Czy wiesz, jak dbać o tarczycę?
Problemy z tarczycą negatywnie wpływają na zdrowie, samopoczucie, a także jakość życia. Według endokrynologów zaburzenia czynności tego gruczołu na całym świecie ma ponad 300 mln ludzi – a nawet 50 proc. z nich o tym nie wie. Z kolei polscy specjaliści szacują, że z nieodpowiednim funkcjonowaniem tego narządu zmaga się ok. 22 proc. mieszkańców naszego kraju. Przede wszystkim są to kobiety. A czy wiesz, jak dbać o tarczycę?
Tarczyca to niewielki gruczoł położony u podstaw szyi. Produkuje ona i wydziela do krwi trzy hormony: tyroksynę (T4), trijodotyroninę (T3) oraz kalcyroninę. Mają one zapewnić prawidłowe działanie wszystkich tkanek i narządów. Już w okresie życia płodowego i przez pierwsze dwa lata po urodzeniu hormony tarczycy wpływają na rozwój mózgu. Ponadto regulują one wzrastanie i dojrzewanie. Przez całe życie mają wpływ m.in. na pracę serca, jelit, jajników, a także na procesy intelektualne czy nastrój.
Uwaga na objawy
Wyróżnić można dwa podstawowe zaburzenia funkcjonowania tarczycy – niedoczynność i nadczynność. Poza tym często występują także: wole obojętne, guzki, zapalenia oraz rak tarczycy.
Niedoczynność tarczycy, jedno z najczęściej występujących zaburzeń tego narządu, pięciokrotnie częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn. Ryzyko wystąpienia choroby wzrasta z wiekiem, jednak cierpią na nią także ludzie młodzi, a nawet dzieci. – Do niedoczynności dochodzi wtedy, gdy gruczoł nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości hormonów – mówi dr n. med. Leszek Pietz z poznańskiej Kliniki Promienistej. Ich zbyt mała ilość spowalnia metabolizm, a co za tym idzie powoduje uczucie zimna czy zmęczenie. – Osoby zmagające się z niedoczynnością często mimo racjonalnej diety i aktywności fizycznej, tyją, a także mają podwyższone ciśnienie i zwiększoną ilość cholesterolu we krwi. Ponadto do objawów choroby zalicza się: problemy z pamięcią, stany depresyjne, zaburzenia miesiączkowania, niepłodność, bóle stawów i mięśni, wypadanie włosów, suchość skóry, a także obniżenie libido – dodaje dr n. med. Leszek Pietz.
Z kolei nadczynność tarczycy, która spowodowana jest produkcją zbyt dużej ilości hormonów, dotyka ok. 2 proc. dorosłych Polaków. W przypadku tego zaburzenia zbyt duże stężenie hormonów przyspiesza metabolizm, co z kolei powoduje chudnięcie, nadmierną pobudliwość, nerwowość, niepokój czy osłabienie siły mięśni. Nieleczona nadczynność tarczycy może doprowadzić do przełomu tarczycowego, który zagraża życiu. Objawami choroby są także: przyspieszona czynność serca, wytrzeszcz oczu, drżenie rąk, uczucie osłabienia, biegunki, kłopoty ze snem, wzmożona potliwość czy rzadsze miesiączki.
Podstawowe rozpoznanie
Jeśli zaobserwujemy u siebie niepokojące objawy, które mogą wskazywać na zaburzenia pracy tarczycy trzeba zgłosić się do endokrynologa, który zdecyduje, jakie badania należy wykonać. – Diagnostykę rozpoczyna się zazwyczaj od badania krwi, które ma na celu oznaczenie poziomu TSH – hormonu wydzielanego przez przysadkę mózgową, który pobudza do pracy tarczycę. TSH powinno zawierać się pomiędzy 0,3 a 3,5 mj/l. Jeśli stężenie jest niższe od minimalnego mamy do czynienia z nadczynnością tarczycy, natomiast stężenie powyżej górnej granicy oznacza niedoczynność – mówi dr n. med. Leszek Pietz z poznańskiej Kliniki Promienistej. Jeśli wartość TSH nie mieści się w normie, bada się krew pod kątem poziomu poszczególnych hormonów tarczycy – tyroksyny (T4) i trijodotyroniny (T3). Pozwala to na dokładną ocenę zaburzeń. Potwierdzenie diagnozy można uzyskać także przez oznaczenie TRH – neurohormonu wytwarzanego przez podwzgórze, który uwalnia TSH.
Poza oznaczeniem poziomu hormonów we krwi tarczycę można zbadać również m.in. przy pomocy USG, scyntygrafii, biopsji czy też przez wykonanie rentgena klatki piersiowej.
USG tarczycy pokazuje jaka jest wielkość gruczołu i czy są w nim guzki. W ten sposób badane są także węzły chłonne. – Badanie pozwala również ocenić echogenność tarczycy. Jeśli fragment płata ma wyższą lub niższą echogenność możliwe jest wystąpienie guzków, zwapnień, torbieli lub powiększonych naczyń – mówi dr n. med. Leszek Pietz.