Co będzie modne po Labubu? Trendy, które przejmą modę

Jeszcze wczoraj wszyscy chcieli mieć Labubu – słodkiego, dziwacznego stworka z Pop Mart, który zawładnął TikTokiem i modą uliczną. Dziś pytanie brzmi: kto przejmie pałeczkę po tej ikonie stylu? Od luksusowych breloków Louis Vuitton i Versace, przez groteskowe Fugglery, aż po powrót Hello Kitty i Pokemonów – świat fashion szykuje się na kolejną falę trendów, które bawią, zaskakują i wzruszają.

Spis treści:

Jeszcze niedawno internet żył jednym bohaterem – Labubu. Uroczy, trochę dziwaczny stworek z kolekcji Pop Mart szturmem podbił TikToka, Instagram i garderoby nastolatek oraz młodych dorosłych. Maskotki znikały ze sklepów szybciej niż najnowsze torebki z wybiegów, a bluzy i akcesoria z jego podobizną stały się obowiązkowym elementem stylizacji w duchu „kawaii streetwear”. To zjawisko pokazało, jak ogromny wpływ na modę mają dziś viralowe trendy i jak łatwo granica między popkulturą a modą uliczną potrafi się zetrzeć.

co-będzie-modne-po-labubu

fot. od lewej: louisvuitton.com, Dushawn Jovic – unsplash.com, louisvuitton.com

Ale każdy boom ma swój kres. Labubu nadal wywołuje uśmiech, lecz coraz częściej w modowych rozmowach pojawia się pytanie: co będzie następne? Po pluszaku, który stał się ikoną stylu i symbolem młodzieżowej zabawy, na horyzoncie rysują się nowe trendy, jeszcze bardziej różnorodne i zaskakujące. Moda nie zna próżni – kiedy jeden fenomen powoli traci na sile, zaraz pojawia się kolejny, gotowy zająć jego miejsce i rozkochać w sobie miliony.

Od niszowego stworka do masowego trendu

Fenomen Labubu to doskonały przykład na to, jak niepozorna postać może stać się globalnym symbolem stylu. Początkowo był jedynie częścią kolekcjonerskiej serii figurek Pop Mart, uwielbianej głównie w Azji przez fanów „kawaii culture”. Jednak w świecie, gdzie każda nowinka może w sekundę rozlać się po mediach społecznościowych, droga od niszy do masowego trendu bywa wyjątkowo krótka. Kilka viralowych filmików na TikToku wystarczyło, by Labubu zaczął pojawiać się na bluzach, torebkach i biżuterii, a młodzież na całym świecie zapragnęła mieć go w swojej garderobie.

labubu

fot. Jeyakumaran Mayooresan – unspalsh.com

Zjawisko to pokazuje, że moda od dawna nie żyje już wyłącznie wybiegami czy kampaniami wielkich domów mody. Dziś to internet decyduje, co stanie się „must have”, a emocje, jakie budzi dana rzecz, potrafią być ważniejsze niż jej wartość czy prestiż. Labubu był słodki, lekko groteskowy i odrobinę zabawny – idealnie trafiał w gusta pokolenia Z, które kocha wszystko, co autentyczne i przewrotne. Stworek przestał być jedynie figurką – stał się symbolem wspólnoty, poczucia humoru i dystansu, a tym samym odnalazł swoje miejsce w modzie ulicznej.

Czego szukamy po szczycie Labubu?

Labooboo

fot. Declan Sun – unsplash.com

Labubu rozkochał nas w sobie, bo był czymś więcej niż tylko pluszakiem – dawał uśmiech, odrobinę nostalgii i poczucie, że znów możemy bawić się modą jak dzieci. Ale jak to z każdym trendem bywa, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz, gdy pierwsza fala fascynacji opada, zaczynamy szukać nowych emocji i świeżych bodźców, które wypełnią tę pustkę. Moda po Labubu wciąż ma bawić, wywoływać uśmiech i dawać luz. Dlatego kolejne hity będą musiały łączyć w sobie lekkość, ironię i możliwość personalizacji. To, co założymy na siebie, ma nie tylko dobrze wyglądać, ale też mówić coś o nas – zarówno w realnym świecie, jak i w wirtualnych feedach. Bo dziś to, jak prezentujemy się na Instagramie czy TikToku, bywa równie ważne jak to, co mamy w szafie.

