Dlaczego nasz maluch musi pić, gdy jest chory?
Woda jest jednym z żywiołów, bez którego życie na ziemi nie byłoby możliwe. Naukowcy od zarania dziejów poddawali badaniom jej fenomen, ponieważ bierze udział we wszystkich najważniejszych procesach życiowych. Infekcje u naszych maluchów są czasem wzmożonego zapotrzebowania na płyny, bo właśnie wtedy najczęściej dochodzi do odwodnienia. Jakie mogą być jego konsekwencje? Jak przekonać dziecko do picia napojów? Na te pytania odpowiadają eksperci programu Zdrowa ONA.
Zapotrzebowanie na płyny u małych dzieci jest dwukrotnie wyższe niż u osób dorosłych, ponieważ ciało dziecka zawiera więcej wody a także szybsza jest jej wymiana. Nawyk picia dużej ilości płynów warto wypracowywać od najmłodszych lat. Jednak powinniśmy być szczególnie wyczuleni w czasie choroby. Gorączka i pocenie się, czyli objawy towarzyszące prawie każdej infekcji naszego malucha, sprzyjają odwodnieniom. Niedobór wody może natomiast prowadzić do poważnych powikłań.
Każde dziecko, tak jak i dorosły, traci wodę podczas oddychania, korzystania z toalety i pocenia się. Jednak picie kilku szklanek napojów dziennie uzupełnia na bieżąco powstałe braki. Problem pojawia się podczas infekcji, gdy z powodu gorączki, nasilonego pocenia się, biegunki czy wymiotów, organizm traci wodę w zwiększonych ilościach. W tym czasie, jeżeli nie dostarczymy dziecku odpowiedniej ilości płynów i dopuścimy tym samym do odwodnienia, mały organizm nie tylko nie będzie miał sił na walkę z infekcją, ale może popaść też w dodatkowe „kłopoty”. Zmniejsza się masa ciała, zagęszcza się krew i mocz. Mogą pojawić się bóle głowy, zawroty, omdlenia, zaparcia. Przy większych utratach płynów może dojść do zaburzeń funkcjonowania mózgu i drgawek a także do tzw. przednerkowej niewydolności nerek. Zmniejszenie przepływu krwi przez ten narząd z powodu odwodnienia może prowadzić nawet do nieodwracalnego ich uszkodzenia – mówi pediatra, prof. UWM dr hab. n. med. Piotr Jurkowski, ekspert programu Zdrowa ONA.
Gdy picie kojarzy się z bólem…
W chorobach takich jak zakażenie układu moczowego dzieci mogą kojarzyć picie z bólem – im częściej piją, tym częściej muszą chodzić do toalety. Dlatego część rodziców niesłusznie sądzi, że „wyjątkowo” ograniczy podawanie płynów do minimum, dzięki czemu zminimalizuje częstość oddawania moczu i nieprzyjemne uczucia z tym związane. To bardzo duży błąd. Tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie. Woda czy też ogólnie płyny rozrzedzają mocz i wypłukują niebezpieczne bakterie z układu moczowego, a co za tym idzie – przyspieszają proces leczenia. Dodatkowo, prawie każdej infekcji dróg moczowych towarzyszy gorączka, więc dodatkowo duża ilość przyjmowanych płynów zapobiega niebezpiecznemu odwodnieniu –wyjaśnia prof. Jurkowski.
Jak przekonać dziecko do picia dużej ilości płynów?
Jeżeli dziecko nie jest głodne, trudno je namówić do zjedzenia obiadu czy nawet małej kanapki. Podobnie jest z piciem. To głównie pragnienie np. po ruchliwej zabawie zmusza maluchy do wypicia szklanki wody czy soku. Dlatego tak często mówi się, że spożywanie płynów powinno być nawykiem, niezależnym od odczuwanej suchości w gardle. Nawadnianie organizmu dziecka jest szczególnie ważne w okresie, gdy dotyka je choroba. To my, jako rodzice, jesteśmy odpowiedzialni za to, by nie dopuścić do odwodnienia. Zdarza się, że nie wszystkie maluchy mają ochotę na większe ilości płynów. W takich sytuacjach ważne jest, by podawać dziecku nie tylko wodę, ale to, co samo lubi, na przykład ulubiony kompot, delikatną herbatkę owocową lub naturalne soki. Zadbajmy o to, aby picie było zawsze „pod ręką”. Nam, dorosłym, może trudno to zrozumieć, ale dzieci potrafią naprawdę długo wytrzymać i znosić pragnienie, jeżeli są czymś zaaferowane lub sięgnięcie po napój wymaga wyprawy na drugi koniec mieszkania. Woda występuje nie tylko w napojach, ale to również główny składnik zup, owoców czy warzyw. Zadbajmy, by dziecko miało do nich dostęp. Oprócz tego, że dostarczają organizmowi odpowiednich płynów, jednocześnie są zdrowe i pełne witamin – dodaje mgr Adriana Klos, psycholog, ekspert programu Zdrowa ONA.