatwi nam poruszanie się po kraju, dotarcie do miejsc, których nie wolno przegapić. Powinien on zawierać niezbędne informacje – adres polskiego konsulatu lub ambasady oraz numery alarmowe. Warto zaopatrzyć się także w dodatkowe akcesoria, które poprawią nasz komfort w trakcie męczącej, kilkunastogodzinnej podróży, np. specjalną poduszkę typu kołnierz do samolotu lub matę/nakładkę na fotel kierowcy w samochodzie.
– Kształt tego rodzaju poduszki zapewnia odpowiednie podparcie szyi. Zapobiega nadmiernemu kiwaniu się głowy, nie powodując nadwyrężenia mięśni wokół kręgosłupa szyjnego – tłumaczy Jacek Poznański, ekspert z firmy Tempur Polska. Mata natomiast redukuje nacisk na siedzeniu i oparciu, a regulowana część podparcia odciąża kręgosłup i dopasuje się do kształtu pleców. Na miejscu przyda się także podręczny zestaw podróżny. – Najlepiej, jeśli zawiera nakładkę na materac i mniejszą wersję poduszki. Stwarza wówczas imitację komfortowych, domowych warunków – zaznacza Jacek Poznański. Można go zabrać wszędzie, ponieważ zmieści się do wygodnej, podręcznej torby.
Pięć przykazań podróżnika, czyli o czym warto pamiętać
Jeśli w walizce znajdują się już wszystkie niezbędne rzeczy do wyprawy, warto pamiętać o kilku innych zasadach:
Po pierwsze: Ubezpieczmy się. Ważne jest, by umowa zawierała koszty leczenia za granicą, klauzule odpowiedzialności cywilnej przeznaczonej na szkody rzeczowe lub osobowe (OC), następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) oraz obejmowała urazy spowodowane uprawianiem sportów amatorskich.
Po drugie: Sprawdźmy, jaką walutą płaci się w danym kraju. Jeśli to możliwe – zamieńmy ją przed wyjazdem. Na miejscu pieniądze wymieniajmy w banku lub wybierajmy je z bankomatów. Prywatne kantory często zawyżają cenę sprzedaży.
Po trzecie: Przed podróżą upewnijmy się, czy nasz operator komórkowy posiada roaming w danym kraju. Pamiętajmy, by przed przekroczeniem granicy go uruchomić.
Po czwarte: Zanim wyjedziemy, zapoznajmy się z obyczajami ludzi w kraju naszej destynacji. Różnice kulturowe są często powodem nieporozumień.
Po piąte: Nie pijmy wody z nieznanego pochodzenia. Najlepiej zaopatrzyć się w wodę butelkową, nabytą w sklepie.