Kto zajmie miejsce Labubu  w modzie?

Gdy Labubu stał się globalnym hitem, przemienił pluszaka w symbol pokolenia Z — słodkiego, ale z pazurem, uroczo groteskowego. Jego obecność na luksusowych torebkach celebrytek takich jak Rihanna czy Lisa z Blackpink uczyniła z tego stworka ikonę trendu „emotional support charm” – małego talizmanu, który pokochaliśmy nosić wszędzie ze sobą. Ten trend to opowieść o potrzebie zabawy i indywidualności: blind boxy Labubu potrafią wywołać więcej emocji niż niejeden wielki pokaz mody. Oczekiwanie, by otworzyć pudełko i ujrzeć swoją wersję stworka, jest ekscytujące, ba, często uzależniające — to moda zamknięta w maleńkim objętościowo thrillu. I w tym świecie właśnie pojawia się luksusowy twist: brelok, może być nie tylko uroczym gadżetem, ale i manifestem stylu. Wielcy projektanci zaczynają przemycać pluszowe zawieszki, breloki do high-fashionowej układanki, które dziś oznaczają: „kocham modę, ale na własnych zasadach”.

I tak dochodzimy do serca tej transformacji: emocjonalna zabawa plus chęć wyróżnienia się. Rabowanie sklepu online o 3 nad ranem? To kolekcjonerstwo jak sport ekstremalny? Właśnie Labubu uwydatnił taką potrzebę.  Każdy viral ma jednak swój czas, a kiedy jeden bohater schodzi ze sceny, zaraz pojawia się kolejny. Na horyzoncie widać kilku kolejnych kandydatów, którzy już podbijają serca fanek i mają szansę stać się nowymi ikonami stylu. Oto kilka naszych typów.

Vivienne Fashionista i Louis Bear – breloki od Louis Vuitton

Louis Vuitton odpowiedział w swój sposób na tę modę wykreowaną przez Labubu , tworząc breloki, które są małymi dziełami sztuki „do noszenia”: Vivienne Fashionista i Louis Bear.  Pojawiły się one jako ekskluzywne nowości dostępne tylko w aplikacji LV przed globalną premierą, co od razu nadało im status obiektów pożądania.

Vivienne Fashionista to bajkowa postać wykonana ze skóry cielęcej, ozdobiona futrzanym monogramowym kwiatem rozpiętym wokół twarzy, z miniaturową torebką w odcieniach złota i charakterystycznymi kolczykami LV.

Louis Bear uroczo przypomina misia, który właśnie wyszedł z paryskiego butiku.

Versace Medusa Fluffy – Meduza, która bawi zamiast straszyć

Labubu udowodnił, że nawet najbardziej nietypowy pluszak może zawładnąć światem mody. Na tę falę wskoczył też Versace, prezentując swoje breloki Medusa Fluffy. To zupełnie nowa odsłona kultowej Meduzy – zamiast lodowatego spojrzenia mamy miękkie futerko, zabawne okulary przeciwsłoneczne i figlarny uśmiech. Wygląda bardziej jak bohater kreskówki niż symbol luksusowego domu mody, ale właśnie w tym tkwi jej urok.

Versace doskonale wyczuł, że po Labubu moda potrzebuje lekkiego mrugnięcia okiem. Medusa Fluffy to drobiazg, który dodaje charakteru każdej torebce i sprawia, że nawet najbardziej klasyczna stylizacja zyskuje odrobinę humoru. To luksus w wersji „cute”, czyli dokładnie taki, którego dziś oczekuje pokolenie Z – mniej powagi, więcej zabawy.

