Dlaczego warto pić mleko niepasteryzowane?
Mleko stanowi jeden z podstawowych składników spożywczych naszej diety. Pijemy je na śniadanie, dolewamy do musli, do kawy i znajdziemy w większości lodówek w polskich domach. O tym, ze mleko jest zdrowe nie trzeba nikogo przekonywać, jednak dlaczego warto pić mleko niepasteryzowane i czym różni się od pasteryzowanego? O tym dowiecie się z poniższego teksu! Pijmy mleko – na zdrowie!
Zobacz także: Bank wapnia na całe życie – czy dzieci powinny pić mleko?
Wiele osób nie wyobraża sobie życia bez mleka – z jednej strony w postaci zdrowego napoju, z drugiej zaś jako podstawy do tworzenia pełnowartościowych posiłków. Zdaniem ekspertów, taka postawa niesie ze sobą dużo korzyści.
Według zaleceń polskiego Instytut Żywności i Żywienia, osoby dorosłe powinny bowiem spożywać co najmniej dwie szklanki mleka dziennie, zaś dzieci i młodzież w wieku szkolnym – ok. 3-4 porcji.
Argumentem przemawiającym za włączeniem produktów mlecznych do swojej diety jest ich wysoka wartość odżywcza. W powszechnym przekonaniu przede wszystkim stanowią one trudne do zastąpienia źródło wapnia oraz składników mineralnych takich, jak potas, cynk i magnez. To jednak nie wszystko.
– Mleko, zwłaszcza to naturalne, dostarcza też organizmowi dużej ilości łatwo przyswajalnego białka – mówi Radosław Majewski, dietetyk z Centrum Dietetyki Stosowanej.
Zwraca przy tym uwagę, że:
– „Swojskie” mleko, ze względu na wyższą zawartość tłuszczu w stosunku do mleka, które możemy kupić w każdym sklepie spożywczym cechuje się większą zawartością rozpuszczalnych w tłuszczach witamin – zwłaszcza z grupy A i D, które tak chętnie przyjmujemy w postaci suplementów oraz E i K – wyjaśnia.
Do tego dochodzą też zdrowe bakterie fermentacji mlekowej zawarte w mleku niepasteryzowanym. Ich usunięcie podczas pasteryzacji wydłuża co prawda termin przydatności do spożycia, ale jednocześnie odbiera mleku jego pierwotne właściwości.
– By zatem poprawić skład swojej flory bakteryjnej, warto sięgać przede wszystkim po produkty nieprzetworzone – dodaje przedstawiciel Centrum Dietetyki Stosowanej.
Bardzo ważnym zagadnieniem jest natomiast higieniczny sposób pozyskiwania mleka, którego nie zamierzamy pasteryzować. Dlatego należy przestrzegać czystości na każdym etapach pozyskiwania mleka oraz zapobiegać rozwojowi bakterii poprzez szybkie schładzanie.
Jeśli gospodarstwo produkujące mleko zachowa niezbędne zasady higieny (m.in. czystość instalacji udojowych) oraz mleko zostanie schłodzone natychmiast po doju – dwie godziny po doju mleko posiada właściwości bakteriostatyczne – można wówczas w znacznym stopniu zablokować namnażanie kolejnych pokoleń bakterii i tym samym zachować odpowiednią jakość mleka.
Czy wiesz że… mleko niepasteryzowane można kupić w tzw. mlekomatach? Te samoobsługowe urządzenia zobaczycie np. w Białymstoku. Ich właściciel, Marcin Roszkowski, który zaopatruje je w mleko z rodzinnego gospodarstwa podkreśla, że produkt dostępny w mlekomatach jest nie tylko smaczny i zdrowy, ale przede wszystkim bezpieczny
zdecydowanie bardziej lubię mleko „prosto od krowy”, ale niestety zmuszona byłam do przyzwyczajenia się do mleka sklepowego. Duża różnica nawet w samym smaku a co dopiero w wartościach odżywczych.
Nie lubię mleka w „czystej” postaci, toleruję jedynie jogurty, kefiry, śmietanę.
Czytałam kiedyś artykuł, że mleko krowie wcale nie jest takie zdrowe dla ludzi. No ale… „pij mleko, będziesz wielka!” – piłam 'za dziecka’ dużo mleka od krowy, no i wyrosłam 🙂
Pamiętam, gdy będąc dzieckiem jeździłam do dziadków na wieś i zawsze wówczas miałam dostęp do świeżego mleka od krowy i kozy. Ich smak i zapach był niepowtarzalny. Teraz jednak staram się ograniczyć mleko i przetwory nabiałowe z diety, gdyż niekorzystanie wpływają na mój organizm.
Ja też piłam jako dziecko u dziadków mleko „prosto od krowy” – pewnie, jak każdy, kto miał dziadków na wsi 🙂 Do tego pajda swojskiego chleba, posmarowana masłem zrobionym przez babcię 😀
Baaardzo lubię mleko i często gości w moim jadłospisie. Nie wyobrażam sobie np. owsianki na wodzie 😉 Ostatnio jednak byłam u dietetyka i w związku z moimi problemami z tarczycą, będziemy trochę ograniczać nabiał.
nie wiem
Nie przepadam za mlekiem, ale od czasu do czasu wypiję wolę, mleko pod inną postacią, jogurty, kefiry, … uwielbiam budyń …. albo kakao 🙂
Jako dziecko piłam krowie mleko,jadłam sery zrobione przez babcię . Teraz zostaje mi mleko z kartonu i gotowe serki ,które nie są tak pyszne jak ten naturalny. Bardzo mi brakuje tych swojskich naturalnych smaków .
Warto wiedzieć.
Fuu… mi takie mleko prosto od krowy po prostu śmierdzi. Wolę Coloflor wziąć jak potrzebuję probiotyków.