Cycle Chic. Z klasą na rowerze do pracy

Czy rower faktycznie ogranicza wybór ubioru? Czy można wyglądać modnie i stylowo podczas przemieszczania się po mieście na dwóch kółkach? Wśród nas wciąż pokutuje przekonanie, że jazda na jednośladzie ogranicza modowe wybory, szczególnie jeśli chodzi o stylizacje do pracy, w której obowiązuje sztywny dress code. Tymczasem… wcale nie musi tak być!

Cycle chic to sztuka łączenia roweru i elegancji. Zwolennicy trendu podkreślają, że jednoślad we współczesnej kulturze to nie tylko wygodny środek transportu, ale też „miejski niezbędnik”. Twierdzą, że codzienna podróż na dwóch kółkach do pracy, wcale nie musi oznaczać rezygnacji z ładnego wyglądu, ani najnowszych trendów. Ale jak to wygląda w praktyce? Oto kilka skutecznych sposobów, jak umiejętnie łączyć praktyczną jazdę na rowerze z własnym stylem oraz trybem życia!

Cycle chic: praktyczne porady dla zapracowanych

Wiele z nas obawia się jeździć rowerem do pracy ze względu na obowiązujący dress code. Dla niektórych dzień rozpoczyna się od ważnego spotkania np. z szefem zespołu lub potencjalnym klientem. Prezencja musi być wówczas idealna, a dla wielu osób połączenie tego z codzienną jazdą do pracy rowerem może być problematyczne. Niepotrzebnie, bo wszystko można pogodzić!

Cycle Chic. Z klasą na rowerze do pracy

rower i zdjęcie Le Grand

Oto kilka rad, które pomogą skomponować look w stylu cycle chic. Sprawdźcie, jak stworzyć modną i wygodną stylizację na rower:

1) Postaw na elastyczną spódnicę ołówkową

Kobiece kreacje wcale nie muszą ograniczać rowerzystki! Ołówkowa spódnica? To nie problem! Warto jednak, żeby była lekko elastyczna, aby przy pedałowaniu, wchodzeniu i schodzeniu z roweru zminimalizować ryzyko jej podarcia. Kluczową sprawą jest również pozycja wyprostowana w trakcie jazdy – wówczas obawa przed pokazaniem z tyłu „co nieco za dużo” znacznie maleje.

2) Wybierz spódnicę rozkloszowaną o długości za kolano

Jeśli nie mamy przekonania do poruszania się na „dwóch kółkach” w dopasowanych kreacjach, warto zacząć od jazdy w spódnicy rozkloszowanej, która ma długość nieco za kolano. Kluczowy trick w tym przypadku to zabezpieczenie tylnego koła przed wkręceniem się materiału w szprychy, czyli zadbanie o osłonę koła. Można ją znaleźć w dobrych sklepach rowerowych, a najlepiej wybrać idealny model miejski, który będzie wyposażony zarówno w osłonę koła np. w stylu retro, jak i osłonę łańcucha jak Virginia 3 Le Grand. Kolejna kwestia – przy rozkloszowanej spódnicy nietrudno o „efekt Marylin”, podczas którego zdradliwy wiatr może ujawnić wszystko, co znajduje się pod naszą sukienką lub spódnicą. Nasze obawy bez trudu rozwieją klipsy na sukienkę, którymi można spiąć materiał na samym brzegu – i jechać dalej bez stresu.

3) Nie bój się długości maxi

Miłośniczki długich, zwiewnych sukienek i spódnic maksi również nie potrzebują rezygnować ze swoich modowych preferencji tylko zastosować najprostszą metodę z możliwych – na czas jazdy upiąć kreację na wysokości kolan, najwygodniej z boku, dużą agrafką.

I tak można nosić sukienki i spódnice na rower przez całe lato. A w te wakacje na ulicach rządzą ponadczasowe paski, romantyczne kwiaty, stylowe grochy i szykowna krata, więc jest z czego wybierać!

Cycle Chic. Z klasą na rowerze do pracy

rower i zdjęcie Le Grand

Cycle chic: inne sposoby

 Dla innych wygodniejszą formą jest strój na zmianę – natychmiast po wyjściu z biura mogą pozbyć się szpilek oraz oficjalnych marynarek na rzecz ukochanych szortów czy sukienki maksi w kwiaty… i poczuć wakacyjny luz. Dodatkowy balast? Rowerzyści podobnie jak kierowcy nie muszą niczego nosić – elegancki, pojemny koszyk lub praktyczny bagażnik rozwiązują sprawę.

A dla tych, którzy niekoniecznie lubią się w pracy dodatkowo przebierać – dobrym pomysłem może być zakup dostosowanego do różnych okoliczności i trybu życia miejskiego roweru elektrycznego np. eLille Le Grand. Taki pojazd ma nad zwykłymi „miejskimi” znaczną przewagę, ponieważ można sobie na nim dawkować wysiłek włożony w jazdę. Z rana, zmierzając na ważne spotkanie w eleganckiej ołówkowej spódnicy, a nawet i szpilkach, korzystamy ze wspomagania elektrycznego, aby się nie zmęczyć (co nie oznacza jednak, że w ogóle nie pedałujemy!) i wpadamy do biura zrelaksowani, wypoczęci, niespoceni.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (257 głosów, średnia: 4,58 z 5)
zapisuję głos...