Fendi Monsters – kolorowe potwory zamiast klasycznej elegancji

Skoro Labubu podbił serca swoją groteskową słodyczą, Fendi postanowiło pójść jeszcze dalej i stworzyło własną armię małych potworków. Fendi Monsters to futrzane breloki w intensywnych kolorach, z błyszczącymi oczami i dziwacznymi kształtami, które bardziej przypominają zabawki z kreskówki niż luksusowy dodatek do torebki. A jednak – to właśnie one stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych akcesoriów marki.

Labubu zostawia po sobie więcej niż styl – kto przejmuje pałeczkę w popkulturze?

Fuggler – „brzydki” potwór, który kradnie show

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Fugglers (@fugglers)


Po Labubu, królu słodkiego chaosu, nadchodzi czas Fugglers — pluszowych potworków, które są uroczo podejrzane. Te „śmiesznie brzydkie potwory” z ludzkimi zębami i niepokojącym spojrzeniem nagle wróciły do łask i szturmem zdobywają internet, zwłaszcza w Chinach, gdzie stają się viralem na platformach takich jak Xiaohongshu czy TikTok. Fugglery istniały od dekady, ale dziś ich groteskowy styl, niedbała estetyka i surrealistyczne elementy sprawiają, że są absolutnie nie do przeoczenia . To zabawka, która prowokuje uśmiech, konsternację i… potrzebę posiadania jej.

Fugglery to nowy symbol trendu „ugly-cute” – są jak wizualny tweet: krótki, głośny i pełen ironii. Zachęcają, by nosić modę z dystansem, humorem — i odrobiną niegrzecznej odwagi. W świecie, gdzie Labubu był memem słodkości, Fugglery są hitem kontrastu: to, co szokuje, zostaje na dłużej.

Kawaii na nowo: od Molly po Pokemony

Najbliżej przejęcia pałeczki są także inne postaci z uniwersum Pop Mart. Molly ze swoimi charakterystycznymi wielkimi oczami, tajemnicza Skullpanda czy słodki Dimoo – każdy z nich ma własny charakter i oddaną grupę fanów. To właśnie one mogą być kolejnymi bohaterami nadruków na bluzach, breloków przy torebkach czy motywów biżuteryjnych, które będziemy nosić z taką samą dumą, jak jeszcze niedawno Labubu.

molly

Molly – fot. popmart.com

Jednocześnie wraca też moda na klasyki. Hello Kitty i Kuromi, a nawet stare, dobre Pokemony, już od kilku sezonów flirtują z wielkimi markami, tworząc limitowane kolekcje ubrań i akcesoriów. Te postacie to gotowa mieszanka nostalgii i „kawaii vibe”, która świetnie odpowiada na potrzeby młodszego pokolenia.

Hello Kitty

fot. Duong Ngan – unsplash.com

Moda, która bawi i zaskakuje

Labubu udowodnił, że moda potrafi być jak opowieść – pełna emocji, bohaterów i niespodzianek. Pluszak, który zaczął jako figurka kolekcjonerska, stał się globalnym symbolem stylu i pokazał, że w świecie Instagrama i TikToka liczy się coś więcej niż klasyczna elegancja. Liczy się radość, dystans i poczucie wspólnoty.

Na jego miejsce już wchodzą kolejni gracze – dziwaczne Fugglery, nostalgiczne Molly, a także kultowe Hello Kitty czy Pokemony. Każdy z nich daje nam coś nowego: od groteskowego uśmiechu po dziecięcy sentyment. I choć bohaterowie trendów będą się zmieniać, jedno pozostaje niezmienne – moda przyszłości to zabawa, która nie zna granic.

Oceń ten artykuł:

1 gwiazdka2 gwiazdki3 gwiazdki4 gwiazdki5 gwiazdek (Brak ocen)
loading... zapisuję głos...